Rozmowa z Wojciechem Kowalczykiem – społecznikiem, który reprezentuje prawa społeczności osób z niepełnosprawnościami do lepszego życia. Tworzy warunki do aktywności obywatelskiej, dążąc do rozwoju osób z niepełnosprawnością. Oprócz tego legionowianin, który inspiruje oraz zaskakuje swoją odwagą i działaniami społecznymi.
Wojciech Kowalczyk[1] to postać, która już od najmłodszych lat udowadniała, że niepełnosprawność nie musi być przeszkodą w realizacji marzeń. Jego historia jest przykładem wytrwałości, odwagi i nieustannego dążenia do przełamywania barier – zarówno tych zewnętrznych, jak i tych, które rodzą się w naszych głowach. O swoim dzieciństwie, życiu szkolnym, a także pasji do pomagania innym opowiada w rozmowie z nami.
„Chodziłem do szkoły numer 3 w Legionowie, a potem do gimnazjum. Choć od urodzenia poruszam się na wózku, zawsze uczestniczyłem w życiu szkoły na równi z rówieśnikami. Byłem szczęśliwy, bo tam zawiązały się przyjaźnie, które trwają do dziś” – mówi Kowalczyk, wspominając swoje pierwsze kroki w edukacji. To były lata pełne wyzwań, ale i sukcesów. Zgodnie z jego słowami, pokonywanie barier nie kończyło się na fizycznych przeszkodach. „Na pewno taką barierą była nie tylko moja niepełnosprawność, którą musiałem pokonać najpierw w sobie, ale również bariera schodów. Szkoła, w której się uczyłem, nie była przystosowana dla osób na wózkach” – wspomina. Z pomocą rodziny i przyjaciół udało się jednak wybudować podjazd do szkoły, a później, gdy Kowalczyk musiał polegać na wsparciu kolegów, by dostać się na wyższe piętra, to właśnie te chwile zbliżyły go do ludzi, budując solidarność i przyjaźń, która przetrwała przez lata.
Bariery
Choć początkowo bariera architektoniczna była trudna do pokonania, prawdziwe wyzwania nadeszły wraz z osłabieniem zdrowia w okresie liceum. „Moje ciało zaczynało słabnąć, a ja nie byłem w stanie uczestniczyć w lekcjach w pozycji siedzącej. Wtedy nauczyciele przychodzili do mnie do domu, a także koledzy i koleżanki. To dawało mi wytrwałość, motywację do dalszej walki” – opowiada Kowalczyk. Jego wytrwałość pozwoliła mu ukończyć studia, a wcześniej zdać maturę, mimo że egzamin zdawał w pozycji leżącej, dyktując odpowiedzi komisji egzaminacyjnej. To tylko jeden z wielu przykładów jego determinacji, by nie poddawać się.
„Dla mnie najważniejsza w życiu jest nadzieja” – mówi Wojciech Kowalczyk. „Kiedy mamy nadzieję, szukamy pozytywnych rozwiązań i mamy siłę, by działać. Nie należy się lękać marzeń – jeśli stawiamy sobie trudne cele, łatwiejsze się same realizują”. Ta filozofia życiowa to fundament jego działań. Kowalczyk nie tylko sam walczył o lepsze życie, ale również pomagał innym w podobnej sytuacji. Jego praca na rzecz osób z niepełnosprawnościami zaczęła się od drobnych inicjatyw, takich jak zbieranie petycji czy wspieranie innych przez media społecznościowe. Z czasem jego aktywność społeczna nabrała szerszego wymiaru.
Działać na bieżąco
Ostatnim osiągnięciem, które Kowalczyk z dumą wspomina, jest remont ulicy Sienkiewicza w Legionowie i otrzymanie Nagrody Jana Rodowicza „Anody” za całokształt swoich działań społecznych. „Czułem ogromną dumę, bo ta nagroda pochodziła z rąk rodziny bohatera Powstania Warszawskiego i pani Ewy Błaszczyk, wspaniałej aktorki oraz społeczniczki. To dla mnie zaszczyt, ale też motywacja do dalszej pracy, zawodowej w Urzędzie Miasta Legionowo, jak również pracy społecznej” – mówi.
Praca na rzecz innych to dla niego nie tylko misja, ale również odpowiedzialność. „Jeśli podchodzimy do świata pozytywnie, z dobrocią i otwartością, wszystko, co robimy, wraca do nas. Dlatego warto pomagać. Często to my, osoby niepełnosprawne, możemy dawać więcej, niż się wydaje” – przekonuje Kowalczyk. Jego słowa są inspiracją dla tych, którzy wciąż szukają drogi do spełnienia.
Co dalej?
Wojciech Kowalczyk nie spoczywa na laurach. Mimo wielu osiągnięć, jego ambicje sięgają dalej. „Nie ma czegoś takiego jak koniec marzeń” – mówi. Jego celem jest, by Legionowo stało się miastem bez barier. „Chciałbym, aby miasto rozwijało się w kierunku dostępności przestrzeni publicznej dla osób z niepełnosprawnością, aby w każdym miejscu czuły się one w pełni akceptowane i mogły się realizować” – mówi. Kowalczyk stawia na działania, które zniwelują izolację osób z niepełnosprawnościami, jak na przykład pomysł na programy indywidualnego wsparcia psychologicznego dla młodzieży.
„Ludzie niepełnosprawni również powinni mieć możliwość spełniania swoich marzeń, by nie czuć się samotnymi. Dlatego tak ważne jest, aby tworzyć przestrzeń, w której każda osoba może czuć się częścią społeczeństwa” – podkreśla.
Dzięki takim postaciom jak Wojciech Kowalczyk, Legionowo staje się miejscem, w którym nie ma barier. I choć sam mówi, że nie chciałby zmieniać swojego życia, to jedno jest pewne: jego historia to inspiracja dla nas wszystkich – pokazuje, jak pokonywać przeszkody, szukać nadziei i wytrwale dążyć do realizacji marzeń, niezależnie od tego, jakie bariery stawia przed nami życie.
Julia Kutra, fot. archiwum prywatne Wojciecha Kowalczyka
[1] Przypis: Samorządowcy i społecznicy zmieniają Polskę (red.) Joanna Czerska-Thomas, Bydgoszcz 2024, s. 70.