Podczas ostatniej komisji rozwoju miasta (23 stycznia) radni podsumowali bolączki komunikacyjne legionowian. Poruszano m.in. temat darmowych linii dowozowych, wydłużenia którejś z linii autobusów ZTM do metra Młociny, skierowania nocnego autobusu także na os. Piaski czy wstąpienia Legionowa do pierwszej strefy biletowej.
Bezpłatne linie dowozowe
Trzy bezpłatne linie dowozowe, na które legionowski magistrat w skali roku wydaje blisko 600 tys. zł, od stycznia br. zmieniły swoje trasy i co za tym idzie zmieniła się – niestety na niekorzyść – częstotliwość ich kursowania. Najwięcej uwag radni mieli do zbyt rzadkiego porannego kursowania autobusów, zwłaszcza na liniach D2 i D3. – Kursy poranne na linii D2 są niedostosowane do potrzeb mieszkańców osiedla Sobieskiego i Ludwisina, którzy na czas tj. na godzinę 8 nie mogą dojechać do pracy w Warszawie. Legionowianie są w stolicy, albo zbyt wcześnie, albo zbyt późno – podniósł radny Mirosław Pachulski, szef legionowskiej komisji rozwoju miasta. – Trasa tej linii została wydłużona, żeby dowozić dzieci z osiedla Młodych do szkoły mieszczącej się przy ulicy Jagiellońskiej. Kursy realizowane przez ten autobus dostosowane zostały, tak do odjazdów pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM), jak i do tego, aby te dzieci mogły na czas dojechać do tej szkoły. Rozkład jest tak ułożony, że na przemian obsługuje pociągi S3 i S9. Na tej trasie jeździ jeden autobus. Zrobienie kompletnej i wydłużonej od stycznia br. trasy zajmuje mu około 50 minut – tłumaczył radnemu Jacek Urban, główny specjalista z referatu gospodarki komunalnej w legionowskim magistracie. Dodał przy tym, że zwiększenie częstotliwości kursów porannych na wszystkich trzech legionowskich liniach dowozowych wiązałoby się z koniecznością ogłoszenia nowego przetargu na dodatkowe autobusy i tym samym ze zwiększonymi kosztami ich rocznego utrzymania. – Czy jest szansa, aby linia D1 dojeżdżała też do Centrum Komunikacyjnego? – dopytywał na komisji rozwoju miasta radny Jacek Zawada. – Zmianę trasy tej linii musimy poddać analizie.Możemy zrobić ankietę wśród pasażerów – zapowiedział tymczasem Jacek Urban z miejskiego referatu gospodarki komunalnej. Autobusy D1, tak jak to było i w 2016r., dowożą obecnie mieszkańców z legionowskich Grudzi do centrum miasta, w okolice kliniki „Mediq” i targowiska miejskiego. Uwag dotyczących zmiany trasy linii D3 nie było. Zdaje się, że wszyscy, a zwłaszcza legionowianie z Bukowca i osiedla Młodych są z tych zmian bardzo zadowoleni. – Dzięki zmianie trasy linii D3, która obecnie łączy osiedle Młodych z Bukowcem, wszystkim legionowskim dzielnicom zapewniliśmy bezpłatną komunikację – podsumował odpowiedzialny m. in. za lokalny transport zbiorowy legionowski urzędnik.
„Czerwoniaki” nie pojadą na Młociny
Na obsługę Legionowa przez należące do stołecznego ZTM 3 linie autobusowe – 731, 723 i linię nocną – legionowski magistrat rok rocznie wydaje blisko 1,5 mln zł. Z kolei na dowożące legionowian do stolicy pociągi SKM i Kolei Mazowieckich (KM) z miejskiego budżetu co roku przeznacza się zazwyczaj po przeszło 5 mln zł. – Czy jest szansa na skierowania jednego autobusu ZTM z Legionowa do pętli przy stacji metra na warszawskich Młocinach? – interesowała się na komisji rozwoju miasta radna Agnieszka Borkowska. – Realnych szans na to nie ma, ze względu na brak przepustowości pętli na Młocinach – odpowiadał jej Jacek Urban z legionowskiego ratusza, dodając, iż urzędnicy wielokrotnie – jednak bez skutku – występowali z takimi wnioskami do ZTM-u. – W ostatnim czasie żaden tego typu wniosek od mieszkańców nie wpłynął do urzędu. Tak więc odbieramy to jako brak takiej potrzeby – zdziwił się następnie prośbami wspomnianej radnej. – Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy ponowili podobny wniosek w najbliższej przyszłości – zapewnił radną Borkowską po chwili.
Dojazd nocą
– Dlaczego linia nocna nie obsługuje legionowian z osiedla Piaski? – dziwił się radny Jacek Zawada. Jacek Urban podkreślił, że pierwszy raz spotyka się z taką propozycją. Nie stanęło to jednak na przeszkodzie, aby uwagę radnego Zawady skrupulatnie zanotować w swoim służbowym notesie. W jego urzędowym kajecie znalazło się też miejsce na uwagi przewodniczącego legionowskiej rady Janusza Klejmenta. Dotyczyły one braku możliwości powrotu koleją z Warszawy do Legionowa po godzinie 23. Czy sugestie radnych Zawady i Klejmenta urzeczywistnią się w niedalekiej przyszłości w mieście, w tej chwili ciężko jest wyrokować. Na chwilę obecną autobus kieruje się do pętli przy Mickiewicza w Legionowie i kończy swoją trasę w Chotomowie, zaś ostatni pociąg do Legionowa odjeżdża z Warszawy Wschodniej na 7 minut przed północą.
Pierwsza strefa biletowa?
– Ile kosztowałoby włączenie Legionowa do pierwszej strefy biletowej ZTM i czy w najbliższym czasie jest to w ogóle realne? – dociekał radny Paweł Lewandowski. – Funkcjonowanie takiego układu komunikacyjnego ze stolicą, kosztowałoby miasto jakieś 10,5 -11 mln zł – szacował Jacek Urban z referatu gospodarki komunalnej w legionowskim ratuszu. Urzędnik opierając się na przykładzie podwarszawskich Marek, zauważył, że procedura włączenia Legionowa do pierwszej strefy biletowej wcale nie byłaby taka prosta i szybka. Podkreślił, że aby móc ją rozpocząć, konieczne byłoby podjęcie stosownej uchwały przez warszawskich radnych.