W miejscowościach połoźonych wzdłuź Kanału Bródnowskiego wciąź utrzymuje się wysoki poziom wód gruntowych. Styczniowym podtopieniom piwnic i garaźy w budynkach mieszkalnych sprzyja wysoki stan wody w Narwi.
W minionym tygodniu wielu mieszkańców Łajsk i okolic wciąź zmagało się z wodą wdzierającą się do podpiwniczeń. Opady śniegu jeszcze wzmogły to zagroźenie. Nadzieje na opadnięcie wody jak na razie są złudne. Na skutek wielokrotnie juź sygnalizowanego przez nas problemu zanieczyszczenia Kanału Bródnowskiego, poziom wód gruntowych osiągnął niespotykany dotąd poziom. Niezamierzona i niechciana retencja spowodowała, źe niedroźny ciek zaczął przesiąkać na boki. Zasięg tych gruntowych przecieków w Łajskach jest tu na poziomie niespotykanym od ponad 40 lat! Woda pojawiła się w piwnicach domów oddalonych o blisko 200 metrów od kanału i znajduje się juź na głębokości 1,5 m.
Przed tygodniem pisaliśmy, źe tym niekorzystnym tendencjom sprzyjały roztopy w pierwszej dekadzie stycznia. Ich skutkiem jest m.in. podniesienie się wody w Narwi. Przez kilka dni poziom rzeki był na tyle wysoki, źe przewyźszał wlot i otwarcie klap przepustu umoźliwiającego spływ wody z Kanału Bródnowskiego. Pozbawiona odpływu woda z kanału zaczęła tworzyć nowe rozlewiska, m.in. w okolicy mostku w Poddębiu.
Nadzieja w tym, źe Narew zaczęła wreszcie opadać i będzie moźliwe otwarcie klap, którym popłynie woda z rozlewającego się kanału.
Czy wpłynie to obniźenie się poziomu wód gruntowych? Raczej nie teraz. Trzeba się liczyć z tym, źe z tym problemem mieszkańcy gminy Wieliszew będą się zmagać jeszcze zbyt długo.
agro