Gmina Nieporęt może stracić leżącą na terenie portów działkę, na której od lat działają szkółki żeglarskie.
Wojewoda mazowiecki chce, aby ta nieruchomość wróciła do skarbu państwa tj. pod zarząd powiatu legionowskiego. Przedstawiciel rządu na Mazowszu wyraził obawę, że teren, o którym mowa, jest wykorzystywany niezgodnie z przedmiotem darowizny i istnieje zbyt duże ryzyko jego komercjalizacji.
Licząca przeszło 1,6 ha działka leży na terenie portu Nieporęt i od momentu powstania Jeziora Zegrzyńskiego była wykorzystywana przez organizacje żeglarskie m. in. Warszawsko‐Mazowiecki Okręgowy Związek Żeglarski do szkolenia dzieci i młodzieży. W 2001r. przedstawiciel skarbu państwa, czyli ówczesny starosta legionowski Roman Smogorzewski darował ten teren władzom gminy Nieporęt, reprezentowanym przez ówczesnego wójta Wiesława Smoczyńskiego, które w zawartym akcie notarialnym zobowiązały się m.in. do 15-letniego użyczenia tych terenów działającym na nim szkółkom sportowym, w tym m. in. Klubowi Sportowemu „Spójnia Warszawa”. Te długoterminowe umowy użyczenia nigdy jednak nie zostały z żeglarzami zawarte, a sportowcy regularnie wiązali się z gminą Nieporęt jedynie 3-letnimi umowami najmu tych gruntów. Tak krótkie terminy uniemożliwiały im z kolei inwestowanie w te z biegiem lat coraz mocniej niszczejące tereny.
W 2011r. środowiska żeglarskie przedstawiły władzom gminy koncepcję budowy na tej działce Żeglarskiego Centrum Przygotowań Olimpijskich i, aby móc zrealizować ten projekt, poprosiły o doprowadzenie do tej działki kanalizacji. Tego typu infrastruktura w porcie Nieporęt do dziś nie powstała, zaś samorządowcy rządzący tą gminą stworzyli własną koncepcję sportowego zagospodarowania tych gruntów.
W międzyczasie umowy dzierżawy terenów przyległych do nieporęckiej zatoki wygasły i począwszy od wiosny 2016r. żeglarze korzystają z nich bezumownie, płacąc gminie podwójną stawkę miesięcznego czynszu najmu. – Wójt spowodował wyniesienie się z portu kilku klubów, a pozostałe próbował zmusić do przeniesienia na teren zagrażający bezpieczeństwu dzieci. Wielokrotne próby mediacji, także ze strony wojewody, nie przyniosły efektu. Pojawiły się groźby siłowej eksmisji klubów. A wszystko to w odniesieniu do środowisk i klubów, które od 1963r. społecznie realizują w Nieporęcie szkolenie sportowe, których dobro legło u podstaw darowizny z 2001r.- czytamy w oświadczeniu środowisk żeglarskich, które pojawiło się w związku z ostatnio podjętymi decyzjami. Eksmisja, o której mowa w tym oświadczeniu właśnie się dokonuje. Na wokandzie legionowskiego sądu lada dzień ruszy proces w tej sprawie.
Wojewoda cofnął darowiznę
Wojewoda mazowiecki dał gminie Nieporęt miesiąc czasu na zwrócenie własności tej działki skarbowi państwa. – W przypadku negatywnym wystąpię do sądu ze stosownym powództwem – tak pod koniec kwietnia br. napisał do wójta Sławomira Mazura. – Dostosuję się do wytycznych podjętych przez Radę Gminy Nieporęt. To jest mój obowiązek – krótko komentuje wójt. Radni gminy Nieporęt mają zajęli się tą sprawą w miniony czwartek (o szczegółach w najbliższym wydaniu Gazety Powiatowej). Po treści sprzeciwu wobec decyzji wojewody, którego projekt pojawił się w sieci, można jednak przypuszczać, że władze tej gminy dobrowolnie nie zwrócą skarbowi państwa tej nieruchomości. Stanowczo w nim utrzymują, że zagospodarowują tę działkę wyłącznie w kierunkach sportowo-rekreacyjnych i w sposób ogólnodostępny dla wszystkich nieporętczan, czyli zgodnie z przedmiotem dokonanej na ich rzecz w 2001r. darowizny. Zarzucają również klubom żeglarskim działającym na tym terenie, że to właśnie one chcą skomercjalizować port poprzez budowę m.in. hotelu na jego terenie. O budowę hotelu w porcie podejrzewają z kolei władze gminy Nieporęt działające w nim środowiska żeglarskie. – Przychody z cumowania i serwisowania łodzi, organizacji wesel i imprez zamkniętych, czy też opłat pobieranych za parkowanie na terenie portów – to podawane przez te środowiska dowody, świadczące o komercjalizacji tych gminnych terenów, dokonywanej przez samych jej włodarzy.
Świerkocka przekona pozostałych radnych?
– Nikt z nas nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, tym bardziej że radni byli wyłączeni z korespondencji między wójtem a wojewodą. Nie rozumiem, czemu pismo w tak ważnej sprawie otrzymaliśmy dopiero teraz, już po doniesieniach prasowych, podczas gdy od dwóch tygodni było one znane wójtowi. Trudno, mleko się rozlało, najważniejsze teraz, to podjęcie wszelkich możliwych kroków, by ten teren Portu Nieporęt pozostał w naszej gminie. Skoro wojewoda ocenia negatywnie dążenia gminy, powinniśmy jeszcze raz pochylić się nad koncepcją zagospodarowania portów – ocenia nieporęcka radna Marta Damm-Świerkocka. Radna chce zorganizować spotkanie wszystkich wmieszanych w ten konflikt stron, wyrażając zarazem nadzieję, że wciąż jeszcze widzi pole do kompromisu.