Rozmowa z Patrycją Rębelską – mieszkanką Nieporętu, a zarazem dziewczyną, która wie, co znaczy oddać się pasji. Od dzieciństwa spędzała godziny na rolkach, najpierw dla zabawy, potem – jako zawodniczka, zdobywając prestiżowe tytuły. W Mistrzostwach Polski w 2023 roku zajęła 2. miejsce, a rok później – 3. Jej droga nie była jednak łatwa; zmagała się z wyzwaniami, brakiem wsparcia i nieustanną walką o uznanie dla swojego sportu. O jej pasji, marzeniach, sukcesach, porażkach oraz o tym, dlaczego jazda na rolkach zasługuje na uznanie.
Patrycja rozpoczęła swoją przygodę z rolkami przypadkiem. W wieku sześciu lat dostała pierwsze rolki, które szybko stały się częścią jej życia. Dopiero jako nastolatka odkryła, że jazda na nich może być sportem wyczynowym – wszystko zaczęło się, gdy zobaczyła inną dziewczynę, trenującą slalom przy Stadionie Narodowym. Po latach prób znalazła odpowiedni klub – Slalom Academy, gdzie mogła rozwijać swoje umiejętności pod okiem wybitnych trenerów – Klaudii i Michała. Oto, dlaczego wybrała właśnie ten klub: – Wcześniej byłam w innym klubie, gdzie nie przykładano dużej uwagi do moich treningów więc musiałam zrezygnować. Przewijałam się przez różne kluby, aż któregoś dnia trafiłam na Ursynów – do Slalom Academy – wyjaśnia Patrycja Rębelska.
Treningi Patrycji to wymagające zajęcia, odbywające się kilka razy w tygodniu po kilka godzin, łączące technikę z ćwiczeniami wzmacniającymi: – Ze względu na to, że ten sport jest słabo rozwinięty w Polsce, możliwości treningowe są ograniczone. Większość sal gimnastycznych nie pozwala na jazdę na rolkach, obawiając się uszkodzeń nawierzchni. Trenuję 3 lub 4 razy w tygodniu, a każdy trening trwa około dwóch godzin. Latem, kiedy można trenować na zewnątrz, staram się poświęcać na treningi więcej czasu. Ostatnio rozpoczęłam współpracę z trenerem przygotowania motorycznego, który przygotował dla mnie plan na siłowni – opowiada Patrycja.
Mimo że jazda na rolkach nie jest popularna, a dostęp do specjalistycznego wsparcia dietetycznego i sal treningowych jest ograniczony, Patrycja nie poddaje się. Każdy trening niesie ryzyko kontuzji, zwłaszcza przeciążeń kolan – to słaby punkt po wieloletnich ćwiczeniach. Lekarze wielokrotnie sugerowali jej rezygnację: – Upadki zdarzają się często, niemal na każdym treningu. W moich kategoriach nie rozpędzamy się do dużych prędkości, więc upadki są zwykle niegroźne. Najgorszy jest jednak upadek na twardy kubeczek – to bolesne, więc zazwyczaj wybieramy te miękkie. Akurat ja jeżdżę na prawej nodze. Po pewnym czasie pojawiły się przeciążenia kolana, które bolało nie tylko przy jeździe, ale także podczas wykonywania codziennych czynności. Lekarz powiedział, że powinnam zrezygnować ze sportu, aby nie ryzykować zdrowia na przyszłość. Skonsultowałam się z innym specjalistą, który wyjaśnił, że są to zmiany przeciążeniowe, które można opanować rehabilitacją. Kolano nadal daje o sobie znać, zwłaszcza przy intensywnym treningu, ale wiem, jak sobie z tym radzić. Regularnie odwiedzam fizjoterapeutę, stosuję chłodzenie i leki przeciwbólowe – dodaje Patrycja.
Jednym z największych sukcesów Patrycji był przejazd na Mistrzostwach Polski w 2023 roku, gdzie zdobyła przychylność publiczności. Dla niej był to szczyt możliwości. W jej karierze nie brakuje też stresujących chwil, jak podczas Mistrzostw Świata, gdzie debiutowała jako członkini kadry narodowej: – Trzęsły mi się nogi, ale musiałam zachować zimną krew – wspomina. Wicemistrzostwo Polski zdobyła w konkurencji Classic, która polega na artystycznym przejeździe do muzyki. Samo przygotowanie tego występu trwało kilka miesięcy: od wyboru muzyki, przez układ freestylowy i triki, po długie treningi. Nawet jeśli coś nie wychodzi, trzeba kontynuować i zachować spokój.
Jazda na rolkach, mimo swojego potencjału, jest sportem niedocenianym: – Przed pandemią Covid-19 sport ten rozwijał się o wiele lepiej. W trakcie pandemii zawody były odwoływane, hale zamknięte, a po niej dyscyplina „nie może się pozbierać”. Zawodów jest mniej, a świadomość, że rolki to także sport wyczynowy, jest znikoma: – Ten sport nie jest doceniany. Mamy mało miejsc do jazdy, zawodów jest coraz mniej, a brak dofinansowania nie pozwala na dalszy rozwój. Bez funduszy wielu zawodników rezygnuje – mówi Patrycja.
Na koniec zapytaliśmy ją o plany na przyszłość: – Chciałabym znowu otrzymać powołanie do kadry narodowej. Marzę także o udziale w Mistrzostwach Europy, bo jeszcze nie miałam okazji tam startować. Mistrzostwa Polski przynoszą mi korzyści – za podium otrzymuję stypendium, dzięki czemu mogę wyjeżdżać na zawody, a także wsparcie od uczelni AWF w Warszawie. Nie ukrywam, że z tego sportu trudno się utrzymać. Od kilku lat mam uprawnienia instruktorskie i uczę dzieci oraz dorosłych jazdy na rolkach. Uczę głównie podstaw, slalom zostawiam trenerom – zaśmiała się – Uczenie sprawia mi przyjemność, robię to z pasji i uwielbiam pracować z dziećmi, co daje mi wiele satysfakcji.
Redakcja Gazety Powiatowej życzy Patrycji dalszych sukcesów oraz rozwoju w jeździe na rolkach.
Julia Kutra