Towarzyskie spotkanie w jednym z nieporęckich hoteli zakończyło się kradzieżą wartego 1,5 tys. zł telefonu jednego z gości. 40-letni Bartosz S. był przekonany, że bierze z baru swoją własną „komórkę” – tak przynajmniej tłumaczył się nieporęckim śledczym.
Do kradzieży mienia w jednym z nieporęckich hoteli doszło w czwartek w nocy (2 marca br.), podczas imprezy integracyjnej uczestników pewnego szkolenia. – Jeden z gości położył swój telefon komórkowy warty 1500 zł na barze i poszedł tańczyć. Kiedy wrócił, telefonu już nie było – relacjonuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Okradziony o rabunku powiadomił nieporęckich śledczych, ci zaś po przybyciu do hotelu wstępnie wytypowali, że za kradzieżą najprawdopodobniej stoi 40-letni Bartosz S. – Policjanci poszli do jego pokoju hotelowego. Mężczyzna na ich widok zaczął nerwowo się zachowywać. Za drzwi pokoju próbował wystawić torbę. Policjanci czujnie sprawdzili torbę, w której była skradziona „komórka”. Mężczyzna tłumaczył policjantom, iż myślał, że telefon jest jego, bo ma podobny – wyjaśnia rzeczniczka prasowa legionowskiej policji.
Policja w nieporęckim hotelu
40-latek został przez policję zatrzymany, zaś skradziony przez niego telefon wrócił do właściciela. Za kradzież wycenionego na 1,5 tys. zł mienia grozi mu kara do 5 lat więzienia.