Nieporęt. Zamęczył, oskórował i zjadł swojego psa w Białobrzegach. Wcześniej zabił dwoje ludzi

pies

W Białobrzegach w gminie Nieporęt doszło do makabrycznego zdarzenia. Właściciel bestialsko zamęczył swoją suczkę, oskórował ją i zdążył jeszcze przed przybyciem policji przyrządzić i zjeść część zwierzęcia. Chory psychicznie mężczyzna w przeszłości zamordował swojego ojca i babcię.

 

Makabryczne odkrycie

Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga we wtorek (23 lipca br.) w Białobrzegach policja z Nieporętu została wezwana na teren jednej z posesji. Według osoby zgłaszającej miało tam dojść do bestialskiego zabicia psa przez właściciela. Funkcjonariusze na miejscu zastali na bramie posesji rozwieszoną skórę psa. Do policjantów wyszedł 53-letni Zbigniew P., który przekonywał, że niczego nie zrobił swojemu psu, Perełce. Na miejsce przybył również powiatowy lekarz weterynarii, który uczestniczył w oględzinach miejsca zdarzenia. Odkryto, że oprawione szczątki zwierzęcia znajdowały się w kuchni, a właściciel zdążył już zjeść część mięsa. Według ustaleń policji, psina jeszcze żyła, kiedy mężczyzna dokonał jej oskórowania. Prokuratura w Legionowie przedstawiła mężczyźnie zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcania się nad nim. Za to przestępstwo grozi podejrzanemu do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura złożyła wniosek do sądu o aresztowanie mężczyzny.

 

 

W szale zabił ojca i babcię

Okazuje się, że Zbigniew P. od lat cierpi na zaburzenia psychiczne. W 2001 roku zamordował ojca i babcię. Biegli stwierdzili wtedy, że w momencie dokonania tego czynu był niepoczytalny i w 2002 roku decyzją sądu został skierowany do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Po trzech latach mężczyzna wyszedł na wolność.

W 2008 roku zabił psa siekierą

Zbigniew P. w 2008 roku został oskarżony o zabicie siekierą innego psa. Biegli uznali wtedy, że w momencie popełniania tego czynu miał ograniczoną poczytalność. To nie koniec kłopotów mężczyzny. Obecnie odpowiada on przed sądem za znieważenie i wywieranie wpływu na funkcjonariuszy publicznych, kierowanie gróźb karalnych i zniszczenia mienia. Z opinii biegłych, którzy badali mężczyznę w związku z tymi zarzutami, wynika, że cierpi on na poważne zaburzenia psychiczne i stanowi zagrożenie dla otoczenia.

 

O tym co teraz postanowił sąd w sprawie mężczyzny, przeczytać można TUTAJ