SP ZOZ w Nieporęcie został zgłoszony do prywatyzacji. Część majątku przychodni ma teraz trafić w prywatne ręce. Dlaczego gmina zdecydowała się na takie działanie? Czy znajdą się chętni? Na jakich warunkach gmina chciałaby pozbyć się generującej wydatki przychodni i jeszcze na tym zarobić?
SP ZOZ nie ma długów, jest w dobrej kondycji finansowej, jeśli chodzi o bieźące koszty działalności. Jednak nie dysponuje środkami finansowymi ani narzędziami do pozyskania takich środków, które pozwoliłyby na rozwój placówki. Przychody za rok 2011 wyniosły około 1,822 mln zł. W 2012 planowane są przychody w wysokości około 1,715 mln zł. W 2012 roku gmina ma ograniczone moźliwości dotowania przychodni. Przewiduje się, źe na koniec bieźącego roku straty będą sięgać wysokości około 450 tysięcy złotych i zostaną pokryte z funduszu zapasowego. Gmina szuka sposobów, by zapewnić opiekę zdrowotną mieszkańcom, odnależć się w tej rzeczywistości i zdobywać kolejne kontrakty z NFZ, przy jednoczesnej kontroli majątku. Takim sposobem jest próba wydzierźawienia SP ZOZ. Źeby jednak oferta była atrakcyjna dla przyszłego inwestora, trzeba brać pod uwagę dłuźszy okres opieki nad przychodnią.
Pacjenci nie muszą się bać
Do obowiązków przyszłego najemcy naleźeć będzie prowadzenie działalności leczniczej. Pacjenci mają być objęci opieką podstawową i specjalistyczną, m.in. przez podpisanie kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mieszkańcy Nieporętu, którzy do tej pory korzystali z rehabilitacji, podstawowej opieki zdrowotnej czy usług kardiologa, otolaryngologa, ginekologa i alergologa, nie mogą zauwaźyć róźnicy w jakości obsługi. Niektórzy z nich szczególnie mocno narzekali na małą ofertę przychodni, długie kolejki i na personel medyczny. Teraz, według urzędników, moźe się to zmienić na lepsze.
Czy będą zwolnienia?
O swoją pracę boi się równieź personel medyczny pracujący dotychczas w przychodni. SP ZOZ zatrudnia 37 osób, 19 w ramach umowy o pracę, 18 na umowę zlecenie. 25 z nich to personel medyczny, lekarze, fizjoterapeuci i pielęgniarki. 2 osoby pracują jako terapeuci i 10 osób jako personel niemedyczny. Są to między innymi rejestratorka, kierowca, personel sprzątający i informatyk. Według dyrektor SP ZOZ, Moniki Kulma nie muszą się oni obawiać zwolnień. – To zmiana formuły prowadzenia tego zakładu i stworzenie moźliwości rozwoju, czyli pozyskania nowej bazy, nowych pracowników i nowego sprzętu.
Za ile ta przychodnia?
Jeśli w wyniku przetargu SP ZOZ zyska dzierźawcę, będzie to zmiana na kolejne 25 lat. Przetarg, który odbędzie się 11 czerwca, określa równieź cenę wywoławczą czynszu, czyli 300 zł miesięcznie. Nakłada jednak obowiązek przebudowy i rozbudowy budynku starej przychodni, który obecnie liczy około 640 m 2 powierzchni. Z przetargu wyłączone są mieszkania komunalne, które pozostają własnością gminy. Ograniczenia dotyczą równieź korzystania z wspólnej kotłowni czy klatki schodowej. Opieka nad przychodnią wiązać się będzie równieź z dzierźawą sprzętu, wyposaźenia SP ZOZ, które to przynosi kolejne 10 000 zł czynszu dla Urzędu Gminy Nieporęt. Z chwilą podjęcia decyzji przez Radę Gminy o likwidacji dotychczasowego SP ZOZ, stanie się ono własnością wydzierźawiającego. Po roku dzierźawca zobowiązany będzie wykupić wyposaźenie i sprzęt medyczny.
Strach przed prywatyzacją
– Ośrodek nie będzie likwidowany – zapewnia dyrektor SP ZOZ Monika Kulma. – Czy uda się pozyskać operatora zewnętrznego, zobaczymy w najbliźszym czasie. Chcemy się rozwijać, a nie ograniczać działalność. Zrobimy wszystko, by nam się udało. Dyrektor przychodni twierdzi, źe jeśli chcemy spełniać oczekiwania pacjentów, to placówka powinna być konkurencyjna. Obecne kontrakty z NFZ nie są za duźe. – Organizacja taka, jaka jest, mocno ogranicza moźliwości zdobywania dodatkowych środków finansowych – mówi dyrektor, która wiąźe ze zmianami duźe nadzieje.
Zmiany na lepsze?
W obecnej formie SP ZOZ nie ma moźliwości rozwoju działalności komercyjnej, która pozwoliłaby na dofinansowanie placówki. Nie moźe równieź powalczyć o lepsze kontrakty z NFZ. Zmiany mogą przynieść korzyści zarówno dla gminy, jak i dla pacjentów. Szacunkowy koszt remontów koniecznych do funkcjonowania przychodni, czyli koszt rozbudowy i modernizacji budynku, remontu dachu, wymiany sprzętu, zakup mebli to około 3,8 mln złotych. Jeśli znajdzie się chętny, który wydzierźawi ten teren, w przyszłości oprócz nowych kontraktów podpisanych z NFZ mogą pojawić się dodatkowe płatne usługi. Ta oferta powinna zaspokoić potrzeby pacjentów, by nie musieli szukać ich w Legionowie czy Warszawie.
Iwona Wymazał