Uratuje ich odtworzenie rowów

520449e86fde8.jpg

Mieszkańcy ulic Radosnej, Łąkowej i okolic domagają się pomocy Gminy Nieporęt w usunięciu wód gruntowych z terenów ich posesji. W Stanisławowie Drugim prawie kaźdy dom, który posiada piwnicę, jest podtopiony. Powód? Wyjątkowo wysoki stan wód gruntowych oraz zaniedbania w zakresie gospodarki wodnej na tym terenie.

Ulica wyborcza
Pokrzywdzeni mieszkańcy zastanawiają się nad złoźeniem pozwu zbiorowego przeciwko Wójtowi Nieporętu Sławomirowi Mazurowi. Na jedną z przyczyn swojego nieszczęścia wskazują zbudowanie drogi w okresie przedwyborczym w 2010 roku, która według nich w wyniku braku budowy przepustu działa jak tama. Ulica Radosna nie ma nic wspólnego z podtopieniem tego terenu – broni się Urząd Gminy. – Budowa ulicy Radosnej była poprzedzona  wykonaniem dokumentacji geotechnicznej, dotyczącej warunków wodno-gruntowych panujących w Stanisławowie Drugim. Wykonane w ramach badań otwory badawcze, określenie rodzaju gruntów i wysokości poziomu wód gruntowych na tym terenie nie wykazały, aby budowa ulicy Radosnej miała wpływ na podniesienie się poziomu wód gruntowych lub niekorzystny wpływ na sąsiednie nieruchomości – odpowiada na zarzuty Kierownik Działu Ochrony Środowskia i Rolnictwa Dariusz Wróbel.

Ale co dzisiaj

Mieszańcy zalanych posesji skarźyli się na Ochotniczą Straź Poźarną, która nie reagowała na ich wezwania. Woda odpompowywana z piwnic napływała ponownie. Ze strony Gminy Nieporęt dostarczono mieszkańcom 1000 worków oraz 30 ton piasku do wykonania dorażnego zabezpieczenia pomieszczeń na posesjach przed napływem wód opadowych. W zabezpieczeniu uczestniczyły jednostki Ochotniczej Straźy Poźarnej z Gminy Nieporęt oraz Państwowej Straźy Poźarnej w Legionowie. Pan Norbert Kowalewski przyznaje, źe worki z piaskiem dostał, ale za folie musiał zapłacić. Kupił ubranie i wraz z synem zabrał się za zabezpieczanie posesji.

Czas na kłótnie

Problemy, które występują na tym terenie, spowodowały narastanie niechęci sąsiedzkich. Ludzie zaglądają sobie do ogrodów, by zobaczyć kto zasypał kanały i szukać winnych. Odźywają stare waśnie. Pani Agata Górska z ulicy Łąkowej oskarźa sąsiada, pana Gaszewskiego o to, źe spowodował zalanie jej działki. Podobnych sporów jest więcej. Gmina Nieporęt właśnie w praktykach polegających na zasypywaniu rowów upatruje przyczynę dzisiejszych kłopotów. Zapytana o moźliwość wykonania prac melioracyjnych odprowadzających te zalegające wody do Kanału Bródnowskiego, odpowiada źe przyczyną zaistniałego podtopienia jest wyłączenie rowu melioracyjnego nr 13 z ewidencji Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w 1988 roku, na wniosek m.in. rolników wsi Stanisławów Drugi (urządzenie melioracji szczegółowej), jako nie spełniającego funkcji urządzenia melioracyjnego. Następstwem tego było zasypanie trasy rowu na wielu odcinkach lub jego samoistne wypłycenie po zaprzestaniu systematycznej konserwacji. Rów nr 13 został zasypany równieź na odcinku przebiegającym na terenie nieruchomości podtopionych w czasie ostatnich duźych opadów deszczu.

Reinkarnacja kanałku 13

Właściwym sposobem zapewnienia odpływu wód opadowych do Kanału Bródnowskiego z terenów przy ulicy Radosnej moźe być odtworzenie przez zainteresowanych właścicieli trasy rowu nr 13, po jego śladzie zachowanym w terenie działek – mówi Dariusz Wróbel. Jego wcześniejsza lokalizacja była bowiem ustalana w oparciu o istniejący układ wysokościowy powierzchni terenu, w celu zapewnienia oddziaływania na jak największą powierzchnię gruntów (nawadnianie i odwadnianie). – Trasa ta moźe być korygowana z uwagi na następujące przez lata zmiany wysokościowe na niektórych działkach (podwyźszenie terenu, budowa nowych domów na podzielonych działkach itp.). Odbudowa rowu melioracyjnego wymaga dokonania ponownego wykonania projektu odtworzenia rowu i ustalenia jego trasy  z zachowaniem odpowiednich spadków dna rowu poprzez wskazanie rzędnych od początku rowu do jego ujścia do Kanału Bródnowskiego. W przypadku odtworzenia rowu nr 13 równieź nastąpi konieczność wykonania przepustu drogowego na ulicy Radosnej – przyznają urzędnicy.

Odpowiedzą za Kanał B

Pozostaje równieź przeprowadzenie kontroli kanału B. Prowadzone przez Urząd Gminy postępowania będą opierać się m.in. na przepisach art. 29 ustawy Prawo wodne, która reguluje obowiązki właścicieli nieruchomości w zakresie utrzymania posiadanych urzadzeń wodnych oraz wskazuje kompetencje i uprawnienia kontrolne organów administracji publicznej w tych sprawach. Postępowanie administracyjne w sprawie zmiany stanu wody w obrębie Kanału B na terenie  Stanisławowa Drugiego jest prowadzone przez tutejszy Urząd Gminy. Obejmuje m.in. wykazanie nieprawidłowości i zaniedbań właścicieli nieruchomości przy eksploatacji tego Kanału. Dotyczy to wykonania rurociągów na Kanale B bez studni rewizyjnych i z kręgów o niewłaściwych średnicach, osadzenie przepustów drogowych na nieodpowiednich rzędnych dna, wieloletnie zaniedbania w konserwacji tego Kanału.

Kto zadba o Bródnowski

Bardzo duźe znaczenie dla warunków gruntowo-wodnych tego terenu ma sprawność techniczna pobliskiego Kanału Bródnowskiego, który jest urządzeniem wodnym podstawowym i głównym odbiornikiem wód opadowych ze wszystkich okolicznych rowów melioracyjnych i Kanału B. Bez przeprowadzenia pełnego udroźnienia tego Kanału, nie będzie moźliwy prawidłowy spływ wody z innych rowów. – Administratorem Kanału Bródnowskiego jest Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie i ta jednostka odpowiada za konserwację i właściwe utrzymanie techniczne tego urządzenia wodnego – oskarźa Gmina Nieporęt. Zaniedbania w zakresie konserwacji, które tłumaczone są brakiem funduszy, spowodowały brak przepustowości w niektórych miejscach.

Co dalej Gmino Nieporęt?

W jaki sposób przywrócić do źycia dawny system melioracyjny, by podobne sytuacje juź się nie zdarzały? Wójt Gminy Sławomir Mazur pismem z dnia 3 sierpnia 2011 r. wystąpił do Marszałka Województwa Mazowieckiego o interwencję w sprawie doprowadzenia do właściwego stanu technicznego Kanału Bródnowskiego poprzez jego udroźnienie i zapewnienia odbioru wód z Kanału B w Stanisławowie Drugim. Równieź w dniu 4 sierpnia br. skierowano pismo do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w sprawie podjęcia niezwłocznie prac w zakresie utrzymania posiadanych na terenie Gminy Nieporęt urządzeń wodnych we właściwym stanie technicznym. Pełna konserwacja Kanału Bródnowskiego oraz Kanału B pozwoli na odbiór wody z innych rowów, w tym np. odtworzonego rowu nr 13. Z uzyskanych wstępnie zapewnień WZMiUW konserwacją będzie objęty Kanał Bródnowski od ujścia do rzeki Narwi do wejścia Kanału B w Stanisławowie Drugim. – Mając na uwadze coroczne problemy z podtopieniami, rozwaźana jest moźliwość utworzenia przez gminę wspólnie z mieszkańcami wspólnego podmiotu, który prowadziłby konserwację szczegółowych urządzeń melioracyjnych ze środków pozyskanych przez mieszkańców i gminę – tak zapewnia Kierownik Działu Ochrony Środowiska i Rolnictwa UG Nieporęt.

Poniewaź gminy mogą inwestować tylko na swoich terenach, takie rozwiązanie jest podejmowane w Polsce tylko w wyjątkowych przypadkach. Określenie jasnej odpowiedzialności, oddanie cieków wodnych w ręce samorządów, to tylko nieliczne z pomysłów na uzdrowienie polityki wodnej. Brak finansów utrudnia podobne zabiegi. Czy Gmina Nieporęt podejmie się stworzenia spółki, by jako jeden z członków dotować i dbać o kanały na swoich terenach? – przyszłość pokaźe.

Iwona Wymazał

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 6

  1. No tak. Teraz kazdy szuka winnego. Jeden na drugiego.Kto za co jest i byl odpowiedzialny. Tylko co nam po tym. Teraz to juz doszlismy do takiego etapu, ze nie wiadomo z ktorej strony do tego sie zabrac. Po pierwsze wina ewidentnie jest po stronie Gminy i nastepnych instancji. Nie rozumiem jak mozna sobie ot tak, na wniosek kilku rolnikow zlikwidowac rowy. To jakis cyrk. Czy Gmina tak podchodzi do wszystkich prosb i zadan mieszkancow Gminy? Nie rozumiem, jak mozna bylo tak niefrasobliwie podejsc do sprawy zalania terenow dzialek i domow. Nadmieniam, ze problem byl zgloszony do Gminy jeszcze w miesiacu lutym. Ale myslelismy, ze jest mroz, zimno i dlatego musimy poczekac na jakies dzialanie ze strony Gminy na wiosne. A tu, prosze bardzo.Nic. Wakacje. Juz koniec lata i mysle, ze nastepna zima czeka nas znow z jeszcze lepsza woda. I tak zwalamy, a to na deszcz a to na bobry.
    I tak topimy sie dokladnie. Mozemy sobie fajnie popatrezec na filmik w internecie jak to zalani dostaja samochod piachu i worki. Jak prosza o pomoc mlodych ludzi, bo przeciez Gmine nie obchodzi ze topimy sie coraz bardziej.
    A w internecie mozemy sobie poczytac, ze Gmina udzielila nam pomocy.
    Faktycznie ,rzetelna informacja. Gmina poza piachem i workami nie zrobila nic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jedynie przez jeden dzien Straz pozarna probowala wypompowac wode, co okazalo sie niemozliwe.
    A tak siegajac do poprzednich lat. To byly juz takie lata o takim nasileniu i nie topilismy sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A droga? No coz kazdy interpretuje problem wybudowanej drogi jak chce.
    A moze te przepusty trzeba bylo zaczac kopac juz wiosna? A nie czekac nie wiadomo na co. A co Gmina zrobi jak zaczna zapadac sie domy ? Co wtedy napiszemy skarge do bobrow?
    Filmik http://www.nieporet.org
    Na filmiku widac w jakim stanie sa rowy, w jakim stanie jest kanal brodnowski, jak jedna z posesji probuje
    walczyc z powodzia. Bo to nie sa wody gruntowe. To jest normalne zatopienie ludzi i ich posesji przez nieudolne rzady gmin i innych instytucji.
    I tak na koniec
    Pleban wini wojta, wojt ksiedza, a nam zewszad nedza.

  2. strona internetowa
    http://www.nieporet.org

  3. Mój Problem z podtopieniami był zgłaszany do Gminy w maju 2010 r ,od tej pory było chyba 5 komisji różnego autoramentu i ja dalej słyszę że musi kanał B zbadać kolejna komisja . Czy urzędnicy nie mogą podjąć wreszcie stosownej decyzji i nadal będą się zasłaniać komisjami !!!!!!
    Następna sprawa. Starostwo miało nakazać czyszczenie rowu właścicielom , ale wpadli na cudowny pomysł że to nie jest rów melioracyjny ,tylko kanalizacyjny i właściciele nie muszą go czyścić.Po lipcowych opadach gdy sytuacja stawała dramatyczna Starostwu się odwidziało i rów znów w jakiś cudowny sposób przeszedł metamorfozę i stał się ponownie po 6m rowem melioracyjnym ,który to mają obowiązek czyścić jego właściciele / są na to dok./
    Starostwo rozesłało stosowne pismo do mieszkańców. Swoją drogą jak widać w urzędach nie obowiązuje prawo tylko to co komu wygodne w danej chwili!!!!

  4. Zatopiony
    Najpierw zeby wyczyscic rowy to trzeba je miec. Nic nie pomoze, ze dwa rowy beda wyczyszczone jak dwa nastepne w tej samej linii nie istnieja. I jeszcze jakis odplyw wody, ktory jest drozny. A ztym to juz jest duzy problem

  5. Święta racja żeby czyścić rowy ,trzeba je przywrócić do stanu poprzedniego w myśl 29art.Ust. Pr.Wodne. Taką decyzję może podjąć jedynie Wójt!!!

  6. Moim zdaniem trzeba w końcu postawić zarzuty kierującemu komórką odpowiadającą za stan rzeczy. PO nie śpieszy się – ba nawet chyba nie widzi i nie zamierza widzieć problemu. Trzeba zacząć w tym kraju egzekwować zle wykonywane obowiązki/uchybienia urzędnicze. Pozew zbiorowy będzie najlepszym wyjściem.

Dodaj komentarz