Nowe przepisy dają możliwość szybszego zgłaszania do prokuratury tych, którzy zalegają z alimentami. Jak korzystają z nich ośrodki pomocy społecznej na terenie powiatu legionowskiego i co sądzą o ich skuteczności?
Od 1 czerwca doprecyzowaniu uległa definicja uporczywego uchylania się od płacenia alimentów. Teraz każdy, kto zalega z kwotą 3 miesięcznych alimentów, może trafić do więzienia nawet na 2 lata. Ośrodki Pomocy Społecznej, które wypłacają świadczenia za dłużników, mogą więc składać zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a kara powinna stać się bardziej nieuchronna.
Nieporęt sceptycznie
Zdania co do skuteczności nowych przepisów są podzielone. – Ściągalność od dłużników nie uległa poprawie. Jak dłużnik znika z listy dłużników, to znaczy, że zmarł i wtedy dług ulega wygaszeniu. Natomiast same regulacje prawne nie wpływają na poprawę ściągalności długów oraz nie dyscyplinują dłużników. Może polepszy się sytuacja, gdy opracowane wnioski trafią do poszczególnych prokuratur, a te nie zastosują art. 17 kpk o znikomej szkodliwości czynu – twierdzi Barbara Słupek, z GOPS w Nieporęcie.
Dłużnicy z Jabłonny zaczynają spłacać
Nie wszędzie jednak patrzą na sprawę tak pesymistycznie. Światełka w tunelu dopatrują się pracownicy GOPS z Jabłonny. – W ocenie GOPS Jabłonna istnieje prawdopodobieństwo, że nowe regulacje prawne być może zdyscyplinowały poszczególnych dłużników alimentacyjnych, ponieważ tutejszy Ośrodek w ostatnim okresie odnotował wpłaty od dłużników alimentacyjnych, którzy do tej pory nie uiścili żadnej wpłaty na poczet zaległości alimentacyjnych – twierdzi Weronika Kaliszewska. W Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Jabłonnie zewidencjonowanych jest 187 osób posiadających zadłużenie alimentacyjne, w tym 114 dłużników alimentacyjnych mieszkających na terenie Gminy Jabłonna. Od września 2017 roku GOPS Jabłonna złożył ok 50 zawiadomień do Prokuratury Rejonowej w Legionowie w związku z art. 209 Kodeksu Karnego. Wskaźnik zgłaszania dłużników alimentacyjnych w gminie Jabłonna jest więc całkiem wysoki, bo wynosi aż 27%.
Wieliszew też działa
– Na chwilę obecną nie możemy mówić o widowiskowych efektach wynikających ze zmian w Kodeksie Karnym. Dłużnicy zaczynają regulować swoje zadłużenia zarówno drobnymi jak i większymi kwotami z obawy przed konsekwencjami prowadzonych wobec nich działań. Od czasu zaostrzenia przepisów zdarzały się przypadki spłaty przez dłużnika alimentacyjnego całości zadłużenia – mówi Danuta Chmielak, kierownik OPS w Wieliszewie. Wieliszewski OPS na 111 dłużników alimentacyjnych sprawę do prokuratury skierował w przypadku 23 osób (21% dłużników).
Dla OPS w Legionowie to za mało czasu
Najwięcej dłużników i największy dług notuje się w Legionowie. Do 30 września 2017 roku zadłużenie legionowskich alimenciarzy przekraczało już 19 mln zł. Zadłużonych jest 544 osób. Tymczasem od 31 maja 2017 tutejszy OPS wysłał jedynie 21 wniosków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dłużników alimentacyjnych (to niespełna 4% wszystkich zadłużonych). – Na chwilę obecną brak jest informacji o ich statusie – informuje Anna Brzezińska, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie. – Od zmiany przepisów kodeksu karnego upłynęło zbyt mało czasu, aby oceniać, czy spowodowała ona zmianę w zakresie ściągalności zadłużenia – dodaje Brzezińska. Ta wątpliwa skuteczność stoi w sprzeczności do sukcesów, którymi chwali się dyrektorka OPS – W 2016 roku Gmina Legionowo otrzymała Certyfikat za skuteczne motywowanie dłużników alimentacyjnych do spłaty zaległych zobowiązań wydany przez Krajowy Rejestr Długów oraz Samorząd na plus – informuje Brzezińska.
W całym powiecie legionowskim zewidencjonowanych jest aż 1122 dłużników alimentacyjnych. Łączny wygenerowany przez nich dług w sierpniu br. szacuje się w kwocie przeszło 28 mln zł.