Według danych GUS na koniec czerwca 2014 r. stopa bezrobocia wyniosła w powiecie legionowskim 15,2%. Jest ona o trzy punkty procentowe wyższa niż w województwie mazowieckim. 25 lipca w Starostwie Powiatowym, zorganizowano spotkanie poświęcone zagadnieniom braku miejsc pracy.
Rynek pracy w powiecie legionowskim jest bardzo mały. – Na terenie naszego powiatu nie ma żadnego zakładu pracy, który zatrudniałby powyżej 100 pracowników – mówi dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Legionowie, Elżbieta Szczepańska. Jednak zdaniem starosty Jana Grabca absurdem byłoby dążenie do tego, aby budować miejsca zatrudnienia, opierając się tylko o powiat legionowski. – Obok mamy Warszawę, która jest największym rynkiem pracy w Europie środkowo-wschodniej – mówi. Mimo lokalizacji w bezpośrednim sąsiedztwie stolicy, w czerwcu br. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Legionowie mieliśmy 4802 osoby zarejestrowane jako bezrobotne.
Jest dobrze czy źle?
Mamy stosunkowo zadziwiająco wysoki poziom bezrobocia – mówi Starosta Jan Grabiec. – Są miejsca, gdzie to bezrobocie jest na poziomie średniej krajowej – przyznaje, jednocześnie podkreślając, że zależy ono od faz koniunktury gospodarczej. Zjawisko występowania wyższych stóp bezrobocia w naszym mieście w stosunku do np. województwa mazowieckiego jest wieloletnie. Udawało się je w niektórych latach spłaszczyć. Przykładem może być rok 2006 i 2007 – wtedy poziom bezrobocia zbliżył się do średniej krajowej. Od czasu spowolnienia gospodarczego znów wzrósł.
Z drugiej strony Renata Gorzelak, specjalista od spraw projektów w PUP, przedstawiła na spotkaniu inny punkt widzenia. Uważa ona, że analizowanie stóp bezrobocia w stopach procentowych nijak ma się do rzeczywistości, ponieważ przekrój tych stóp w poszczególnych powiatach województwa mazowieckiego jest ogromny. Jest tutaj np. powiat z 28% stopą bezrobocia, jest też Warszawa z 3% stopą. Porównywanie wyłącznie na tej płaszczyźnie do niczego nie prowadzi. Co więcej jest przekonana, że każdy rynek pracy należy analizować odrębnie, bo nawet sąsiadujące ze sobą powiaty mają różne problemy.
Utworzenie Centrum Integracji Społecznej
Najbardziej innowacyjna formą pomocy dla bezrobotnych będzie utworzenie Centrum Integracji Społecznej (CIS). Jest to dopiero trzecia taka instytucja w Polsce. Jej zadaniem będzie aktywizacja osób bezrobotnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym. Efektem działania CIS będzie zdobycie przez uczestników umiejętności umożliwiających podjęcie pracy. Do programu zostaną wybrane osoby w szczególnie trudnej sytuacji na rynku pracy, które nie są w stanie samodzielnie „wyjść” z bezrobocia.
Nowe formy wsparcia dla bezrobotnych
Za sprawą nowelizacji Ustawy o pomocy zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie profilowania pomocy dla osób bezrobotnych wprowadzono nowe formy wsparcia. Chodzi tutaj o aktywizację młodych osób do 30. roku życia.
Bon stażowy
Pierwszą z nich jest bon stażowy. Polega to na tym, że osoba bezrobotna sama poszukuje pracodawcy, który zatrudni ją na sześć miesięcy i zobowiąże się zatrudnić na następne sześć. Stażysta przez pierwsze pół roku otrzymuje od Urzędu Pracy stypendium stażowe, a pracodawca po roku uzyskuje premie w wysokości 1500 zł.
Bon szkoleniowy
Następna forma wsparcia to bon szkoleniowy. Znów osoba bezrobotna sama musi wykazać się aktywnością w znalezieniu pracodawcy i przedstawić urzędowi uprawdopodobnienie zatrudnienia. Bezrobotny otrzymuje bon w wysokości 100% przeciętnego wynagrodzenia, czyli 3694 zł. Może za te pieniądze zrealizować dowolną ilość szkoleń, byleby nie przekroczyć wymienionej kwoty.
Bon zatrudnieniowy
Trzecią formą wsparcia młodych osób jest bon zatrudnieniowy. Jeżeli młody człowiek znajdzie firmę, która zatrudni go na okres 18 miesięcy, wówczas UP refunduje pracodawcy koszty zatrudnienia w wysokości 100% zasiłku dla bezrobotnych. Musi on jednak podpisać zobowiązanie do zatrudnienia na dalsze sześć miesięcy.
Bon zasiedleniowy
Ostatnią nową formą wsparcia jest tzw. bon zasiedleniowy dla tych, którzy znajdą pracodawcę poza terenem zamieszkania. Nowe miejsce pracy musi być usytuowane przynajmniej 80 km od niego lub czas dojazdu tam i z powrotem musi wynosić przynajmniej trzy godziny. Jest to bon w wysokości 200% przeciętnego wynagrodzenia. Niewykluczone jest stosowanie dla jednego bezrobotnego dwóch form wsparcia.
Wsparcie dla osób, które i tak sobie poradzą?
Pomysł bonów jest trafny. Jednak we wszystkich wyżej wymienionych możliwościach wsparcia młodego człowieka, na progu kariery zawodowej, wymaga się samodzielnego znalezienia pracodawcy. Pytanie brzmi – czy to nie jest tak, że wspiera się tych, którzy są na tyle zaradni, że i tak pracę zdobędą? Czy jeśli potrafią znaleźć pracodawcę w ramach projektu, tak naprawdę poradziliby sobie bez niego? Z takim tokiem rozumowania nie zgodzili się prowadzący spotkanie prasowe. – 700 osób w wieku do 25. roku życia, jest zarejestrowanych jako bezrobotne, to znaczy, że sobie nie radzą – mówił starosta. Ważne jest, aby kierować nowe projekty we właściwe miejsca, a więc do tych, którzy naprawdę chcą pracować i do tych, którym byłoby dużo trudniej znaleźć pracodawcę bez bonów. Należy pamiętać, że są to również formy wsparcia dla pracodawców. Dofinansowanie kosztów utrzymania pracownika ma duże znaczenie.
Doradca klienta
Pomocnym narzędziem w przywracaniu bezrobotnych na rynek pracy ma stać się instytucja doradcy klienta. Doradca ma przeprowadzić ankietę z każdym bezrobotnym, w celu określenia jego profilu a następnie kierować do niego adekwatną ofertę pomocy. – Nie mówimy tutaj o stu procentowej trafności diagnozy na podstawie ankiety, ale jest ona wysoce zbliżona – mówiła Geneta Gorzelak z PUP.
Profile bezrobotnych
Mamy trzy profile, pierwszy – osoba wykształcona z doświadczeniem zawodowym, która oczekuje przedstawienia oferty pracy. Drugi profil to osoby wymagające wsparcia, które będą korzystały z każdej formy proponowanej przez ustawę. Trzecia grupa osób to ci, którzy rejestrują się dla ubezpieczenia zdrowotnego i z różnych przyczyn nie chcą pracować. Przy tym profilu Urząd Pracy ma współpracować z ośrodkami pomocy społecznej i organizacjami pozarządowymi. Osoby takie będą mogły skorzystać z programów aktywizacja i integracja oraz programów socjalnych. – Wszystko zmierza w tym kierunku, aby po takiej diagnozie doradcy klienta pomagali rzeczywiście tym, którzy chcą znaleźć pracę, a nie tracili czasu na tych, którzy są zarejestrowani tylko pro forma – mówi starosta legionowski. Niestety doradca klienta w legionowskim „pośredniaku”, będzie opiekował się około pięciuset bezrobotnymi, a nie jak jest to praktykowane w innych krajach, najwyżej setką.
Na efekty trzeba poczekać
Ustawa weszła w życie dwa miesiące temu. Trudno mówić w tym momencie o efektach. Zmiany jednak cieszą się dużym zainteresowaniem. Urząd Pracy na realizację pomysłów z Ustawy, otrzymał grand w wysokości 6 mln. zł. Jest to kwota dwukrotnie przewyższająca środki z ubiegłego roku. W jej ramach planuje się zaktywizować grupę 460 osób. 110 otrzyma jednorazowe środki na podjęcie działalności gospodarczej, a 360 odbędzie staże u lokalnych przedsiębiorców.