Osoby pobierające z ośrodków pomocy społecznej nowo wprowadzony dodatek energetyczny nie będą musiały płacić 10 zł opłaty skarbowej. Ci, którzy wnieśli już taką opłatę, będą mogli ubiegać się o zwrot pieniędzy.
Mają zwracać pieniądze
Resort finansów chce znieść podatek w całym br. Oznacza to, że osoby, które skorzystały z dodatku energetycznego i w związku z tym zapłaciły już 10 zł opłaty skarbowej, będą mogły ubiegać się o zwrot tych pieniędzy w swoich gminach.
Dodatek energetyczny
Zryczałtowany dodatek energetyczny wyrównujący ceny prądu jest nową formą wsparcia dla osób o niskich dochodach. Od 1 stycznia br. obowiązkowo wypłacany jest przez wszystkie krajowe samorządy. Przysługuje on osobom korzystającym z dodatków mieszkaniowych, czyli tzw. wrażliwym odbiorcom energii elektrycznej, zaś jego wysokość uzależniona jest od liczby osób w danej rodzinie. I tak do 30 kwietnia br., dla gospodarstwa jednoosobowego dodatek energetyczny wynosi 11,36 zł, dla gospodarstw liczących od 2 do 4 osób 15,77 zł, zaś dla rodzin ponad 4-osobowych 18,93 zł.
Bubel energetyczny
Sęk w tym, że tej nowej formy pomocy najuboższym nie zwolniono z opłaty skarbowej. Aby można było ubiegać się o nią, trzeba najpierw zapłacić 10 zł opłaty skarbowej. – To bubel prawny – podnieśli krajowi eksperci. Ich zdaniem obywatel, który otrzymuje wsparcie od państwa, nie powinien z tego powodu ponosić dodatkowych kosztów.
Pracują nad zmianą przepisów
Na szczęście resort finansów w porę zauważył tę legislacyjną fuszerkę i mając na uwadze cel dodatku energetycznego podjął prace nad rozporządzeniem w sprawie zaniechania poboru tej kuriozalnej opłaty.