Wczoraj po południu w Kauflandzie w Jabłonnie interweniowali strażacy. Służby wezwane zostały w związku z bardzo dużym zadymieniem, które jak się później okazało, spowodowane było przypaleniem potrawy w mikrofalówce. Ze sklepu ewakuowano 40 klientów i pracowników.
Służby otrzymały zgłoszenie chwilę po godzinie 15. Strażacy szybko zlokalizowali źródło silnego zadymienia. Okazało się, że w jednym z pomieszczeń socjalnych doszło do przypalenia się jedzenia pozostawionego w kuchence mikrofalowej. Na szczęście nie doszło do pożaru, a jedynie do silnego zadymienia. Strażacy na koniec swojej interwencji przewietrzyli i sprawdzili pomieszczenia kamerą termowizyjną. Na miejscu były obecne dwa zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie. Ich interwencja trwała ponad 40 minut. Ewakuację ponad 40 osób – pracowników i klientów sklepu przeprowadzono jeszcze przed przybyciem strażaków.W czasie prowadzenia działań sklep był nieczynny.
Zostawił garnek na ogniu i poszedł spać
W nocy z wtorku na środę (30-31 lipca br.) w bloku wielorodzinnym przy ul. Husarskiej na klatce schodowej jedna z mieszkanek zobaczyła zadymienie i poczuła silny zapach spalonego mięsa. Zaniepokojona wezwała straż pożarną. Przybyli na miejsce strażacy zlokalizowali mieszkanie, z którego wydobywał się dym. Po dłuższej chwili dobijania się do drzwi otworzył właściciel, starszy mężczyzna, dzięki temu służby ratunkowe nie musiały siłą wchodzić do mieszkania. Okazało się, że zostawił na ogniu potrawę i gotujące się mięso mocno się przypaliło. Dzięki czujności jednej z sąsiadek i interwencji strażaków nie doszło do pożaru. Interweiowały dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Legionowa.