Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy podnoszący kwotę wolną od podatku do ponad 8 tys. złotych. Zmniejszenie obciążeń fiskalnych odbędzie się głównie kosztem samorządów, które stracą część pieniędzy, które wpływały z udziału w PIT. Na temat ustawy rozmawiamy z Janem Grabcem.
Co dla samorządów oznacza podniesie kwoty wolnej od podatków i dlaczego Platforma Obywatelska uważa to za zamach na samorządy?
Samorządy mają tyle swobody, ile pieniędzy, o których przeznaczeniu mogą same zdecydować. Projekt prezydencki zabiera samorządom większość środków własnych. Prawie połowa podatku dochodowego płaconego przez Polaków trafia do samorządów i jest podstawą ich dochodów własnych. W tym zakresie samorząd może rzeczywiście decydować o tym, na co przeznaczy pieniądze, bo duża część innych dochodów i wydatków jest sztywno określona przepisami. Podniesienie kwoty wolnej jest korzystne dla podatników, zwłaszcza tych lepiej zarabiających – zyskają w swoich portfelach 74 zł miesięcznie. Jednakże w połowie ta ulga zostanie sfinansowana z pieniędzy gmin, powiatów i województw. Uważamy, że politycy powinni poszukiwać pieniędzy na realizację swoich obietnic wyborczych w zarządzanym przez siebie budżecie państwa, a nie w budżetach lokalnych, które służą innym celom. Niestety projekt prezydenta złożony w Sejmie nie zawiera żadnej rekompensaty dla samorządów. Samorządy mogą stracić więc ok 8 mld zł.
Gdzie samorządy w pierwszej kolejności ograniczą swoje wydatki? Będą to płace urzędników, czyli zwolnienia i cięcia premii czy raczej redukcja inwestycji?
Legionowo ma dostać mniej o 14 mln zł, Jabłonna mniej o ponad 6 mln, Nieporęt – 5 mln, Serock i Wieliszew – po ok. 3 mln. mniej. Przed wieloma samorządami stanie widmo bankructwa. Te bogatsze będą drastycznie ciąć wydatki. Strata jest tak wielka, że nie obejdzie się tylko na redukcji inwestycji. Zagrożone będą też wydatki na zadania nieobowiązkowe. Może to się odbić na liczbie oddziałów żłobków i przedszkoli – zwłaszcza dla 3 latków. Zagrożone są też dopłaty do komunikacji i system wspólnego biletu. Na urzędnikach nie da się wiele zaoszczędzić – realizują zadania obowiązkowe zawarte w ustawach. A w tym zakresie niestety prezydent nie zaproponował żadnej zmiany.
Część komentatorów twierdzi, że zabranie pieniędzy z samorządu nie wpłynie niekorzystnie na działania samorządów, a wręcz pieniądze, które trafią do obywateli w postaci np. programu 500+, dodatkowo napędzą gospodarkę. Czy podziela Pan te tezy?
Program 500 zł na dziecko w pewnością jest oczekiwany przez ludzi. Z pewnością zwiększona konsumpcja wpłynie na zwiększenie dochodów z VAT. Ten podatek w całości trafia do budżetu państwa, dlatego samorządom należy się rekompensata. Swoją drogą rządowy projekt zawiera poważne błędy – wyklucza dzieci z rodzin zastępczych. Dzieci, które już życie mocno doświadczyło nie powinny być w ten sposób dyskryminowane.
Jakie zapisy powinny znaleźć się w ustawie podnoszącej kwotę wolną od podatku, aby nie była szkodliwa dla samorządu? Czy PO przedstawi swój projekt takiej ustawy? Czy kwota wolna od podatku powinna być niższa niż 8 tys. złotych, czy raczej rząd powinien poszukać w budżecie środków, by skompensować zredukowane środki pozyskiwane z PIT. Jeżeli tak, to w jakiej formule?
Miałem przyjemność przygotować projekt ustawy, który PO przedstawi na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Proponujemy w nim utrzymanie kwoty wolnej w wysokości 8 tys. zł. i pełną rekompensatę dla samorządów. Proponujemy zwiększenie udziałów w PIT dla gmin do ok. 49%, powiatów do 13%, województw do ok. 2%. Obecnie projekt jest konsultowany przez związki samorządowe.