Karetki z pacjentami z Legionowa jeżdżą nawet 90 km! Kto odpowiada za takie decyzje?

Karetka pogotowia fot. www.pacjent.gov.pl

Karetka pogotowia fot. www.pacjent.gov.pl

W ostatnich tygodniach coraz częściej pacjenci z Warszawy i okolicznych miejscowości w przypadkach nagłego pogorszenia stanu zdrowia są transportowani do szpitali oddalonych nawet o 100 kilometrów od miejsca zamieszkania. Dotyczy to również m.in. mieszkańców powiatu legionowskiego. Przedstawiciele służb medycznych tłumaczą, że powyższe sytuacje spowodowane są dużym wzrostem liczby chorych szczególnie w zakresie opieki internistycznej.

 

 

Jak informuje portal TVN Warszawa od początku 2025 roku dyspozytorzy medyczni kierowali zespoły ratownictwa medycznego z pacjentami z Warszawy i okolic do szpitali m.in. w Siedlcach, Przasnyszu, Kozienicach i Makowie Mazowieckim. Jak przekazują niektórzy ratownicy medyczni obecna niepokojąca sytuacja zaczyna przypominać tą z czasów pandemii Covid-19, kiedy były duże trudności z przekazywaniem pacjentów podjętych przez załogi karetek pogotowia na szpitalne oddziały ratunkowe. Karetki w tamtym czasie z zespołami ratownictwa medycznego i pacjentami musiały stać w wielogodzinnych kolejkach pod szpitalami, w których brakowało miejsc.

 

 

Przykłady z powiatu legionowskiego

Nie trzeba daleko szukać, żeby potwierdzić powyższe doniesienia. Jedno ze zdarzeń miało miejsce 3 stycznia 2025 roku, kiedy zespół ratownictwa medycznego z Serocka udzielał pomocy 88-latkowi z dusznością. Dyspozytor medyczny podjął decyzję, aby pacjent trafił do szpitala w Wyszkowie. Dopiero po ponad pięciu godzinach oczekiwania przed SOR chory został przekazany pod opiekę personelu placówki medycznej.

Kolejna niepokojąca sytuacja miała miejsce kilka dni później (6 stycznia). Zespół ratownictwa medycznego ze stacji wyczekiwania na Białołęce oraz dwie karetki z Legionowa ustawiły się w kolejce przed oddalonym o około 90 kilometrów od Warszawy szpitalem w Makowie Mazowieckim. W jednym z powyższych pojazdów znajdowała się 92-letnia kobieta z gorączką i bólami brzucha. Sam dojazd ze starszą pacjentką zajął ratownikom ponad godzinę. Takich przykładów jak te powyżej jest niestety sporo w ostatnim czasie.

Stołeczne Pogotowie Ratunkowe potwierdza występowanie problemu

– Od dwóch tygodni dyspozytorzy medyczni Zespoły Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego ‚Meditrans’ SPZOZ w Warszawie coraz częściej kierują do szpitalnych oddziałów ratunkowych oddalonych od stolicy nawet o ponad 100 kilometrów. Utrudnia nam to pracę, bo dyspozytor wyłącza taki Zespół Ratownictwa Medycznego z systemu nawet na pięć godzin, przez co mieszkańcy mają do dyspozycji mniejszą ilość zespołów. To może pośrednio lub też bezpośrednio, w przypadku kumulacji zdarzeń, wpływać na bezpieczeństwo mieszkańców. – poinformował TVN Warszawa Piotr Owczarski, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans w Warszawie.

Obawy pacjentów i rozgoryczenie ich rodzin

Niektórzy pacjenci, kiedy dowiadują się, że będą przewiezieni przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala nawet kilkadziesiąt kilometrów od swojego miejsca zamieszkania są bardzo zaniepokojeni, a niektórzy reagują bardzo nerwowo. Również bliscy chorych nie kryją w takich sytuacjach rozgoryczenia, zważywszy na trudności związane z odwiedzinami pacjentów lub ich późniejszego odbioru z placówki medycznej.

Rzecznik Meditransu przekazuje, że żadna oficjalna informacja o zmianie zasad dysponowania karetek pogotowia ratunkowego nie dotarła do medyków. – Nie mamy też wiedzy, dlaczego dyspozytorzy wysyłają nasze Zespoły Ratownictwa Medycznego do oddalonych od stolicy placówek medycznych – dodaje Piotr Owczarski.

Brakuje miejsc na oddziałach internistycznych?

Organizacja Państwowego Ratownictwa Medycznego należy do kompetencji wojewodów i to również ich przedstawiciele zarządzają dyspozytorniami medycznymi, do których trafiają zgłoszenia o osobach potrzebujących pomocy i mają dostęp do informacji na temat tego, ilu pacjentów przebywa na oddziałach szpitalnych.

– Decyzję o miejscu transportu pacjentów, do których wysłany został zespół ratownictwa medycznego, podejmuje kierownik ZRM, dyspozytor medyczny lub wojewódzki koordynator ratownictwa medycznego – informuje Joanna Bachanek, rzeczniczka wojewody mazowieckiego. – Decyzja zawsze ma na celu przede wszystkim dobro pacjenta i jednocześnie uwzględnia możliwości podjęcia leczenia w szpitalu docelowym – dodaje.

Przedstawiciele wojewody mazowieckiego przekazały portalowi TVN Warszawa, że „w ostatnim czasie wystąpił znaczący wzrost liczby chorych, szczególnie w obszarze internistycznym. Kumulacja takich przypadków spowodowała pojedyncze sytuacje przekierowywania ZRM z pacjentami poza granice m.st. Warszawy”. Przedstawiciele wojewody zapewniają, że w każdym z przypadków, w którym czas dojazdu do szpitala ze względu na odległość jest wydłużony, stan zdrowia pacjenta jest stabilny i nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia chorego. Dodatkowo zapewniają, że w takiej sytuacji pacjent znajduje się pod stałą opieką ratowników.