Gdyby podniesienie kwoty wolnej od podatku z 3 do 8 tys. zł stało się faktem, w 2016 roku legionowski budżet skurczyłby się o ok. 18 mln zł. Tak przynajmniej wynika z szacunkowej kalkulacji, przedstawionej radnym przez wiceprezydenta Piotra Zadrożnego na posiedzeniu komisji budżetu i finansów.
Urzędnicy planujący przyszłoroczny legionowski budżet brali pod uwagę możliwość rychłego wprowadzenia zmian zapowiadanych w tegorocznej parlamentarnej kampanii wyborczej. Jedną z nich była nowelizacja ustawy o podatku dochodowym przewidująca podniesienie do ponad 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku. W wyniku tej nowelizacji urzędnicy oszacowali nawet, że budżet skurczyłby się o blisko 18 mln zł. Jest to bardzo duża strata, bo sięgająca 10 proc. miejskiego budżetu.
Warto w tym miejscu nadmienić, że co roku dochody Legionowa zamykają się w granicach przeszło 180 mln zł. Na inwestycje przeznacza się blisko 30 mln zł rocznie. W związku z czym utrata 18 mln zł dochodów nieuchronnie wiązałaby się z ograniczeniem m. in. wydatków inwestycyjnych. – Utrata 18 mln zł dochodów ograniczy wydatki bieżące i inwestycyjne. Mniej środków będzie na m. in. realizację podstawowych zadań, takich jak prowadzenie szkół, utrzymywanie infrastruktury drogowej, mieszkalnej, zieleni i wielu innych podstawowych dziedzin – tłumaczył legionowskim radnym wiceprezydent Piotr Zadrożny na posiedzeniu komisji budżetu i finansów (24 listopada). – Pieniądze te zostaną u naszych mieszkańców. Przecież wydają oni je zazwyczaj tam, gdzie mieszkają. Bądźmy dobrej myśli, że pieniądze te w innych podatkach lokalnych zwrócą się do budżetu – oponował Andrzej Kalinowski, radny „Prawa i Sprawiedliwości”.
TK a kwota wolna od podatku
Prezydencki projekt ustawy w sprawie podniesienia z przeszło 3 do nieco ponad 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku trafił pod obrady sejmu na początku grudnia br. Obecnie pracują nad nim poszczególne komisje sejmowe. To, czy proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę zmiany podatkowe zaczną obowiązywać w 2016r., czy też rok później, póki co pozostaje niewiadomą. Powyższa zmiana prawa jest poniekąd odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego (TK) z października br. Sędziowie TK orzekli wówczas, że kwota wolna od podatku powinna gwarantować minimum egzystencjalne, zaś ta obecnie obowiązująca jest niezgodna z zasadą sprawiedliwości społecznej i powinna wzrosnąć do mniej więcej 6,5 tys. zł.
Wzrosną pensje
Celem nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest podniesienie zarobków najbiedniejszych, co przejawi się m. in. w zwiększeniu kwoty zmniejszającej podatek z nieco ponad 556 zł do 1440 zł. Obecnie, co miesiąc od należnego podatku odejmujemy jedynie 46 zł w ramach kwoty wolnej od podatku. Gdy wzrośnie ona z 3 do 8 tys. zł, to wówczas odliczymy 120 zł miesięcznie. Oznacza to, że osoby zarabiające w 2016r. tzw. najniższą krajową pensję tj. 1850 zł brutto miesięcznie, podatku dochodowego w ogóle nie zapłacą, zaś ich wynagrodzenie wzrośnie o ok. 90 zł miesięcznie na rękę. Tymczasem, osoby zarabiające przeciętnie, czyli ok. 4 tys. zł brutto miesięcznie, na rękę otrzymają blisko 70 zł więcej, zamiast 2,85 tys. zł nieco ponad 2,92 tys. zł.
Stracą samorządy
Szacuje się, że reforma podatkowa w takim brzmieniu będzie kosztowała budżet państwa 15,5 mld zł rocznie. Jednak dzięki większej konsumpcji, część tych pieniędzy ma wrócić do budżetu. Podwyżka kwoty wolnej od podatku najboleśniej uderzy w samorządy, gdyż to właśnie ich dochody spadną, zaś niektóre z nich mogą się znaleźć nawet na skraju bankructwa. Szacuje się, że na skutek powyższych zmian w podatku PIT, samorządowe budżety skurczą się nawet o 20 proc. rocznie. Jeszcze poprzedni resort finansów ocenił, że straty samorządów w związku z podniesieniem kwoty do 8 tys. zł sięgną 9 mld zł, a tym samym może się zwiększyć liczba gmin i powiatów z deficytem. Same powiaty stracą 1,8 mld zł, zaś województwa 0,3 mld zł. Mniejsze wpływy do lokalnych budżetów oznaczają „de facto” szeroko rozumiane cięcia, głównie zaś te w zakresie realizacji inwestycji. Mało tego w opinii niektórych ekspertów podniesienie kwoty wolnej od podatku wpłynie na pogorszenie wyników operacyjnych samorządów, co jest kluczowe z punktu widzenia obowiązujących limitów zadłużenia. W konsekwencji może to znacznie ograniczyć możliwości aplikowania samorządów o nowe dotacje unijne w aktualnej perspektywie finansowej UE.
Zamach na samorządy?
Prezydencka „nowelizacja podatkowa” z racji tego, że w ogóle nie była konsultowana ze stroną samorządową, ostro skrytykowana została przez obecną opozycję. – To zamach na samorządy – ocenili posłowie Platformy Obywatelskiej (PO), Jan Grabiec i Andrzej Halicki na konferencji prasowej 15 grudnia. Posłowie ci zapowiedzieli ponadto, że klub PO złoży projekt, zgodnie z którymi samorządy miałyby otrzymać z budżetu państwa pełną rekompensatę ubytków spowodowanych podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Mało tego PO chce, aby prace nad nim rozpoczęły się jeszcze w tym roku, a dokładnie na najblizszym posiedzeniu sejmu (21 – 22 grudnia).