Nauczyciele w całym kraju protestują przeciwko planowanej na przyszły rok reformie edukacji likwidującej gimnazja. W ubiegłą sobotę w na ulice Warszawy wyszło przeszło 10 tys. belfrów z całego kraju.
Na sobotni (19.11.2016) marsz wybrali się także nauczyciele z Legionowa. Jednak najpierw, aby dać wyraz swojej dezaprobacie dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości, zebrali się pod budynkiem Zespołu Szkół nr 3 w Legionowie położonym przy ul. Broniewskiego w Legionowie, gdzie znajduje się siedziba lokalnego oddziału ZNP.
Dlaczego protestują?
Gimnazja są chyba najbardziej znienawidzoną i krytykowaną formą w polskim systemie oświatowym. Wprowadzone w 1999 roku miały podnieść jakość kształcenia w Polsce. Nie zawsze do końca się to udawało. Przez lata jednak nauczyciele wykonali ogromną pracę, by doprowadzić program i sposób nauczania w gimnazjach do jak najwyższych standardów. Teraz ich wieloletni dorobek ma być skasowany. Czy potrzebnie? Na razie trudno na to pytanie odpowiedzieć. Rząd wciąż nie podał szczegółów reformy. Nie ma ani podstawy programowej, ani projektu podręczników.
Nauczyciele i samorządy się boją
Brak konkretów ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej sprawia, że samorządy boją się że zostaną obarczone kosztami reformy. Wiadomo że będzie trzeba dostosować budynki do potrzeb uczniów, trzeba będzie przeprowadzić rewolucję wśród kadry nauczycielskiej. Część z nich, mówiąc wprost, straci pracę.
Mimo bardzo niekorzystnej aury, według policji, na wiecu w Warszawie zebrało się 10 tys. osób. Los reformy wydaje się jednak przesądzony. Obecna władza raczej niechętnie patrzy na wszelkie głosy sprzeciwu, a mając władzę absolutną w parlamencie i prezydenta, nie musi się liczyć ze sprzeciwem opozycji.