Mariusz Błaszczak i Jan Grabiec zmierzą się w wyborach w naszym okręgu wyborczym

jedynki na listach Pis i KO

Mariusz Błaszczak i Jan Grabiec zmierzą się w wyborach w naszym okręgu wyborczym (graf. GP, fot. facebook/pkw.gov.pl)

Wybrani w ostatnich wyborach parlamentarnych posłowie z Legionowa Mariusz Błaszczak i Jan Grabiec zmierzą się także w tegorocznych wyborach w okręgu podwarszawskim.

13 lipca prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński poinformował, kto znajdzie się na czele list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Jedynką ugrupowania rządzącego w okręgu podwarszawskim, w którym znajduje się między innymi powiat legionowski, będzie Mariusz Błaszczak. Sprawujący obecnie funkcję Ministra Obrony Narodowej poseł z Legionowa w poprzednich wyborach także kandydował z „jedynki”.  W całym okręgu wyborczym zdobył 73.139 w tym w powiecie legionowskim 11.411 głosów.

 

 

We wtorek 30 lipca jedynki na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej zaprezentował Grzegorz Schetyna. Jedynką koalicji w naszym okręgu będzie Jan Grabiec, były starosta legionowski, obecnie rzecznik Platformy Obywatelskiej. W poprzednich wyborach startując z ostatniego miejsca na liście zdobył 10.923 głosów, z czego 9.541 w powiecie legionowskim. „Dwójkę” w naszym okręgu otrzymał były poseł PiS Paweł Zalewski (poseł PiS w latach 2002 – 2007, od 2009 roku w PO), a na trzecim miejscu listy znalazła się Kinga Gajewska – obecna posłanka.

Pozostałe ugrupowania nie podały jeszcze swoich kandydatów w wyborach w naszym okręgu wyborczym.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 8

  1. Chotomów głosuje na Grabca.

    • Głosuje bo…

      • Bo czuje przynależność do tej grupy, która kłamie w żywe oczy tym, którzy nie muszą niczego wiedzieć, nie mają prawa myśleć tylko mają prawo POpierać „wybrańców”. Przecież te kłamstwa się udawały przez 8 lat i chociaż dziś już nie działają to przecież nic innego nie Potrafią.

  2. Napewno wyborcy i ich rodziny z JW Bialobrzegi podziękuj panu Blaszczakowi za przeniesienie do Olsztyna wyborców ze swojego powiatu BRAWO DLA PANA MINISTRA za dbanie za własne podwórko!!

    • Gdzie te śmigłowce, panie Ministrze?

  3. Nie glosujmy na nich. Im już starczy. Byli tyle kadencji niech teraz kto inny wejdzie do sejmu

    • …i będą się uczyć przez pierwszą kadencję i nie wiadomo jakie mają poglądy i komu się sprzedadzą dla własnego interesu…
      To ja już wolę głosować na tych, o których „coś” już wiadomo.
      A że „im już starczy” najlepiej charakteryzuje Michała.

  4. Z cyklu „nie dziwi nic” – przeklejam list p. Marleny Borawskiej zamieszczony ostatnio na jej koncie FB.
    .
    Szanowni Państwo, drodzy Znajomi. Niektórzy wiedzą, inni nie, ale w roku 2018 od stycznia do listopada byłam pracownikiem Caritas Polska. Dokładnie pracowałam w Biurze Prasowym Caritas Polska, którego nieformalnym szefem był niejaki Robert K. (przedstawiający się jako były dziennikarz śledczy) obecnie z tego co mi wiadomo oficjalny kierownik tej jednostki. Praca w Caritas Polska była najtrudniejszym, ale jednocześnie najboleśniejszym dla mnie doświadczeniem zawodowym. Niestety nie poprzez wyzwania jakie stawiała przede mną praca w największej instytucji charytatywnej w Polsce, ale z powodu rozterek moralnych i tego, co tam zobaczyłam. Otóż jestem osobą wierzącą, podjęłam się pracy w CP naiwnie i idealistycznie (wiem to dziś) wierząc, że zdobyte dotąd doświadczenie, umiejętności będę mogła wykorzystać w celu jak ja to mówię „robienia dobra”. Jak ja się myliłam, jak się zdziwiłam i zawiodłam to opowieść raczej na artykuł niż posta.
    Drodzy znajomi, znacie mnie, wiecie jakie mam zasady, w co wierzę i że jestem osobą uczciwą. I ja dzisiaj swoim imieniem i nazwiskiem potwierdzam, że w Caritas Polska dzieją się bardzo złe rzeczy. Kiedy jest się wewnątrz i ma styczność z osobami, którym CP pomaga (bo musi, ale nie ma tam poczucia misji) to człowiek tłumaczy sobie: „ok, może oni robią co robią, jest jak jest w tym CP, ale jednak jakoś tam pomagają niektórym”.
    Caritas Polska to instytucja zepsuta do szpiku kości, wykorzystywana przez chciwców i zwyczajnych nazywajmy rzeczy po imieniu złodziei, którzy współpracując z CP poczuli źródełko i ciągną z niego kasę. Wszystko w białych rękawiczkach. Szczerze mówiąc jeśli chodzi o finanse to niełatwo będzie czy to dyrektorowi CP czy obecnemu szefowi działu komunikacji udowodnić cokolwiek. Bo jak jakiś dziennikarz dowiedzie, że wystawiane na wielotysięczne sumy faktury na fundacje czy firmy w których zarządzie siedzi szef komunikacji to lipa? Będzie trudno. Jednak wystarczy prześledzić wszelkie dotacje, datki i wydatki Caritas Polska. Ze sprawozdania finansowego 2018 niewiele się dowiecie, bo jest tak skonstruowane, żeby zwyczajny Kowalski niewiele z niego zrozumiał. Wystarczy jednak zapytać szefa CP lub jego nieformalnie doradcę i prawą rękę, czyli szefa komunikacji o rozliczenia dotyczące programu Rodzina Rodzinie, o zapowiadaną szeroko medialnie imprezę na Stadionie Narodowym na 100-lecie niepodległości. Osobiście brałam udział w uroczystym przekazywaniu flagi Polski, którą @Prezydent RP #AndrzejDuda przekazał papieżowi Franciszkowi z okazji obchodów. Tournée „busa niepodległości” wiodło z Warszawy do Rzymu. Spotkałam się z Ojcem Świętym, wspaniałym, kochanym człowiekiem, który niestety został przez księdza dyrektora CP potraktowany przedmiotowo. Jestem w posiadaniu wideo i zdjęć ze spotkania z Papieżem z których musiałam przed publikacją na FB i www CP „usuwać” księdza Marcin Schmidt ze względu na jakieś rozgrywki wewnątrzkościelne. Sam przebieg spotkania z Ojcem Świetnym był zwyczajnie skandaliczny. Delegacja CP, czyli ja, dwoje innych pracowników i trzech Syryjczyków była wręcz „wytresowana” do tego, co ma robić podczas spotkania. Nie najważniejsze była rozmowa z Ojcem Świętnym czy samo spotkanie, ale aby podpisał nam wszystkie gadżety: płytę, jakiś dyplom. Żeby pozdrowił kogoś do kamery i żeby udało się zrobić zdjęcie papieża z flagą od prezydenta. W spotkaniu brał udział także ksiądz dyrektor Caritas Polska, ksiądz Marcin Schmit oraz jakiś chłopiec, syn człowieka, który miał organizować razem z CP społeczne obchody stulecia na Stadionie Narodowym. Masakra – tylko tak mogę określić co działo się w Watykanie. Po wszystkim ksiądz dyrektor jadąc obok mnie „busem niepodległości” kazał mi niezwłocznie wysłać mu jego zdjęcia z Papieżem mmsem. Wysłałam. A ksiądz wysyłał je dalej swoim znajomym, z tego co zrozumiałam księżom i ważnym osobom w Kościele, by robić tzw. pijar. Bo jak się ma selfi z Papieżem to już nikt w Episkopacie nie pomyśli, żeby takiego dyrektora CP odwołać. Papież miał zapewnić księdzu dyrektorowi spokój jeśli chodzi o posadę. Jechałam tym busem po spotkaniu z Ojcem Świętym i słuchałam komentarzy ks. dyrektora, który rozsyłał te zdjęcia uśmiechnięty od ucha do ucha mówiąc: nie no Suboczowi nie wyślę, bo zawału dostanie (cytat z pamięci).
    ❌ Drodzy Znajomi i Nieznajomi, apeluję o NIEprzekazywanie swoich ciężko zarobionych pieniędzy na Caritas Polska, NIEkupowanie wigilijnych świec i Nieprzepisywanie swoich spadków na tę instytucje dopóki ktoś nie zajmie się jej uzdrawianiem.
    Do Caritas Polska wdarło się zło i trzeba je wyplenić. Oddzielić ziarno od plew.
    Pisząc tego posta serce ściska, bo mam wśród pracowników Caritas Polska Przyjaciół i dobrych znajomych. Ciężko pisać źle o instytucji, w która się wierzyło, w której (poza zarządem i szefem działu komunikacji) pracują ludzie w pełni zaangażowani w działalność i niesienie pomocy innym. W przypadku Caritas Polska trafne jest powiedzenie, że „ryba psuje się od głowy”. Dyrektor i kierownictwo tej instytucji nie ma poczucia misji, nie pracuje tam, aby pomagać, ale dla własnych korzyści.
    Wystarczy prześledzić faktury, przelewy, krsy firm na które są wystawiane rachunki, czy podróże księdza dyrektora (podczas pobytu w Watykanie wypalił do nas pracowników kiedy dowiedział się, że należy nam się dieta za wyjazd: ja wiem, ja sam tak robiłem, brałem dietę na jedzenie i mieszkanie do kieszeni, a spałem u znajomego).

    W Caritas Polska dzieje się źle, wielu ważnych przedstawicieli Kościoła ma tę świadomość, jednak Kościół zajmuje się „większymi” problemami (Tomasz Sekielski i nie mów nikomu czy ks. Michał Misiak) odkładając sprawę CP na póżniej. Później to już teraz Szanowny Abp Stanisław Gądecki.

    Bardzo mi przykro, ale jako chrześcijanka, jako osoba wierząca, która jest częścią Kościoła nie mogę dłużej milczeć. W Caritas Polska dzieją się rzeczy złe. Ktokolwiek z pracowników okaże dezaprobatę wobec działań szefa komunikacji Roberta K. czy ks. dyrektora zostaje zwalniany z pracy bądź zostaje mu nieprzedłużania umowa. Nie mówiąc już o tym, że do zarządzania tak wielka instytucją jak Fundacja CP powoływani są ludzie niekompetentni. Prezesem Fundacji Centrum Okopowa Caritas Polska w ubiegłym tygodniu został człowiek, który jak przyszłam do pracy w 2018 roku był kierowcą księdza dyrektora.
    Szanowni, długo by opowiadać. Boli chociażby niedawna smierć pracownika CP, który został znaleziony w piwnicy instytucji. Podobno, podkreślam podobno dostał pozwolenie od ks. dyrektora na nocleg w tej piwnicy. I po ludzku zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem, księdzem, żeby bezdomnemu pracownikowi nie zaproponować jednego z kilkunastu pustych pokoi w hotelu fundacji. I taki człowiek jest szefem największej instytucji charytatywnej w Polsce, który razem z szefem działu komunikacji Robertem K. niedawno uruchomił „nowy” serwis pod nazwą uratujeCie.pl
    Otóż najpierw trzeba uratować Caritas Polska.

    Pozdrawiam serdecznie wszystkich szeregowych pracowników CP, którzy jak ja zatrudnili się tam, aby robić dobro. Nie dajcie się zastraszyć. Przykro mi. Musiałam to napisać.

    Z wyrazami szacunku i bólem w sercu,

    Marlena Borawska

Dodaj komentarz