Jan Grabiec zdobył poparcie zdecydowanej większości członków Platformy Obywatelskiej i został jej szefem na Mazowszu. Legionowskim strukturom największej opozycyjnej partii przewodniczyć będzie Anna Brzezińska, dyrektor OPS Legionowo i radna Sejmiku Województwa Mazowieckiego. O aktualnej sytuacji w partii i planach na najbliższe tygodnie i miesiące rozmawiamy z byłym starostą legionowskim (2006-2015), rzecznikiem Platformy (od 2016 roku) Janem Grabcem.
Platforma w ostatni weekend przeprowadziła wybory w swoich strukturach. Zacznijmy naszą rozmowę od kondycji partii pod sześciu latach w opozycji. Jak duże aktualnie macie struktury, jaka była frekwencja na wyborach?
W bezpośrednich wyborach wzięło udział prawie 12 tysięcy członków, a frekwencja – jedna z najwyższych w historii wyborów bezpośrednich w PO wyniosła 73,3%. W strukturach aktywnie działa ponad 16 tysięcy osób, kolejne 18 tysięcy to członkowie wspierający.
W dwóch regionach, przegrali kandydaci z poparciem Donalda Tuska. Media, żyją od wczoraj tą informacją, bo nikt chyba nie docenił siły lokalnych struktur poza centralnymi ośrodkami regionów. Agnieszka Pomaska o ile nieźle wypadła w Gdańsku, to poza nim wyniki były zdecydowanie na jej niekorzyść. Co pokazuje tak mocna rywalizacja?
Wszyscy kandydaci na szefów regionów to kandydaci Donalda Tuska. Jesteśmy jedną drużyną, a w demokratycznej strukturze rywalizacja i konkurencja jest naturalna. Przewodniczący poparł szczególnie prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja – ze względu na to, że z powodu startu w wyborach został bezpardonowo zaatakowany przez PiS i zwolniony z pracy w szpitalu. Poparł także Agnieszkę Pomaskę – jako jedyną kobietę walczącą o funkcję szefa regionu. Jednocześnie bardzo dobrze wypowiadał się o ich konkurentach. Ostatecznie – jak zawsze w Platformie decydują nasi członkowie.
Wróćmy na Mazowsze. Dlaczego zdecydował się Pan kandydować? Zmienił Pan na stanowisku przewodniczącego Andrzeja Halickiego. Przewodził on strukturom PO na Mazowszu przez 11 lat. To była wasza wspólna decyzja?
Andrzej Halicki jest nie tylko jest europosłem, ale pełni rolę szefa polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej. To bardzo ważne zadanie, zwłaszcza w czasie, w którym rząd wypowiada wojnę Unii Europejskiej. Oczywiście rozmawialiśmy o tym z Andrzejem Halickim i cieszę się, że dotychczasowy przewodniczący regionu poparł moją kandydaturę.
Jak ocenia Pan swój wynik wyborczy?
Uzyskałem na Mazowszu 1.624 głosy poparcia przy 109 głosach przeciwnych. To duży kredyt zaufania. Cieszą mnie kolejne deklaracje dotyczące współpracy ze strony liderów z poszczególnych powiatów.
Jakim wynikiem zakończyły się wyniki wyborów w Powiecie Legionowskim? Kto będzie przewodniczył strukturom Platformy Obywatelskiej w naszej okolicy?
Wybory na szefową Platformy w Powiecie Legionowskim wygrała Anna Brzezińska – znana ze swojej społecznej działalności, która od 3 lat jest radną Sejmiku Mazowieckiego reprezentująca z sukcesem nasz powiat. Życzę jej wielu sukcesów bo potencjał rozwoju Platformy jest u nas bardzo duży, a kiedy Ania czegoś się podejmuje, to zawsze osiąga sukces.
Czy ma Pan pomysł na to, by Platforma Obywatelska zawalczyła o głosy wyborców w mniejszych miastach i na wsiach? Jak powinna być zorganizowana tam Wasza partia, na jakie tematy powinni sprowadzać narrację lokalni liderzy? Czy przy tak silnej konkurencji na opozycji jest to jeszcze w ogóle możliwe?
Siła Platformy oparta jest na samorządzie. Wiemy, że lokalni liderzy wiedzą lepiej jak rozwijać lokalne społeczności niż „centrala” w Warszawie. Naszym zadaniem jest wspierać lokalne inicjatywy zaangażowaniem ze strony radnych Sejmiku Mazowieckiego, posłów i senatorów oraz oczywiście europosłów. Ogromna polaryzacja społeczeństwa, która pogłębia się od 6 lat oznacza, że łatwiej jest działać Platformie w metropoliach niż mniejszych miastach i na terenach gmin wiejskich. Cały wysiłek musimy skierować w tę stronę bo wszędzie tam są nasi wyborcy, którzy na co dzień borykają się w problemami których nie załatwia ten rząd. Drożyzna, kolejki do lekarzy, kryzys w edukacji, nowe podatki obciążające małe, rodzinne firmy – tym powinien zająć się rząd, a nie wojną z Europą.
Jakie pierwsze kroki planuje Pan wykonać w najbliższych tygodniach czy miesiącach?
W piątek byłem na spotkaniu z Platformą radomską, w poniedziałek rozmawiałem z naszymi radnymi w Sejmiku Mazowieckim. Za dwa tygodnie zwołam Radę Regionu i wybierzemy razem zarząd, który będzie kierował działalnością Platformy. Potem czeka nas dużo pracy w terenie.
Sądzi Pan, że wybory parlamentarne na wiosnę są możliwe. Przygotowujecie się do nich?
Po zakończeniu wyborów wewnętrznych ruszamy z przygotowaniami wyborów samorządowych i parlamentarnych. Musimy być do nich gotowi nawet na wiosnę. Rządzący coraz częściej sobie nie radzą, co może oznaczać przyspieszone wybory. Wygląda na to, że zwycięstwo w dużej mierze będzie zależało od gotowości współpracy różnych formacji opozycji. Już dziś opozycja ma większe poparcie niż PiS i Konfederacja razem. Nie wolno nam zmarnować tej szansy na zwycięstwo. A Donald Tusk wie jak wygrać z Jarosławem Kaczyńskim.