W czwartek (9 kwietnia) Dyrekcja Nowodworskiego Centrum Medycznego poinformowała o zamknięciu Oddziału Ginekologiczo-Położniczego. Łącznie w placówce wykryto 5 przypadków zakażenia koronawirusem wśród pacjentów i personelu szpitala.
5 kwietnia Dyrekcja Nowodworskiego Centrum Medycznego podjęła decyzję o przeprowadzaniu testów na obecność koronawirusa wszystkim pacjentom przyjmowanym do szpitala jak również u personelu. Dzięki wprowadzeniu tych rozwiązań udało się ustalić, że 5 osób przebywających w szpitalu jest zakażonych (2 pacjentki i 3 pracowników personelu medycznego).
Urodziła mając koronawirusa, dziecko przyszło na świat zdrowe
W czwartek (9 kwietnia) Dyrekcja Nowodworskiego Centrum Medycznego zdecydowała o zamknięciu oddziału Ginekologiczno-Położniczego, a większość jego personelu trafiła na kwarantannę. Wszystko z powodu wykrycia koronawirusa. Jak poinformował Dyrektor ds. Medycznych, dr Łukasz Tomasik w środę (8 kwietnia) do szpitala trafiła kobieta, u której rozpoczął się poród. Dziecko przyszło na świat metodą cesarskiego cięcia. Po przyjęciu na odział został u niej przeprowadzony test, który dał wynik pozytywny. Na szczęście dziecko urodziło się zdrowe, a przeprowadzony u niego test na obecność koronawirusa dał wynik ujemny. Kobieta została przewieziona do szpitala MSWiA w Warszawie, natomiast noworodek pozostał w Nowodworskim Centrum Medycznym na Oddziale Pediatrycznym. Testy zostały przeprowadzone również u personelu medycznego. Okazało się, że jedna z położnych jest zakażona. Dlatego decyzją Dyrekcji Szpitala i Sanepidu 29 pracujących na zamkniętym oddziale osób zostało wysłanych na domową kwarantannę, sam oddział pozostaje zamknięty do czasu przeprowadzenia dezynfekcji i powrotu personelu.
Starsza kobieta odesłana na izolację domową
Drugi przypadek dotyczy 75-letniej kobiety, która trafiła na oddział internistyczny. Od początku pacjentkę traktowano jako osobę potencjalnie zakażoną, dlatego trafiła do odizolowanego miejsca, a personel zachował wszystkie procedury bezpieczeństwa, jak podkreślił dyrektor Łukasz Tomasik. Dzięki temu po otrzymaniu testu z wynikiem pozytywnym udało się uniknąć zamknięcia oddziału i wysyłania personelu i innych pacjentów na kwarantannę. Dyrekcja próbowała przepisać kobietę do dwóch szpitali jednoimiennych, jednak nie udało się jej tam umieścić. Kobieta z tego powodu trafiła z powrotem do miejsca zamieszkania na izolację domową, gdzie ma się dokładnie obserwować i w razie pogorszenia stanu zdrowia powiadomić służby ratunkowe.
Wszystkie osoby zakażone koronawirusem nie dawały objawów
Łącznie testy dały wynik pozytywny u pięciu osób – 2 pacjentek i 3 pracowników medycznych. Dyrektor Łukasz Tomasik zwrócił uwagę na pewną rzecz łączącą wszystkie te 5 przypadków zakażenia koronawirusem. Żadna z tych osób nie miała objawów typowych dla zakażenia: gorączki, duszności ani kaszlu.