Rzadko przygotowujesz się z wyprzedzeniem do podróży, a w szkole zostawiałeś zadanie domowe na ostatnią chwilę? Jeśli tak, możesz mieć skłonności do zadłużania się. Okazuje się, że na to, czy terminowo spłacamy zadłużenie, wpływa nie tylko stan konta, ale i nasza osobowość.
Jak wynika z przeprowadzonych na zlecenie Grupy KRUK badań, osoby regulujące należności w terminie i te popadające w zadłużenie charakteryzuje zupełnie różny zestaw cech i zachowań.
Wyniki badania zrealizowanego przez Instytut Millward Brown na zlecenie Grupy KRUK pokazują, że osoby, które przyznały, że mają problem z zadłużeniem, cechuje słabsze zorganizowanie i mniejsza konsekwencja w działaniu, a do życia podchodzą bardziej „spontanicznie”. Aż 40 proc. badanych płacących przynajmniej jedną należność poza terminem nie planuje swoich podróży przed czasem (w porównaniu do 27% osób spłacających rachunki na czas), a 77% proc. osób mających przynajmniej jedno zadłużenie powyżej 500 złotych odrabiało w dzieciństwie zadanie domowe tuż przed lekcją bądź wcale (w drugiej grupie badanych wynik wynosił 43%).
Badani, którzy przyznawali się do opóźnień w spłacie zobowiązań znacznie częściej, określają siebie jako osoby czasem naiwne. Aż 44% z nich oceniło, że bardzo często lub często czuje się wykorzystanym, podczas gdy w przypadku reszty badanych było to tylko 22%.
– Jedną z ważnych cech osobowości człowieka jest sumienność. Osoby sumienne i dobrze zorganizowane mają większe szanse na odniesienie sukcesu w życiu zawodowym. Niska sumienność jest powiązana z brakiem dbałości i nieporządkiem w działaniu. Ale niska sumienność to nie tylko słabe zorganizowanie. To również niedostateczne przyjmowanie odpowiedzialności za własne działania, a czasem nawet lekkomyślność. Nie dziwi zatem, że ci, którzy przyznają, iż mają kłopoty z planowaniem codziennych czynności lub przypominają sobie, że w czasach szkolnych odrabiali prace domowe na ostatnią chwilę, miewają problemy z terminowym spłacaniem swojego zadłużenia. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich zachowań może być właśnie brak sumienności.– podsumowuje wyniki badania prof. Tomasz Zaleśkiewicz, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy KRUK wynika także, że osoby zadłużone określają się częściej jako pesymiści, którzy łatwo poddają się zwątpieniu i zatroskaniu. Dodatkowo 46 proc. z nich przyznaje, że przy braku efektów swoich działań szybciej się zniechęca. Zaznaczają również, że ciężko przychodzi im bycie zadowolonym z życia, a 62 proc. uważa, że oszczędzanie wymaga dużego wysiłku.
Jak wynika z badań, osoby nadmiernie zadłużone łatwo poddają się negatywnym emocjom i zwątpieniu, co siłą rzeczy nie sprzyja poszukiwaniu rozsądnego wyjścia z ich trudnej sytuacji. Co więcej, może powodować nadmierne koncentrowanie się na swoim stanie emocjonalnym i podejmowanie prób jego zablokowania (np. przez unikanie kontaktu z firmą windykacyjną lub wypieranie myśli o kłopotach finansowych). Osoby, które zorientowały się, że ich zadłużenie staje się zbyt wysokie, powinny zatem jak najszybciej nawiązać kontakt z instytucją finansową, by wspólnie z nią sformułować plan naprawczy. W przeciwnym razie może dochodzić do narastania negatywnych, pesymistycznych emocji, które będą wywoływały stan bezradności i odciągały uwagę od racjonalnej strategii działania – dodaje prof. Tomasz Zaleśkiewicz.
Wyniki badania potwierdzają, że niektóre cechy charakteru mogą negatywnie wpłynąć na codzienne życie i sytuację finansową. Przykładowo: zwykłe zapominalstwo może sprawić, że popadniemy w długi lub np. nie zjawimy się na ważnym spotkaniu. Zostawiając przygotowania na ostatnią chwilę, możemy z kolei spóźniać się do pracy lub nie wyrobić się z ważnym zadaniem. Nie zrealizujemy przez to naszych planów i możemy popaść w tarapaty finansowe.
Świadomość tych cech i zapanowanie nad nimi sprawi, że odzyskujemy kontrolę nad naszym życiem i poprawiamy jego jakość – mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. – Warto pomyśleć o krokach zaradczych, które łatwo nam będzie wprowadzić. Przykładowo: na spóźnialskich najlepiej zadziała przestawienie zegarka o kilka minut lub drobna nagroda, gdy zjawimy się gdzieś przed czasem. Jaka? Zyskane minuty, gdy czekamy na spotkanie, możemy przeznaczyć na telefon do znajomego czy lekturę ulubionego czasopisma lub książki. Zapominalscy mogą zamieścić w widocznym miejscu w mieszkaniu kalendarz, w którym zaznaczą terminy spłaty zadłużenia. Jeśli natomiast trudno nam się zmobilizować do spłaty, wpiszmy je w listę zadań i skrupulatnie wykreślajmy te zrealizowane. Na pewno odczujemy satysfakcję, gdy lista będzie stopniowo się zmniejszać.
Ważne, by uświadomić sobie, że nasze postawy mają wpływ na sytuację finansową, w której się znajdujemy. W dłuższej perspektywie to klucz do tego, aby nie tylko rozwiązać problem konkretnego długu, ale również aby uniknąć zadłużenia w przyszłości.