Biedronka musi zapłacić 115 mln zł kary za wieloletnią dezinformację cenową – tak dzisiaj (10 sierpnia) orzekł Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Postanowienie nie jest prawomocne, a sieć zapowiedziała odwołanie.
Wyższe ceny przy kasie, niższe na sklepowych półkach
UOKiK już od dłuższego czasu przyglądał się nieprawidłowemu oznaczeniu cen produktów w sklepach sieci Biedronka. Przyczyną wszczęcia postępowania w tej sprawie były liczne sygnały napływające z rynku, w tym te pochodzące od konsumentów i poszczególnych inspekcji handlowych. – Setki sygnałów dotyczyły wyższych cen w kasie, niż na sklepowych półkach lub braku cen przy towarze – informuje UOKiK, dodając zarazem, że powyższe praktyki trwały od co najmniej 2016r. Rozbieżności w cenach produktów w niektórych przypadkach wynosiły nawet kilka złotych.
Gigantyczna kara za bezpodstawne wzbogacenie się
– Długotrwała praktyka spowodowała realne straty w portfelach konsumentów i bezpodstawne wzbogacenie się właściciela sieci ich kosztem. Dlatego zdecydowałem o nałożeniu na Jeronimo Martins Polska kary w wysokości 115 milionów złotych – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Decyzja jest nieprawomocna, zaś właściciele Biedronki chcą się od niej odwołać. Oprócz 115 mln zł kary, sieć Biedronka została zobowiązana przez UOKiK do umieszczenia w swoich sklepach informacji o prawach przysługujących konsumentom w przypadku różnicy w cenie na półce i w kasie. Zgodnie z przepisami, prawo to ma polegać na żądaniu sprzedaży towarów po korzystniejszych cenach.