Powiat. Rewitalizacja kolei do Zegrza. Wciąż nie mają pozwolenia na budowę

budowa-torów-do-zegrza-południowego_12

Teren rewitalizacji linii kolejowej z Wieliszewa do Zegrza Południowego, fot. GP/kg (archiwum)

Formalności zmierzające do rozpoczęcia budowy linii kolejowej nr 28 z Wieliszewa do Zegrza Południowego przeciągają się. Kolejarze wciąż jeszcze nie mają pozwolenia na budowę i nie mogą rozpocząć zasadniczych prac przy realizacji tej inwestycji. Mimo to twierdzą, że termin finalizacji tego przedsięwzięcia określony na drugą połowę 2022r. jest aktualnie niezagrożony.

Wciąż trwa procedura administracyjna związana z uzyskaniem pozwolenia na budowę dla inwestycji polegającej na budowie linii kolejowej nr 28 z Wieliszewa do Zegrza Południowego. Wniosek o wydanie tej decyzji wpłynął do wojewody mazowieckiego 10 czerwca 2021r. Obecnie, tj. po przeszło 5 miesiącach od wszczęcia tej procedury wciąż jest on rozpatrywany. Bez wydania tej decyzji, kolejarze nie mogą rozpocząć zasadniczych robót budowlanych. – Jeśli pozwolenie na budowę otrzymamy w nieodległej przyszłości, to termin finalizacji tej inwestycji określony na drugą połowę 2022r. jest niezagrożony – zapewniała radnych powiatowych podczas dzisiejszej sesji tj. 29 listopada 2021r. Sławomira Wierzchowska, kierowniczka tego projektu w PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. (PKP PLK S.A.) Dotąd, inwestor, czyli PKP PLK S.A. pozyskał niezbędne pozwolenia na wycinkę drzew i prace rozbiórkowe. Te roboty już zostały przeprowadzone na trasie linii.

 

 

Nową trasą pojedziemy pod koniec 2022r.?

Inwestycję polegającą na m. in. naprawie i odtworzeniu torów kolejowych wraz z siecią trakcyjną na odcinku między Wieliszewem, a Zegrzem Południowym na zlecenie PKP PLK S.A. realizuje konsorcjum firm, którego liderem jest spółka Gór-Tor ze Słupska. Przedsięwzięcie jest realizowane w formule projektuj i buduj. Jego koszt opiewa na blisko 42 mln zł. Kolejarze szacują, że rewitalizacja linii kolejowej z Wieliszewa do Zegrza Południowego powinna zakończyć się w drugim półroczu 2022r. Z ich zapewnień wynika, że trasą tą będą jeździć pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM) o długości do 180 metrów i z prędkością nie większą, jak 80 kilometrów na godzinę. Zakładają również, że w ciągu doby do Zegrza i z powrotem pojedzie 30 pociągów – mają one kursować, co pół godziny w szczytach komunikacyjnych i co godzinę poza nimi. Co ważne, w ramach tej inwestycji stacja końcowa położona w Zegrzu zostanie przebudowana – powstaną tam nowoczesne perony dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Na wskazanej trasie, a dokładnie w rejonie skrzyżowania linii kolejowej z ulicą Modlińską tj. drogą wojewódzką nr 631 zlokalizowany też zostanie dodatkowy przystanek o uzgodnionej z gminą Wieliszew nazwie pt. Wieliszew Centrum.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 6

  1. Jak to jest? Przetarg w 2019, wybór wykonawcy 2020. Koniec 2021 roku i nie ma pozwolenia na budowę! Organizacyjnie ten projekt to koszmar logistyczny. Wyrzucanie pieniędzy w błoto a nasz rząd nie reaguje! Na dodatek tak się dzieje w każdym obszarze budownictwa państwowego. Patrz opóźniona prawie o rok – DK61, odcinek ul. Zegrzyńska o śmiesznej długości 1,8 km!

  2. Myślę że pekapiarnianej betoniarni jak nic zależy na tym aby tej linii nigdy nie odbudować. Dlatego wybrali w przetargu firemkę – wydmuszkę ze Stupska Mazowieckiego (to taka wioska pod Mławą) a nie z żadnego Słupska – ile razy jeszcze pismaki będą robić ten sam błąd?); czy ta firemka potrafi cokolwiek zaprojektować, a nie tylko robić dziury w ziemi, niekoniecznie własnym sprzętem? I dlatego udają że nie potrafią a najpewniej wręcz nie chcą zdyscyplinować papraków, choćby pod grożba naliczenia kar i wyrzucenia z budowy. Pekapa zachowuje się tak jakby liczyła na rychły powrót Tuska do koryta i w konsekwencji anulowania całego programu rewitalizacji kolei. Wówczas będzie mogła wypiąć pierś po laury że mimo uchwalonej przez obecną władzę ustawy o zakazie likwidacji linii kolejowych zlikwidowała LK28 pod płaszczykiem jej odbudowy. Ściemą są natomiast już z całą pewnością zapewnienia o rzekomym zakończeniu prac rozbiórkowych. Zrobiono głównie to co mogło przynieść szybki, dorażny zysk: zdjęto szyny na złom i wycięto podejrzanie szeroki pas drzew które można było sprzedać jako drewno kominkowe. Natomiast zwały gruzu nadal piętrzą się na terenie pod rzekomo przyszłą stację w Zegrzu. Nie oczyszczono do końca nasypu ze starego, wymieszanego z błotem kruszywa tylko dali dyla z terenu inwestycji jeszcze w maju, i od tamtego czasu wszystko zarosło bujnym zielskiem a nawet odrostami drzew. Przypomnę że mimo widocznych gołym okiem obsuw na linii Warka – Radom (choć tam czego jak czego ale tak bezczelnego bumelanctwa nie uskuteczniano) również pekapa zapierała się jak żaba błota że grudniowy termin powrotu pociągów jest niezagrożony, dopiero na parę tygodni przed jego upływem przyznała się do obsuwy. Ostatecznie przyszło czekać jeszcze blisko kwartał na powrót pociągów Warka – Dobieszyn, a do Radomia pojechały po upływie przeszło pół roku.
    A jak rachuby PKP się ziszczą i będzie można oznajmić o rezygnacji z odbudowy LK28 – wywiezie się nowe podkłady zgromadzone w Zegrzu i przywiezie na ich miejsce kostkę Dauna po czym mieszkańcom Zegrza i okolic zafunduje się zamiast kolei – śmieszkę pieszo – rowerową do Wieliszewa, a w perspektywie może do samej Warszawy.

    • Odnoszę dokładnie takie samo wrażenie.
      Co w takim razie z przedłużeniem linii do Przasnysza
      Skończy się na konsultacjach, umowach o partnerstwo ?

      • Co z koleją do Przasnysza? Wybudują. Najwyżej będzie się tam jeździć przez Ciechanów lub Chorzele, zamiast przez Zegrze i Pułtusk. W Serocku tylko się z braku kolei ucieszą.

  3. Zauważyłem jakieś ruchy – kilku panów czyści przepust z bobrowych gałęzi, jest równiarka i walec.

    • Dzięki za wiadomość. Przyjdzie mi pewnie nieco kości rozprostować w nadchodzące święta; jak nie będzie za zimno to może znów przemierzę z buta całą LK28 od pętli 735 w Zegrzu do stacji SKM Wieliszew. O który przepust chodzi, ten w pobliżu rozejścia się linii LK10 i LK28 oraz wiaduktu nad DK61, czy nieopodal stacji benzynowej w Zegrzu? Czyszczenie przepustu z gałęzi może mieć związek z obawami przed zagrożeniem podtopieniami w obliczu zimy i odwilży, ale walec – to jakaś nowość. Gdy wczesną wiosną wywożono resztki wyciętych na nasypie i w jego sąsiedztwie drzew – ubijano nawierzchnię po której jeździły wywrotki… łychą jedynej chyba na budowie koparki.

Dodaj komentarz