Najpierw maturzyści, ósmoklasiści i najmłodsi uczniowie podstawówek – taka według ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka ma być kolejność powrotu dzieci i młodzieży do gmachów szkół. Niewykluczone, że nastąpi to już na początku grudnia – zależy to jednak od widocznego wyhamowania epidemii koronawirusa.
Wariant optymistyczny
Do 29 listopada (niedziela) wszystkie polskie szkoły pracują w trybie zdalnym. Jeśli do tego czasu uda się wyhamować rozwój epidemii koronawirusa, to zdaniem szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka jeszcze w listopadzie jest szansa na powrót uczniów do gmachów szkół. Do nauki stacjonarnej nie wrócą jednak wszyscy. – Najpierw maturzyści i ósmoklasiści i najmłodsze roczniki – powiedział w piątek (13 listopada) na antenie radiowej Jedynki minister Czarnek.
Wariant pesymistyczny
Powrót wybranych uczniów do szkół w 2020r. nastąpi tylko pod warunkiem wyhamowania epidemii koronawirusa i jest to zdaniem ministra Czarnka wariant optymistyczny. Kilka dni wcześniej minister mówił też o wariancie pesymistycznym. – Przy pesymistycznym wariancie nauka zdalna może potrwać nawet do stycznia lub dłużej. Modlę się o szybki powrót uczniów do szkół, ale nie mogę założyć tylko optymistycznego scenariusza – tak w zeszły poniedziałek (9 listopada) mówił Czarnek w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.