Legionowscy strażacy do palących się sadz w kominach wyjeżdżali wczoraj (23 stycznia br.) dwukrotnie. Przy ulicy Bolesława Chrobrego w Legionowie pożar zagrażał pęknięciem komina, zaś przy ulicy Tęczowej w wieliszewskiej Olszewnicy Starej przeniósł się na stojące obok komina stojak na obrazy oraz deskę i żelazko do prasowania.
Jako pierwsze, bo kilka minut po godzinie 18 zapaliły się sadze w kominie w domku jednorodzinnym stojącym przy ulicy Bolesława Chrobrego w Legionowie. Strażacy gaśnicą uporali się z ogniem i wyczyścili komin. Pouczyli też właściciela domu o zakazie korzystania z komina do czasu wykonania obowiązkowego przeglądu kominiarskiego. Pożar sadz w kominie tego domu zagrażał pęknięciem komina i rychłym przeniesieniem się ognia na resztę budynku.
Pożar w Olszewnicy Starej
Jako drugie, bo kilkanaście minut po godzinie 20, zapaliły się sadze w kominie w domku jednorodzinnym mieszczącym się przy ulicy Tęczowej w wieliszewskiej Olszewnicy Starej. W tym przypadku, jak tylko strażacy pojawili się pod wskazanym adresem, oprócz palących się sadz w kominie zastali też pożar stojaka na obrazy oraz deski i żelazka do prasowania. Przedmioty te stały, bowiem w sąsiedztwie płonącego komina.
Nie czyścili kominów?
Na szczęście te dwie wczorajsze (23 stycznia br.) strażackie akcje gaśnicze szybko zakończyły się sukcesem i obyło się bez osób poszkodowanych. Przyczynami pożarów sadz kominowych były najprawdopodobniej nieodpowiednie konserwacja i codzienne użytkowanie przewodów kominowych. Strażacy z doświadczenia wiedzą, że do pożaru sadz kominowych zazwyczaj dochodzi w wyniku nieprawidłowej eksploatacji urządzeń i instalacji grzewczych, a także z powodu nieterminowego czyszczenia przewodów kominowych i palenisk lub co gorsze w ogóle z powodu braku tego typu czyszczenia.