Z powodu informacji o bombie na pokładzie samolotu LOT-u maszyna musiała awaryjnie lądować na Lotnisku Chopina. Policjanci z Legionowa brali udział w zatrzymaniu 8 osób w tej sprawie (aktualizacja)

Samolot LOT-u (zdjęcie poglądowe z arch. GP.aw)

Samolot LOT-u (zdjęcie poglądowe z arch. GP/aw)

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie oraz funkcjonariusze Oddziałów Prewencji Policji w Warszawie zatrzymali osiem osób, które mogą mieć związek z wywołaniem fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu linii lotniczych LOT, który leciał z Warszawy do Newark w USA. Maszyna lądowała awaryjnie na Lotnisku Chopina w Warszawie.

 

 

Pilot samolotu linii Lotniczych LOT relacji Warszawa – Newark po otrzymaniu informacji o możliwym podłożeniu bomby w maszynie natychmiast zawrócił na Lotnisko Chopina, gdzie na nogi zostały postawione służby ratownicze, w tym kilkanaście zastępów straży pożarnej, pogotowie i policja. Po wylądowaniu samolotu na lotnisku w Warszawie wszyscy pasażerowie i załoga zostali bezpiecznie ewakuowani. Maszyna została sprawdzona przez funkcjonariuszy policji i Straży Granicznej.

 

 

– Po otrzymaniu sygnału o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie samolotu wykonującego rejs LO11 z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych, kapitan zgodnie z procedurą, podjął decyzję o powrocie na lotnisko w Warszawie. – poinformował po godz. 20 stację TVN24 Krzysztof Moczulski, Rzecznik prasowy linii lotniczych LOT.

Policja zatrzymała osiem osób, które mogą mieć związek w wywołaniem fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu

Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeszcze w czasie działań służb ratowniczych na Lotnisku Chopina w Warszawie policja namierzyła osoby, które mogą być odpowiedzialne za spowodowanie fałszywego alarmu bombowego na pokładzie maszyny, która leciała do USA w jednym z domów na terenie powiatu legionowskiego.

– Policjanci z Legionowa i OPP zatrzymali 8 osób podejrzewanych o wywołanie fałszywego alarmu bombowego na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do USA. To mężczyźni w wieku od 23 do 60 lat. Trwają czynności w kierunku artykułu 224a kk. Pasażerowie zostali bezpiecznie ewakuowani. – poinformowała w komunikacie przed godz. 21 na platformie X Komenda Stołeczna Policji.

Odpowiedzialność za fałszywe zawiadomienia o zagrożeniu

Należy pamiętać, że za informowanie służb ratowniczych o fałszywym zagrożeniu może grozić odpowiedzialność z Kodeksu karnego z art. 224a (fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu). W powyższym artykule czytamy, że „Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Aktualizacja: 12.08.2024 r.:

Prokuratura Okręgowa w Warszawie analizuje materiały w sprawie fałszywego alarmu bombowego

– Materiały w tej sprawie wpłynęły do prokuratury. Będą aktualizowane i analizowane. Wymagają dalszego uzupełnienia między innymi w sprawie sposobu działania sprawcy – powiedział w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba cytowany przez portal TVN Warszawa.

Prokurator Piotr Antoni Skiba podkreślił, że w ciągu kilku dni zapadnie decyzja, w jakim kierunku będzie zmierzać dochodzenie. – Na tym etapie nie można wykluczyć kilku czynów zabronionych – dodał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Osoby zatrzymane w niedzielę po przesłuchaniu zostały zwolnione. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogło w tym przypadku dojść do ataku spoofingowego, który polega na podszywaniu się przez przestępców pod dowolnie wybrany numer telefonu.