9 marca 2017r. po długiej i ciężkiej chorobie odszedł spadochronowy skoczek doświadczalny Lech Jeske.
Urodził się w 1938 r. Ukończył szkołę muzyczną w klasie gry na altówce, trenował szermierkę, uwielbiał motory i studiował na Wydziale Melioracji SGGW w Warszawie.
Jego pasją od 16. roku życia stało się jednak lotnictwo. Szybowce i spadochrony. Spadochronom pozostał wierny przez całe 26 lat. Dużo skakał uczestnicząc w zawodach spadochronowych, mistrzostwach Polski i pokazach lotniczych. Ustanowił kilka rekordów krajowych w skokach na celność lądowania. Pracował jako instruktor spadochronowy w Warszawie i w Krośnie. Wyszkolił wielu młodych spadochroniarzy dla polskiego sportu i wojsk powietrzno-desantowych.
Mając 13 letni spadochroniarski staż oraz 500 skoków na koncie uzyskał uprawnienia skoczka doświadczalnego i w tym charakterze podjął pracę w Legionowie. Lech Jeske wykonał ponad 900 skoków doświadczalnych przy prędkościach do 400 km/h. Nie wahał się przed serią bardzo trudnych, ale potrzebnych skoków z bocznych drzwi samolotu Ił-14 przy prędkości 350 km/h.
Skakał na spadochronach polskich, radzieckich, amerykańskich, francuskich, czeskich i innych. Jako pierwszy w Polsce skakał ze spadochronem typu „miękkie skrzydło”. Był to spadochron produkcji amerykańskiej z hydraulicznym spowalniaczem otwarcia źle ocenionym przez Leszka. Okazało się, że miał rację, bowiem producent zrezygnował później z tego rozwiązania. Leszek tylko raz musiał się ratować spadochronem zapasowym – skacząc na lotnisku w Toruniu z obniżonej wysokości. Spadochron główny zapętlił się i wirował. Musiał go odrzucić, więc sięgnął do zamków wyczepnych ujawniających właśnie swoje wady. Jednak zdążył otworzyć spadochron zapasowy i szczęśliwie wylądował.
Ożenił się z Reginą , też skoczkiem spadochronowym , członkiem Kadry Narodowej. Wychowali dwóch synów – Tomka i Przemka. W tym roku mieli świętować 50 lecie swojego małżeństwa. Był czuły i wrażliwy.
– Znaliśmy go i pamiętamy ponad 60 lat – mówią jego żyjące jeszcze koleżanki i koledzy z Aeroklubu Warszawskiego. – Był koleżeński i uczynny. Lata naszej młodości zaowocowały przyjaźnią, która przetrwała przez te lata.
(Skrót „Pożegnania Leszka” autorstwa Reginy Jeske, Marianny Korolewskiej i Ludmiły Pawlak z uzupełnieniem kilku szczegółów przez kolegów z Legionowa).
W kwietniu 2017 pożegnaliśmy Romana Lewandowskiego , spadochroniarza doświadczalnego z Legionowa legitymującego się imponującym dorobkiem zawodowym i sportowym. Wykonał najwięcej skoków doświadczalnych ( 1772 ) i najdłużej w Polsce pełnił ten zawód (35 lat).
W ciągu 37 lat (1951-1988) wykonał ogółem 3354 skoki spadochronowe. Był członkiem Kadry Narodowej Polski. Uczestniczył w wielu pokazach lotniczych oraz w krajowych i międzynarodowych zawodach spadochronowych. Był Spadochronowym Wicemistrzem Polski (1960) . Wielokrotnie uczestniczył w Spadochronowych Mistrzostwach Świata zajmując najwyższe lokaty spośród polskich reprezentantów. Ostatni skok wykonał 25 sierpnia 1988 na lotnisku w Toruniu. Był to skok doświadczalny połączony z koniecznością ratowniczego użycia spadochronu zapasowego.
Roman urodził się 15 sierpnia 1932 w Toruniu. Pierwszy skok ze spadochronem wykonał 17 maja 1951. Do końca roku uzyskał pełne uprawnienia instruktora spadochronowego . W 1953 r. podjął pracę jako technik odbioru produkcji – spadochronowy skoczek doświadczalny w 26 Przedstawicielstwie Wojskowym działającym w legionowskiej Wytwórni Spadochronów. W 1959r. powierzono mu stanowisko Kierownika Działu Kontroli i Prób w Locie w Wytwórni Spadochronów – po śmiertelnym wypadku kierownika tego działu Zbigniewa Chronika (11.03.1958).
Roman Lewandowski testował nie tylko spadochrony seryjne, doświadczalne i wiele prototypowych, ale również szybowce, samoloty i śmigłowce pod kątem warunków i możliwości wykonywania z nich skoków ratowniczych w różnych konfiguracjach lotu i figur akrobacji. Skakał ze śmigłowców w autorotacji, w głębokich zakrętach i podczas gwałtownej zmiany lotu wznoszącego na opadający. Pilot śmigłowca i spadochroniarze wykonujący takie próby muszą mieć uprawnienia najwyższej klasy.
Roman Lewandowski miał uprawnienia instruktora spadochronowego oraz uprawnienia spadochroniarza doświadczalnego pierwszej klasy. Był ekspertem w Głównej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Miał udział w konstrukcji i modernizacji spadochronów. Jako pierwszy w Polsce otrzymał Złotą Odznakę Spadochronową z trzema Diamentami. Został uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski .
W Legionowie Roman poznał i poślubił Marię Brożek – dziewczynę z Krakowa. Mają syna Jacka i córkę Małgorzatę. Spoczął w rodzinnym grobie Brożków na cmentarzu batowickim w Krakowie. W Kaplicy Reduta i nad grobem żegnała Go Rodzina, poczet sztandarowy Seniorów Lotnictwa z Krakowa oraz przybyli spadochroniarze, koledzy i współpracownicy.
Koledzy i współpracownicy
z legionowskiej Wytwórni Spadochronów