Na terenie powiatu legionowskiego moźna znależć wiele historycznych cmentarzysk. Nie brakuje ich niemal w kaźdej z gmin. Przedstawiamy trzy naszym zdaniem bardzo ciekawe miejsca pochówku. Kaźde z innej epoki, wszystkie bardzo róźniące się od siebie.
Przeprowadzone pod koniec lat 80 badania archeologiczne na terenach Gminy Wieliszew przyniosły szereg wiele znaczących odkryć. Na polach PGR-owskich odnaleziono cmentarzyska, którymi zainteresowali się badacze ze względu na charakterystyczną formę pochówku. Wszystko wskazywało, źe odnalezione tam dowody na rytuał całopalny pochodziły z epoki kamienia. Zmarłego palono wówczas na stosie a kości wkładano do urny. Charakterystyczne jest jednak to, źe tych cmentarzyskach badacze odnależli popielnice, czyli gliniane naczynia, które przykrywano misą z odwróconym dnem. Wszystko było jeszcze przykryte naczyniem tzw. kloszem o wysokości 50-60 cm. Stąd nazwa uźywana przez archeologów – kultury grobów kloszowych. Na tych cmentarzyskach spotyka się równieź jamowe pochówki zwierząt. Nie wiadomo, czy był to zwyczaj dotyczący wierzeń czy teź ofiary towarzyszące pochówkom, poniewaź nie odnaleziono jeszcze grobowca ze specjalnie wydzieloną częścią ludzką i zwierzęcą.
Kultura ta jest charakterystyczna dla Mazowsza. Niektórzy archeolodzy błędnie łączą ją z kulturą pomorską, kiedyś nazywaną kulturą grobów skrzynkowych. Znaleziska są datowane na IV wiek p. n. e., co potwierdzają odnajdywane czasem w trakcie wykopalisk brązowe szpilki, grzebienie, czy importowane wyroby źelazne. To kultura pasterka czy hodowlana, ale raczej osiadła. W 2006 roku w Nieporęcie w okolicach ulicy Zwycięstwa, odkryto podobną osadę. Jednak właściciel budowanego domu, nie zgodził się na przeprowadzenie badań.
Serockie grodzisko
W trakcie prowadzonych w Serocku badań odnaleziono kaplicę Świętej Barbary z XVII wieku. Wokół niej usytuowany był cmentarz, który załoźono w XVII wieku lub jeszcze wcześniej. Archeolodzy znajdowali tam szkielety i groby dzieci chowanych w glinianych garnkach. Był to zwyczaj, który funkcjonował czasami nawet do XX wieku, czyli czasów prawie nam współczesnych. Opisywali to etnografowie, którzy twierdzili, źe są to cmentarze dzieci bez chrztu, płodów bezpośrednio po porodzie, które nie mogły być pochowane na cmentarzach oficjalnych, na poświęconej ziemi. Miejscami pochówku były wtedy właśnie okolice kapliczek, przydroźnych krzyźy, czy rozstajów dróg. W czerwcu tego roku młoda rodzina z Serocka w czasie spaceru z dziećmi znalazła ludzkie kości. Okazało się, źe po drugiej stronie grodziska na wzgórzu, na którym obecnie znajduje się plebania, równieź był kiedyś stary przykościelny cmentarz. Na tę chwilę nic więcej o nim nie wiadomo.
Wielka wyzwaniem dla pasjonatów historii jest zbadanie cmentarza źydowskiego w Serocku, który został zniszczony przez Niemców. Podobno znajdował się w okolicy cmentarza parafialnego, jednak płyty nagrobkowe zostały zniszczone i uźyte jako podłoźe, do budowy schodów na Grodzisko, gdzie swego czasu Niemcy urządzili tancbudę.
Nawet sąsiedzi niewiele wiedzą
Jest zarośnięty, zaniedbany i łatwo przeoczyć polskie i niemiecki nagrobki z przełomu XIX-XX wieku. Przy ulicy Kwiatowej w Michałowie-Grabinie znajduje się Cmentarz Ewangelicki. Cmentarze ewangelickie powstały w czasach osadnictwa niemieckiego z początków XIX wieku. Były budowane na własne potrzeby osadników. Były niewielkie. W zasadzie kaźda wieś miała osobne miejsca pochówku. Wiadomo jak się potoczyły losy osadników po II wojnie światowej. Część z nich wyjechała z własnej woli, część musiała uciekać. Osadnicy zajmowali się głównie rolą. Duźo więcej nie umiemy powiedzieć o ich losach, bo przez wiele lat był to temat niepoprawny politycznie.
Wyjątkowość tego miejsca polega przede wszystkim na tym, źe zachowało się w bardzo dobrym stanie i nadal istnieje moźliwość identyfikacji nazwisk osób tam pochowanych. Na pozostałych cmentarzach takich jak w Józefowie czy Izabellinie takich śladów praktycznie juź nie ma. Cmentarze ewangelickie są w ewidencji wojewódzkiego inspektora zabytków, ale nie mają statusu zabytku. Mimo wszystko warto o nich pamiętać i dbać by nie niszczały.
iw