Recykling na podwórku – śmieciowy problem załatwiany, czy zmiatany pod dywan?

520469035081e.jpg

3 lipca, od godziny 23.00 przy ul. Modlińskiej 294 straż pożarna gasiła ogień, który zajął dużą stertę opon, a potem przeniósł się na drzewa. Jak mówią świadkowie zdarzenia, słup ognia sięgał 20 metrów. Zdarzenie to nasuwa wiele pytań odnośnie gospodarki odpadami. Czy nie nadające się do jazdy opony to odpady? Dlaczego mieszkańcy coraz częściej gromadzą na działkach przedmioty, które zagrażają im i sąsiadom? Jakie możliwości walki z nielegalnymi składowiskami mają gminy?

 

3 lipca, około godziny 23.00 przy ulicy Modlińskiej 294 wybuchł pożar. Na miejsce wezwana została straż pożarna, która z płomieniami walczyła do godziny 2 w nocy. W akcji uczestniczyło 5 wozów strażackich. Poza oponami spłonęło niemal doszczętnie 6 dużych jodeł. Policjanci i strażacy, nieoficjalnie wskazują na podpalenie.

Zbieg okoliczności, czy zemsta?
Pan Janusz oficjalnie sprawę gromadzenia znacznych ilości opon przez sąsiada zgłosił do UG Jabłonna dwa miesiące temu. Urząd rozpoczął działania, poprosił właściciela terenu o dokumenty potwierdzające legalność prowadzonego składu. Właściciel działki zobowiązał się usunąć składowane odpady jednocześnie informując, że działkę dzierżawi, a opony należą do najemcy. W środę 3 lipca z działki wywieziono dwa tiry opon, pozostało około 200 – 300. W nocy z 3 na 4 lipca sterta, która pozostała na działce, spłonęła. Urząd zamierza wszcząć postępowanie administracyjne, właściciel działki, na której teraz zamiast opon znajduje się pogorzelisko, zobowiązał się do uprzątnięcia go do 12 lipca. O sprawie ma być poinformowany Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Policja, najprawdopodobniej przeprowadzi w tej sprawie dochodzenie.

Gromadzą z oszczędności
Coraz większym problemem w powiecie legionowskim staje się gromadzenie na prywatnych działkach odpadów i tym podobnych materiałów. Mieszkańcy Legionowa i okolic przeszukują śmietniki, a potem w przydomowych ogródkach dokonują selekcji. Następnie takie materiały sprzedają w skupach surowców wtórnych.

Zagrożenie dla sąsiadów
Takie działanie mieszkańców powiatu jest skrajnie niebezpieczne. Składowanie materiałów łatwopalnych pomiędzy domostwami, bez infrastruktury gaśniczo – pożarniczej to dosłowne igranie z ogniem.

Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu Gazety Powiatowej.

der.