Poniźej zamieszczamy treść listu, jaki do naszej redakcji nadesłał Pan Mieczysław Berdowski – Sołtys Michałowa-Reginowa.
Czytając artykuły redaktora Andrzeja Gronka, zamieszczane w Gazecie Powiatowej, a szczególnie opisujące wydarzenia z gminy Wieliszew (na których bywam osobiście jako sołtys), odnoszę coraz to większe wraźenie, źe pan redaktor chce być wielkim politykiem tej gminy.
Pisząc swoje relacje, zapomina o obiektywnym przedstawianiu przebiegu zdarzeń, do czego jest jako redaktor zobowiązany ustawowo, a próbuje ukierunkowywać je w sposób dla siebie wygodny, lub jakiejś grupy osób, z którą współpracuje.
Do napisania tego artykułu, który traktuję jako sprostowanie, sprowokował mnie artykuł w GP z dnia 17 sierpnia pt. „Wygaszony radny Małecki”, gdzie w akapicie „statut Michałowa-Reginowa”, zostały zamieszczone zdania wyrwane z kontekstu w taki sposób, źe sołtys zabierający głos w sprawie zapisów statutowych swojego sołectwa, jest „ciemniakiem” i nie wie o czym mówi.
Nie dziwiłbym się, gdyby pan redaktor pisał to wszystko tylko z pamięci, bo cóź pamięć ludzka jest zawodna, ale nagrywał cały przebieg sesji na dyktafonie i dlatego dobrze wiedział co pisze.
Na wstępie zamieścił nieprawdziwe stwierdzenie: „Sołtys Berdowski jako najbardziej zainteresowany”. Otóź ja na samym wstępie przemówienia mocno podkreśliłem, źe zapisy statutowe o jakie walczę, nie dotyczą mojej osoby, bo niebawem kończę kadencję sołtysa i nie będę w źadnym wypadku ubiegał się o następną.
Następną nieprawdą jest to, źe ja rzekomo akceptowałem liczbę osób (60) stosowanego dotychczas quorum przy wyborach organów sołectwa, a przy odwołaniu domagałem się ustalenia procentowego (10%) uprawnionych do głosowania. Moją intencją było ustawienie wskażnika procentowego, zarówno dla wyboru jak i odwołania tych organów. Taki zapis bowiem jest ciągle aktualny w stosunku do zmieniającej się liczby osób uprawnionych do głosowania w sołectwie.
Dla przykładu podaję, źe w ciągu ostatnich siedmiu lat w Michałowie-Reginowie, stan uprawnionych się podwoił.
Ponadto pan redaktor pominął jedną z najwaźniejszych kwestii jaką podnosiłem, a mianowicie zapisu autorstwa przewodniczącego Komisji Statutowej Edwina Zezonia o treści „uzasadnienie wniosku o odwołanie musi być złoźone najpóżniej na Zebraniu Wiejskim”. Kategorycznie sprzeciwiałem się takiemu zapisowi, poniewaź narusza on konstytucyjne prawo obywatela do obrony, nie dając czasu do przygotowania tej obrony. Dlatego teź twierdziłem, źe uzasadnienie wniosku o odwołanie musi być przy jego składaniu, a wniosku bez uzasadnienia nie przyjmuje się do rozpatrywania.
O zapisanych i pominiętych w projekcie wadliwych zapisach, starałem się w sposób klarowny przedstawić zebranym, jakie wynikają z nich niebezpieczeństwa w praktyce. Obecni na sesji sołtysi wykazali zrozumienie, dla przedstawionego problemu, lecz niestety państwo radni przegłosowali moim zdaniem bardzo wadliwy dokument.
SOŁTYS M-R Mieczysław Berdowski
Szanowny Panie Sołtysie!
Nie polemizując z osobistymi ocenami treści moich artykułów domniemuję, źe w sytuacji, gdy storpedował Pan propozycje Wójta w/s oszczędności przy wydawaniu informatora sołeckiego „Michałki” i zaprzestaniu jego wydawania – brakuje Panu niezbędnego forum do prowadzenia wygodnej sobie polityki informacyjnej.
Odnosząc się do faktów.
Po pierwsze: wydaje się jednak, źe pomylił Pan rodzaje „zainteresowań”, ja napisałem o Pana zainteresowaniu Statutem w ogóle, a Pan odniósł to najwyrażniej do osobistego zainteresowania tym, aby nie moźna było Pana odwołać na mocy nowego Statutu.
Po drugie: pańska deklaracja – o nie kandydowaniu w przyszłości na funkcję sołtysa – wydaje się być jedynie realną oceną własnej sytuacji i szans na reelekcję.
Po trzecie: sugerowanie, źe radni przegłosowali „bardzo wadliwy dokument” jest stwierdzeniem dość ryzykownym, bowiem stawianie własnej osoby w roli mentora w tej kwestii jest przykładem pańskiego wyalienowanego poglądu na funkcjonowanie lokalnej demokracji. Nic dodać – nic ująć!
Odpowiadając na zadane w tytule Pańskiego listu pytanie – uwaźam, źe kaźdy dziennikarz ma prawo do własnej oceny wydarzeń i stąd być moźe pańskie doszukiwanie się „drugiego dna” moich publikacji.
Andrzej Gronek
Fot. Sołtys Mieczysław Berdowski (na zdjęciu) lubi zabierać głos…