Pościg za pijanym – bez świateł i pod prąd

kontrola

Dachowaniem auta zakończył się pościg za pijanym kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli policji w Dębe.

Pościg za kierowcą

27 października po godzinie 18 wieczorem jadący z Legionowa w kierunku Serocka fiat brawo nie zatrzymał się do kontroli drogowej w miejscowości Dębe. Funkcjonariusze policji podjęli pościg za uciekinierem.

Pod prąd i bez świateł

Młody kierowca, który jechał z nadmierną prędkością, próbował zmylić policję. Zgasił światła samochodu, ale także wjechał pod prąd na DK 61 w Jadwisinie. W czasie ucieczki wielokrotnie stwarzał duże zagrożenie dla innych użytkowników drogi i wyprzedzał inne auta. Jego podróż zakończyła się na ulicy Warszawskiej.

Rozbił samochód i uciekał pieszo

Mężczyzna próbował skręcił w kierunku Serocka i tam zahaczył o krawężnik, stracił panowanie nad samochodem i wjechał w ekran dźwiękochłonny. Po dachowaniu opuścił pojazd i dalej uciekał pieszo. Po ujęciu pirata drogowego badanie wykazało, że ma on we krwi ponad promil alkoholu.

Pijanym piratem drogowym okazał się 27-letni Paweł P., mieszkaniec Legionowa. Odpowie on nie tylko za niezatrzymanie się do kontroli radarowej, ale także prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz za brak uprawnień do kierowania pojazdem.

Iw

Fot. arch