Mieszkańcy osiedla, położonego przy ulicy Profesora Tutki w Jadwisinie, w kwietniu 2013 roku wnieśli do Urzędu Miasta i Gminy w Serocku wezwanie do usunięcie naruszenia prawa. Radni odrzucili skargę, ale przychylili się do prośby mieszkańców.
Mieszkańcy Jadwisina, którzy kupili domy na osiedlu położonym między ulicą Szaniawskiego, Jabłoniową i Parkową, złożyli na ręce sekretarza gminy Serock wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Ich protest dotyczył uchwalonego wcześniej planu zagospodarowania. Gmina umieściła tam nową drogę dojazdową do osiedla. Przyczyną sprzeciwu były obawy mieszkańców, że ów dojazd będzie w przyszłości łącznikiem ulicy Szaniawskiego z dużym osiedlem, które powstanie od strony ulicy Jabłoniowej, na tyłach ich osiedla. Taki scenariusz oznaczałby w przyszłości zwiększony ruch pojazdów przez drogi wewnętrzne osiedla. Chcąc tego uniknąć, zażądali od gminy, by zmieniła uchwałę wprowadzającą nowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Nie chcą drogi?
Mieszkańcy osiedla przy Profesora Tutki, zarzucili urzędowi niedostateczną informację o wyłożeniu planu, co według nich było jedynym źródłem wcześniejszego braku wniosków i uwag do planu ze strony mieszkańców Jadwisina. Z jednej strony tłumaczyli, że wyznaczona przez urząd nowa droga znajduje się na działce firmy Agro Inserwis Sp. z o.o., z którą mieszkańcy są skonfliktowani (firma zapewniała odbiór ścieków z osiedla, ale potem wymontowała pompy i osiedle nie ma sprawnie działającego systemu kanalizacji). Według nich oznaczałoby to kolejne przepychanki prawne z właścicielem gruntu o ustalenie służebności przejazdu wykupienia udziałów, zmiany aktów notarialnych i innych czasochłonnych procedur. – Ponieważ jesteśmy w sporze z właścicielem tej działki, ja nie sadzę, by ta firma wyszła nam naprzeciw – tłumaczyła radnym w imieniu mieszkańców Katarzyna Bułynko.
Obawy o Parkową
Z drugiej strony obawiali się, że rezygnacja z nowego dojazdu może w przyszłości skomplikować sytuacje mieszkańców osiedla. Katarzyna Bułynko, która wraz z innymi mieszkańcami przybyła na posiedzenie komisji, miała wątpliwości, czy ulica Parkowa w Jadwisinie – zabytkowa aleja, która w tej chwili jedynym dojazdem do osiedla, może mieć status drogi publicznej. Mieszkańcy osiedla przy Tutki obawiają się, że w przyszłości, ze względu na zabytkowy charakter alei, zostanie wprowadzony tam zakaz poruszania się samochodami w ten sposób mieszkańcy straciliby możliwość dojazdu do swoich domów. Pytali, czy policja lub konserwator przyrody może umieścić tam zakaz wjazdu.
Bałagan na osiedlu
Seroccy radni odrzucili wezwanie mieszkańców Jadwisina, jednakże urząd przychylił się do prośby mieszkańców i naniósł poprawki do nowego planu. Problematyczna droga została wykreślona z planów. Dzięki temu, jak twierdził sekretarz, procedura z uchwaleniem planu nie musiała być powtarzana. Jak zapewniał mieszkańców sekretarz gminy Tadeusz Kanownik, nikt nie zlikwiduje dojazdu do osiedla aleją Parkową. Radny Rafał Tyka, miał więcej wątpliwości co do tego problemu. Przypomniał, że konserwator przyrody może w każdej chwili wprowadzić na alei zabytkowej zakaz wjazdu. Zwrócił też uwagę, że na planach nie ma umieszczonego wjazdu do przechowalni ziemniaków, która generuje duży ruch tirów.
To, jak będzie wyglądał ruch samochodowy w tym rejonie gminy, zależeć będzie od przyszłych inwestorów, którzy rozpoczną budowy na atrakcyjnych terenach Jadwisina.
iw