Serock. Dramatyczne wezwanie i poszukiwania łodzi, która miała dryfować na Narwi, a jedna z osób tonąć. Okazało się, że zgłaszający był pijany, a jego kolega nieprzytomny z upojenia alkoholem

Nocne poszukiwania łodzi na Narwi (fot. Legionowskie WOPR)

Nocne poszukiwania łodzi na Narwi (fot. Legionowskie WOPR)

W poniedziałek, 22 września po godz. 20 do służb ratowniczych w powiecie legionowskim i pułtuskim dotarła dramatyczna informacja o łodzi z 11 osobami na pokładzie, która miała dryfować w kierunku Pułtuska oraz o wyciągniętej z wody na jej pokład osobie, wobec której miała być prowadzona reanimacja. W tej sytuacji zostały zmobilizowane znaczne siły służb ratowniczych w tym Legionowski WOPR, Pułtuski WOPR, straż pożarna z terenu powiatu legionowskiego oraz pułtuskiego i policja. Po godzinnych poszukiwaniach łódź została odnaleziona w rejonie miejscowości Łacha (gmina Serock), a osoba wobec której miała być rzekomo prowadzona reanimacja była nieprzytomna prawdopodobnie z powodu upojenia alkoholowego. W podobnym stanie był również zgłaszający całą sytuację mężczyzna znajdujący się na łodzi.

 

 

Jak poinformował Gazetę Powiatową Krzysztof Jaworski, prezes Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego informację o dryfującej łodzi z uszkodzonym silnikiem na Narwi w rejonie granicy powiatu legionowskiego i pułtuskiego służby ratownicze odebrały chwilę po godz. 20. Pierwsze informacje były dramatyczne i mówiły o 11 osobach na pokładzie oraz o prowadzonej reanimacji wobec nieprzytomnej osoby wyciągniętej z wody. Z racji tego, że powyższa informacja przedstawiała się bardzo poważnie na miejsce zadysponowano m.in. ratowników Legionowskiego WOPR, Pułtuskiego WOPR, strażaków z JRG Legionowo, WSP Zegrze, JRG Pułtusk, karetkę wodną i policję.

 

 

W międzyczasie, kiedy służby ratownicze prowadziły już poszukiwania na Narwi dotarła do nich kolejna informacja, że osoba wobec której miała być prowadzona reanimacja zmarła. Chwilę po godz. 21 służbom ostatecznie udało się zlokalizować łódź, z której płynęły powyższe dramatyczne doniesienia w miejscowości Łacha w pobliżu mostu. Służby ratownicze na łodzi znalazły dwóch mężczyzn w wieku około 35-40 lat. Jak relacjonują ratownicy dwóch innych mężczyzn oddaliło się z lodzi jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych.

Okazało się, że mężczyzna, który wzywał pomoc był pijany. Drugi z mężczyzn, wobec którego miała być rzekomo prowadzona reanimacja był nieprzytomny prawdopodobnie z powodu upojenia alkoholowego i nic nie wskazywało na to, żeby przebywał w wodzie. Został on przekazany pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego. Służby ratownicze zakończyły swoje działania na Narwi około godz. 21:40.

Jak poinformowała Gazetę Powiatową podkomisarz Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie, mężczyzna, który został opatrzony w karetce pogotowia oddalił się z niej nie informując o tym nikogo. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Serocku prowadzą czynności w sprawie zgłoszenia fałszywego alarmu. Dodatkowo jak dodała podkom. Agata Halicka na brzegu znajdował się jeszcze mężczyzna, który przekazał, że był sternikiem. Policjanci przebadali go na zawartość alkoholu w organizmie i był trzeźwy. Mundurowi będą również ustalać czy rzeczywiście to ten mężczyzna kierował łodzią.

fot. Legionowskie WOPR