Prokuratorowi udało się w końcu przesłuchać matkę noworodka, który tydzień temu zmarł w jednym z mieszkań w Serocku. Kobieta usłyszała zarzut, jednak cały czas pozostaje w szpitalu ze względu na zły stan psycho-fizyczny.
Rodzinna tragedia wydarzyła się 11 grudnia w Serocku w bloku przy ulicy Pułtuskiej. Pierwsza na miejscu zdarzenia zjawiła się policja wezwana przez osobę trzecią, następnie medycy potwierdzili śmierć 2-miesięcznego noworodka. Na miejscu obecna była matka dziecka (więcej o całej sprawie pisaliśmy TUTAJ). Została ona zatrzymana przez policję, ale prawie od razu trafiła do jednego ze szpitali ze względu na zły stan psycho-fizyczny. Przez kilka kolejnych dni nie udawało się prokuratorowi przesłuchać kobiety. W piątek (13 grudnia) została przeprowadzona sekcja zwłok noworodka, dzięki której prokurator poznał przyczyny śmierci dziecka.
Przesłuchanie kobiety i zarzut
W środę (18 grudnia) w rozmowie z naszą redakcją Prokurator Rejonowy w Legionowie Ireneusz Ważny poinformował, że we wtorek (17 grudnia) w ciągu dnia udało się w końcu przesłuchać matkę noworodka. Po przesłuchaniu kobieta usłyszała zarzut z art. 160 kodeksu karnego – narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, par.2 – Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Kobieta jednak cały czas ze względu na swój stan zdrowia pozostaje w szpitalu. Prokuratura w Legionowie będzie wnioskować o przeprowadzenie przez biegłych psychiatrów dokładnych badań z kobietą.