54-letni Krzysztof M. z aż 3,4 promila alkoholu w organizmie jechał citroenem. Pijany mężczyzna wracał ze swej serockiej działki do domu w stolicy. Wpadł w Wierzbicy.
Od razu wiedzieli, że jest pijany
Legionowska drogówka w serockiej Wierzbicy zatrzymała do kontroli drogowej dziwnie jadącego citroena. – Przypuszczenie było jedno, kierowca może być pijany – relacjonuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Przypuszczenia mundurowych okazały się niestety słuszne. 54-letni Krzysztof M. wydmuchał aż 3,4 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że właśnie wraca z działki mieszczącej się na terenie gminy Serock do swojego domu w Warszawie.
Podróż zakończyła się w Wierzbicy
Policjanci odebrali 54-latkowi prawo jazdy. Niebawem stanie on przed sądem. Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grożą mu 2 lata więzienia. – W przeszłości Krzysztof M. był już karany za to samo przestępstwo – informuje rzeczniczka prasowa legionowskiej policji, apelując zarazem do pozostałych uczestników ruchu drogowego o rozwagę oraz o niewsiadanie za kierownicę pojazdów po spożyciu alkoholu. – Jaka jest prawdziwa cena prowadzenia samochodu po spożyciu alkoholu? Najgorsze, co może się stać, to spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Wydaje nam się to bardzo nieprawdopodobne i odległe, jednak prowadząc pod wpływem alkoholu ryzyko takiego zdarzenia bardzo wzrasta, a nasza odpowiedzialność jest przesądzona – poucza podkom. Emilia Kuligowska z legionowskiej KPP.