27-letniemu motocykliście nie udało się uciec przed legionowską drogówką. Warszawiak wpadł w jej ręce w Stanisławowie, chwilę po policyjnym pościgu. Okazało się, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami tego typu, zaś w paczce jego papierosów ukryta jest marihuana…
Na widok mundurowych przyspieszył
Do zdarzenia doszło we wtorek (19 września br.), około godziny 15 w miejscowości Stanisławowo w gminie Serock. Tamtejsze drogi patrolowała wówczas legionowska drogówka. – W pewnym momencie policjanci zauważyli motocyklistę jadącego z pasażerem, który na ich widok gwałtownie przyśpieszył. Funkcjonariusze postanowili go zatrzymać do kontroli drogowej i sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania. Podali, więc motocykliście sygnał do zatrzymania, jednak kierowca nie zareagował, tylko przyśpieszył i zaczął uciekać. W trakcie ucieczki motocyklista zjechał na pobocze i podjął manewr zawracania. Policjanci wykorzystali tę sytuację, wybiegli z radiowozu i zatrzymali kierującego. Jednocześnie wyjęli kluczyk ze stacyjki pojazdu – tak opisuje policyjny pościg podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.
W papierosach ukrył marihuanę
Uciekającym przed policją motocyklistą okazał się 27-letni Jakub G. z Warszawy. Mężczyzna był trzeźwy, jednak w paczce papierosów, którą miał przy sobie, mundurowi ujawnili marihuanę. – Funkcjonariusze zabezpieczyli nielegalne środki, a mężczyznę przewieźli do policyjnego aresztu – mówi rzeczniczka prasowa legionowskiej policji. W trakcie kolejnych policyjnych czynności wyszło na jaw, że ujętemu na terenie powiatu legionowskiego warszawiakowi już 2 lata wcześniej prawomocnie cofnięto uprawnienia do kierowania do motocyklami. Oprócz tego, 27-latek nie miał przy sobie żadnych innych niezbędnych przy policyjnej kontroli drogowej dokumentów.
Niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo
Motocyklista przyznał się do winy, a nawet i dobrowolnie poddał się karze. – W świetle obowiązujących przepisów, które weszły w życie z dniem 1 czerwca br. niezatrzymanie się do kontroli drogowej stanowi przestępstwo opisane w art. 178b kodeksu karnego. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – przestrzega podkom. Emilia Kuligowska z legionowskiej KPP.