Mieszkańcy ulicy Jabłoniowej w Jadwisinie zdziwili się dziś rano, kiedy nie mogli wyjechać ze swojej posesji. – Dobrze, że wyjechałem wcześniej i zdążyłem dziecko zawieź do szkoły – opowiada jeden z mieszkańców. – Pół godziny później przejazd był już niemożliwy. Wykonawca nie poinformował o pracach wszystkich mieszkańców.
Ulica Jabłoniowa w Jadwisinie to jedyna ulica, jaka prowadzi do domostw zlokalizowanych wzdłuż ulicy. 4 września pracownicy, którzy wykonywali prace ziemne przy układaniu instalacji wodociągowej, rozkopali tę drogę. W wyniku tego, niektórzy z mieszkańców nie mieli możliwości wyjechania ze swoich posesji. – Mówili, że nie ma szefa. Naubliżali sąsiadce. Uważają, że jesteśmy niewyrozumiali. Ciekawe co by się stało, gdyby 80-letni sąsiad potrzebował pomocy medycznej? – opowiadał pan Mariusz. – Zajęcie pasa drogowego zobowiązuje ich przecież do wcześniejszego zgłoszenia. Nikt nas nie powiadomił – mówił podczas telefonicznej prośby o interwencję naszego tygodnika. Pretensje mieszkańców dotyczyły przede wszystkim braku wcześniejszych informacji, które znacznie ułatwiłyby wszystkim życie.
Dyrektor Miejsko-Gminnego Zakładu Wodociągowego w Serocku Leszek Błachnio potwierdził, że prace w Jadwisinie są prowadzone przez MGZW. Budowa 100-metrowego odcinka wodociągu jest realizowana na podstawie projektu mieszkańców, którzy przekazali go do serockiego urzędu. Ci, którzy według dokumentacji mieli zaplanowane przyłącza, wiedzieli o pracach, bowiem podpisywali umowy. Jednak mieszkańcy z dalszych rejonów ulicy, nic o tym nie wiedzieli. – Zajęcie pasa zostało zgłoszone do urzędu – potwierdził dyrektor Błachnio. Jak twierdzi, była umieszczona kartka z informacją o braku wody, ale być może nie było wystarczającej informacji na temat zablokowania drogi. Obiecał zainteresować się tym tematem oraz przypilnować, by podobne sytuacje się już nie wydarzyły.
Robotnicy, którzy kopią na Jabłoniowej obiecują, że prace przebiegną sprawnie, a droga być może będzie przejezdna już dziś bardzo późnym wieczorem.
iw