Do zdarzenia doszło przed godziną 8.00 rano w miniony czwartek. Ulicą Struźańską w Józefowie podróźował mieszkaniec Józefowa. Nagle z niewyjaśnionych dotąd przyczyn męźczyzna uderzył w drzewo i w latarnię. Kierowca zginął na miejscu.
Zginął Marek F.
Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 632. Marek F. podróźował Volkswagenem Passatem. Męźczyzna jechał sam. Męźczyzna najprawdopodobniej dopiero co wyjechał do pracy, był zaledwie kilometr od domu. Na prostym odcinku ulicy Struźańskiej przy numerze 38 z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą i zjechał na źwirowe pobocze. Jak udało się ustalić, przyczyną wypadku nie była nadmierna prędkość, ale na razie nie wiadomo, czym było spowodowane zachowanie kierowcy – czy męźczyzna rozmawiał przez telefon komórkowy, czy odpalał papierosa. Na drodze nie było śladów hamowania. Kierowca passata uderzył w drzewo. Uszkodził takźe latarnię. Na ulicy prąd był wyłączony przez kilka godzin. Na razie nie wiadomo, czy kierowca pojazdu był pod wpływem alkoholu, czy nie. – Wykaźe to sekcja oraz śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Legionowie – mówi Emilia Kuligowska, młodszy aspirant Komendy Powiatowej Policji.
Zmasakrowany samochód
Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, prokurator, biegły sądowy, który sprawdzał widoczne znaki oraz dwa wozy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Straźy Poźarnej. Ze zmasakrowanego samochodu kierowcę za pomocą sprzętu hydraulicznego wyciągnęli straźacy. Droga została zablokowana przez policję, która kierowała ruchem i wyznaczyła objazdy. Odcinek drogi wojewódzkiej był zablokowany około czterech godzin. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. W karetce lekarz stwierdził zgon. Bezpośrednią jego przyczyną były rozległe obraźenia, których kierowca doznał w trakcie wypadku.
/Katarzyna Śmierciak/