Sporo konkretów, mało zainteresowanych, spotkanie wiejskie w Łajskach

52044a0d4c9ce.jpg

W ubiegłą środę w Gminnym Centrum Kultury w Łajskach, przy znikomej frekwencji mieszkańców, odbyło się spotkanie z przedstawicielami władz samorządowych. Oprócz projektu nowego statutu oraz przyszłorocznych inwestycji poruszano równieź temat ulicy Białobłockiej i kanalizacji sanitarnej.

Środowe spotkanie, przy niespełna dwudziestoosobowej reprezentacji mieszkańców, otworzył Jan Sołtys. Oprócz sołtysa przedstawicielami samorządu byli: zastępca wójta, Zenon Popławski oraz członek Rady Gminy Wieliszew – Artur Miętek.

Nowy statut
Według nowego prawa kaźde sołectwo powinno mieć swój własny statut. – Wynika to z odmiennych warunków, liczby mieszkańców i połoźenia kaźdej wsi – tłumaczył Jan Sołtys.
Na zebraniu przedłoźono projekt nowego statutu dla Łajsk. Jedną z nowości jest powołanie urzędu zastępcy sołtysa. – W przypadku Łajsk sołtys jest jednocześnie radnym gminy, a w miejscowości liczącej 1600 mieszkańców potrzebny jest ktoś, kto mógłby być „bliźej ludzi” lub zastępować sołtysa w razie choroby – argumentował radny Artur Miętek. Zastępca był by wybierany z członków Rady Sołeckiej. Dodatkowo zastępca mógłby dostarczać mieszkańcom nakazy płatnicze.

Szczęściarze
W 2012 roku rozpocznie się praca nad III i IV etapem budowy kanalizacji. Jak tłumaczył zastępca wójta, dopiero wtedy moźna starać się o zwrot kosztów inwestycji. Przy okazji tego tematu wywiązała się dyskusja. Okazało się, źe do wielu budynków (nawet tych nie zamieszkałych) za darmo doprowadzono przyłączenia do kanałów a niektórzy mieszkańcy musieli płacić za to z własnej kieszeni. -Jak to jest panie wójcie, źe sąsiad mieszkający koło mojego syna przyłączenia wykonane miał za darmo, mój syn musiał za nie płacić a dwa domy dalej inny sąsiad znów nie płacił nic? – mówił zdenerwowany mieszkaniec. Jak tłumaczył Zenon Popławski wynika to z ciągłych zmian ustawodawcy w zdefiniowaniu, co to „przyłącze”, „przykanalik”, itd. Z tego powodu jedni mieszkańcy musieli płacić za budowę instalacji a inni, którym dopisało szczęście – nie.

Niestety źyjemy w niecce
Tak jeden z mieszkańców opisał ul. Białobłocką, na której zalane jest 6 gospodarstw. W ubiegłych latach miał powstać kanał deszczowy, który odprowadził by stamtąd wodę, jednak plany te zostały odrzucone przez fachowców. – Bez budowy zbiornika retencyjnego czy odprowadzenia tej wody to się robi teren nie do zamieszkania – mówi mieszkaniec tejźe ulicy. – Sprowadziliśmy za własne pieniądze hydrologa, który wyrażnie stwierdził, źe woda nie zejdzie w tym, a bardzo prawdopodobne, źe i w następnym roku – dodaje. Dodatkowo powstał problem, „wyciągniętych” z powodu stojącej wody, studzienek kanalizacyjnych, które teraz są 20 cm wyźej niź powierzchnia drogi i mogą powaźnie uszkodzić przejeźdźające samochody. Na koniec spotkania zrodziła się koncepcja budowy kanału przez Aleję Róź, który mógł by rozwiązać raz na zawsze problem ul. Białobłockiej.

Sebastian Klauziński