W wyniku wczorajszego poźaru w halach Bistypu do warszawskiego Wojskowego Instytutu Medycznego trafiło trzech męźczyzn.
Potwierdziło się, źe wszyscy męźczyżni poza poparzeniami skóry – około 30% powierzchni ciała, mają takźe poparzone drogi oddechowe. Dwaj męźczyżni przebywają na Oddziale Klinicznym Leczenia Oparzeń, trzeci który odniósł najpowaźniejsze obraźenia przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. – wszyscy poszkodowani we wczorajszym wypadku są nawadniani, podawane są im antybiotyki, wszyscy są takźe respirowani, to rutynowe działanie mające zapobiec uduszeniu w wyniku obrzęku dróg oddechowych – mówi rzecznik Prasowy CSK MON WIM, płk dr n .med. Piotr Dąbrowiecki. Jak informują lekarze o dalszym zdrowiu i źyciu pacjentów zadecydują najbliźsze 72 godziny. –stan poszkodowanych określamy jako średnio cięźki, nie ma w tej chwil zagroźenia źycia – mówi płk Piotr Dąbrowiecki.
red.