Lada dzień okaże się, która z prokuratur zbada, czy zastępca komendanta Komisariatu Policji (KP) w Wieliszewie asp. szt. Krzysztof Rokicki nie przekroczył policyjnych uprawnień służbowych, używając broni palnej podczas bójki na dożynkach gminnych w Kałuszynie.
Przypomnijmy. Na dożynkach gminnych w Kałuszynie (12 września br.) doszło do tragicznej w skutkach bójki między blisko 10 mężczyznami zamieszkałymi na terenie gminy Wieliszew i powiatu nowodworskiego. 25-letni skrzeszewianin postrzelony został z policyjnej broni palnej w nogę. Strzał padł z broni należącej do asp. szt. Krzysztofa Rokickiego, zastępcy komendanta KP w Wieliszewie. Pistolet prawdopodobnie sam wystrzelił na skutek szarpaniny, która wywiązała się między nieumundurowanym funkcjonariuszem a ranionym w nogę 25-latkiem.
Przekroczył uprawnienia?
Kulisom bójki i strzelaniny w 2 odrębnych śledztwach zaczęła przyglądać się Prokuratura Rejonowa w Legionowie. W spawie pierwszego śledztwa, w kierunku art. 231 kodeksu karnego (kk) tj. nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza policji i sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, legionowscy śledczy 16 września zawnioskowali o przeniesienie do innej, niejako niezależnej, prokuratury. Z uwagi na to, że to postępowanie prowadzone jest w sprawie policjanta z wieliszewskiego komisariatu, prokuraturą nadzorującą wykonywane czynności procesowe powinna być ta, która w żaden sposób nie jest związana z tym konkretnym policyjnym posterunkiem. Prawdopodobnie w tym tygodniu okaże się, którzy śledczy otrzymają akta tej sprawy. Nieumundurowany policjant, z którego broni palnej padł strzał, na dany moment nie został zawieszony w dalszym pełnieniu swoich obowiązków służbowych. Podczas pełnienia służby na dożynkach gminnych w Kałuszynie był trzeźwy.
Bójkę rozsądzą legionowscy śledczy
Obecnie wiadomo też, że gospodarzem drugiego śledztwa wszczętego w kierunku artykułów 222 i 224 kk, tj. w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej policjanta na służbie i stosowania względem niego przemocy i gróźb karalnych, pozostanie legionowska prokuratura. Do tej chwili żaden z uczestniczących w dożynkowej bójce mężczyzn, w tym m. in. i ten postrzelony w nogę, nie usłyszał zarzutów. Śledczy przesłuchują obecnie wszystkich naocznych świadków bójki oraz ustalają dokładny jej przebieg wraz z danymi personalnymi wszystkich osób w niej uczestniczących.
