Filcowane jaja – rękodzielnicze ozdoby ze Skrzeszewa

filcowane-jaja_21

Warsztaty (fot. P. Mostowiec)

Pomimo niesprzyjającej aury, na kolejne warsztaty rękodzielnicze do skrzeszewskiej remizy tradycyjnie przybyło liczne grono uczestników. Zajęcia  po raz kolejny zostały sfinansowane z funduszu sołeckiego wsi Skrzeszew.

Tym razem tematem przewodnim było tworzenie ozdób wielkanocnych – techniką filcowania na sucho. Uczestnicy stanęli przed niezwykle trudnym zadaniem. Przy pomocy specjalistycznych obsadek zawierających ostre igły do filcowania, powoli nanosili na styropianowe jaja kolejne warstwy wełny czesankowej. Przybliżmy zatem, na czym właściwie polega ta technika, znana praktycznie na całym świecie i używana po dziś dzień?

Otóż, jak wiadomo filc jest najstarszą tkaniną, jaką zna człowiek. W dodatku jest wyrobem uzyskanym bez dziania i tkania. Włókna wełny układa się warstwami, następnie mocno ubija – foluje, co prowadzi do uzyskania jednolitej zwartej masy. Proces ten nazywa się spilśnianiem bezpośrednim i w jego wyniku otrzymuje się filce bite. Natomiast poprzez spilśnianie samej powierzchni warstwy włókien wełnianych (runa) uzyskuje się filce tkane. I takiej właśnie techniki podczas warsztatów uczyli się uczestnicy. Przy pomocy specjalnie naciętych igieł, w procesie igłowania, przebijali kolejne warstwy włókien, przeszywając je i wzmacniając wyrób. Powoli, w całkowitym skupieniu powstawały filcowane jaja – pisanki, w różnym stylu. Zauważalne były zarówno wersje tradycyjne: od koszyczków wielkanocnych, przez warstwowe pisanki po bardziej abstrakcyjne, kolorowe i odważniejsze formy.

 

W końcowym etapie uczestnicy skomponowali swoje arcydzieła w formie stroików – wieńców z naturalnej wierzbiny, przyozdabiając swoje prace wstążkami, piórkami i kolorowymi jajeczkami na gniazdkach z sizalu. Po raz kolejny mieszkańcy Skrzeszewa wykazali się niesamowitą kreatywnością, zapałem i chęcią do tworzenia rękodzieła.

Ewa Wojarska Justyna Urgacz