W połowie (15) kwietnia radny Edwin Zezoń złoźył pisemną rezygnację z funkcji przewodniczącego Komisji Rozwoju i Zagospodarowania Przestrzennego oraz z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Gminy Wieliszew, w której prosił przewodniczącego rady Józefa Borzewskiego o umieszczenie stosownego punktu w porządku obrad najbliźszej sesji RGW. Wieliszewscy radni nie chcieli o niej dyskutować na środowej sesji 27 kwietnia.
Demokracja czerwona ze wstydu
Ostatnia sesja RGW odbyła się w środę 27 kwietnia. Ze niezrozumiałych powodów tego punktu nie umieszczono w porządku jej obrad. Dopiero na wniosek radnego Zezonia radni zgodzili się na wprowadzenie w punkcie nr 7 debaty o rezygnacji michałowskiego radnego i zdawało się, źe dalej wszystko potoczy się demokratycznym trybem. Tak działo się aź do zamknięcia realizacji punktu nr 6, po którym przewodniczący Józef Borzewski ogłosił przerwę w obradach.
Po jej zakończeniu i wznowieniu obrad samorządność zaczęła nabierać innego wymiaru. Niby nadal wszystko działo się zgodnie z literą prawa, ale poczucia niesmaku nie da się ukryć. W czasie realizacji tego punktu porządku obrad wszechobecna DEMOKRACJA musiała się chyba spalić ze wstydu.
Otóź na wniosek radnego Marcina Fabisiaka zdjęto ten punkt z porządku obrad i zaprzestano jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Głośne protesty Edwina Zezonia na nic się zdały. Przyzwolenie prawnika i obcesowość przewodniczącego rady doprowadziły do ucięcia dyskusji.
Dalej potoczyło się trybem znanym z innej epoki. 13 rąk w górze i… nie było tematu!
Dziwne sugestie przewodniczącego
Radny Zezoń jednak się uparł, źeby swą rezygnację przedstawić w punkcie „sprawy róźne”. Nim przewodniczący Józef Borzewski udzielił mu głosu, to wcześniej nieoczekiwanie zasugerował, źeby Edwin Zezoń raczej nie odczytywał treści swej rezygnacji i jej obszernego uzasadnienia, bowiem radni wcześniej wyrazili swą wolę w głosowaniu nad zdjęciem tego punktu z porządku obrad. Obruszony na taką ingerencję w swobodę swej wypowiedzi michałowski radny głośno zaprotestował, a dopuszczony do zabrania głosu odczytał treść swej rezygnacji, którą (z niewielkimi skrótami) przytaczamy poniźej.
Uzasadnienie rezygnacji radnego Zezonia:
Powodem mojej rezygnacji jest fakt, iź jestem zawiedziony metodami i kierunkiem w jakim większość radnych i pan wójt Paweł Kownacki zamierzają i realizują rozwój Gminy Wieliszew.
Uwaźam, źe wprowadzenie maksymalnych stawek opłaty adiacenckiej bez naleźytego uzasadnienia, popartego konkretnymi wyliczeniami jest działaniem błędnym i niedopuszczalnym. Błędem jest równieź tworzenie nowego jednoklasowego gimnazjum w Łajskach. Przecieź ta jedna klasa gimnazjalna moźe funkcjonować jako filia wieliszewskiego gimnazjum. Dobro dzieci uczęszczających teraz do szóstej klasy szkoły w Łajskach pozostałoby więc nietknięte, dalej chodziłyby do tej samej szkoły, a gmina uniknęłaby dodatkowych wydatków na biurokrację. Cała ta sytuacja i stanowisko wójta oraz niektórych radnych skłania mnie do zadania pytania, czy chodzi tu o dobro dzieci, czy o stworzenie nowych urzędniczych posad? Na wzór tych planowanych i tworzonych obecnie w Urzędzie Gminy Wieliszew. Budźet gminy tonie w długach, ilość inwestycji drastycznie spada a my jako gmina idziemy w coraz to większą biurokrację zwiększając liczbę urzędników. Takiego działania nie akceptuję w sposób zdecydowany.
Nie mogę równieź akceptować sytuacji, w której projekty wraz pozwoleniami na budowę tracą waźność, w tym roku na sumę około 800 tys. zł, a rada gminy i wójt rozpoczynają nowe inwestycje. Dlaczego, to robią? Moim zdaniem odpowiedż jest jedna. To efekt uznaniowej, kolesiowskiej gminnej polityki inwestycyjnej.
Ponadto uwaźam, iź wiele do źyczenia pozostawiają równieź metody przeprowadzania gminnych przetargów bądż konkursów a takźe zamieszczanie jednostronnie słusznych opinii na łamach „Gazety Wieliszewskiej”. Czytając tą gazetę mam wraźenie, źe jest to osobista gazeta pana wójta i jego ludzi.
W/w fakty oraz działania sprawiły, iź nie mogę popierać tego typu metod postępowania oraz polityki rozwoju gminy Wieliszew, a tym samym być jej orędownikiem i reprezentantem.
Kończąc chciałbym dodać, iź popierając w wyborach pana Pawła Kownackiego miałem nadzieję, na inną jakościowo gminę, uczciwą politykę gminną i rzeczywistą realizację hasła „blisko ludzi” a nie hasła „blisko portfeli ludzi”, na politykę nakierowaną na równomierny a nie uznaniowy rozwój gminy. Zawiodłem się, dlatego tą droga przepraszam osoby, które ufając mi – zaufały panu Pawłowi Kownackiemu.
agro
Fot. Radny Marcin Fabisiak (z prawej) moźe być ewentualnym następcą Edwina Zezonia na stanowisku wiceprzewodniczącego RGW. T on na kwietniowej sesji wieliszewskiej rady zgłosił wniosek o zdjęcie punktu dotyczącego rezygnacji michałowskiego radnego