1 marca Grażyna Kojro-Michalska, prezes „Gminnej Spółki Wodnej Wieliszew” przedstawiła zebranym raport z ubiegłorocznej działalności, apelując jednocześnie do jej członków o uiszczanie należnych składek. Mieszkańcy narzekali natomiast, że pomimo wpłacania należnych składek i tak spółka nie konserwuje na bieżąco rowów melioracyjnych.
Nie opłacają składek członkowskich
Prezes „Gminnej Spółki Wodnej Wieliszew” Grażyna Kojro-Michalska, rozpoczęła swoje wystąpienie na zebraniu wiejskim w Olszewnicy Starej w dość smutnym tonie. – Pomimo prowadzonej akcji, mającej na celu uświadomienie członkom spółki konieczności opłacania składek członkowskich, ich ściągalność za 2012r. wyniosła w granicach 2% – rozpoczęła Grażyna Kojro-Michalska. Dodała na wstępie też, że już zostały wykonane kosztorysy, opiewające na kwotę grubo ponad 100 tys. zł, a dotyczące konserwacji głównych rowów melioracji szczegółowej, tj. m. in. cieku Janówek i obwodnicy Kałuszyna. Wyjaśniła zebranym, że na ten cel, spółka nie otrzyma żadnych pieniędzy z funduszów unijnych i żeby móc na bieżąco konserwować rowy szuka środków finansowych w każdy możliwy sposób. – Gdyby wszyscy członkowie spółki płacili swoje składki, to przynajmniej te główne rowy melioracji szczegółowej byłyby odpowiednio zakonserwowane – przekonywała mieszkańców Olszewnicy Starej.
60 zł rocznie ma poprawić sytuację?
Składkę członkowską w „Gminnej Spółce Wodnej Wieliszew”, na ostatnim Walnym Zebraniu ustalono w wysokości 60 zł za cały rok. Wedle statutu spółki, składkę taką zobowiązany jest uiszczać na jej rzecz każdy jej członek. Roczna składka została wyliczona na podstawie wykonanych kosztorysów na konserwację najbardziej pilnych rowów melioracji szczegółowej. Stawka sama nie jest zależna od wielkości gruntu posiadanego przez właściciela. Do spółki zaś należą właściciele meliorowanych gruntów z obszaru gminy Wieliszew. Wykaz tych gruntów z kolei, dostępny jest w UG Wieliszew. Właściciel takich gruntów, co prawda może się wypisać ze spółki i nie płacić corocznej składki, ale wtedy na własny koszt zobowiązany jest utrzymać ten zmeliorowany teren. Jeśli jest członkiem spółki, to właśnie na niej spoczywa taki obowiązek. – Jeżeli wszyscy członkowie spółki, których jest łącznie ok. 700 zapłaciliby te 60 zł w skali roku, to za uzyskane w ten sposób pieniądze za 2012r. i za bieżący 2013r., czyli za kwotę w granicach 84 tys. zł, moglibyśmy dokonać tych najważniejszych konserwacji rowów melioracyjnych – wyjaśniała prezes Kojro-Michalska. Mieszkańcy z kolei wyrażali swoje obawy, że ta kwota jest niewystarczająca, żeby dokonać stosownych konserwacji i że wpłacone przez nich składki leżałyby tylko na koncie firmowym spółki, a i tak rowy byłyby w stanie, w jakim znajdują dotychczas. Pytali jednocześnie, ile szacunkowo kosztuje 1 km konserwacji tych rowów. – Ok. 20 tys. zł na długości 100 metrów – cierpliwie wyjaśniała prezes „Gminnej Spółki Wodnej Wieliszew”. Oni zaś, przeliczając to na kilometry, łapali się za głowę i twierdzili, że 200 tys. zł za konserwację 1 km rowu jest bardzo wysoką kwotą i pomimo płacenia składek członkowskich, spółce na pewno nie uda się tego zrealizować. Prezes Kojro-Michalska informowała zebranych mieszkańców, że reprezentowana przez nią spółka otrzymała zgodę na rozbiórkę tam bobrowych w sezonie od marca do listopada 2013r. i na ten cel też będzie szukała dodatkowych pieniędzy.
20 tys. zł od RG Wieliszew
Grażyna Kojro-Michalska poinformowała również, na co spółka przez nią reprezentowana przeznaczyła w 2012r. pieniądze otrzymane z zewnątrz. Na początku ubiegłego roku, RG Wieliszew przyznała bowiem spółce dotację w wysokości 20 tys. zł. – Za te pieniądze rozpoczęliśmy pracę. Zrobiliśmy fragment rowu o długości 100 metrów i dwa przepusty, zerwane na łąkach w Olszewnicy Starej – wyjaśniała prezes „Gminnej Spółki Wodnej Wieliszew”. Spółka otrzymała także dotację od Wojewody Mazowieckiego, w wysokości 1 tys. zł. Okazało się to jednak kroplą w morzu potrzeb… W 2012r. „Gminna Spółka Wodna Wieliszew” otrzymała też ponad 200 tys. zł unijnej dotacji celowej na odtworzenie mostków i przepustów na rowach melioracyjnych. To jedno z ważniejszych zadań, jakie do tej pory udało się zrealizować wspomnianej spółce. – Z tych pieniędzy nie możemy przeprowadzić bieżącej konserwacji rowów, ponieważ są to środki unijne, przeznaczone na wskazany, konkretny cel – przekonywała mieszkańców Olszewnicy Starej, prezes Grażyna Kojro-Michalska.
Potrzebne są ogromne kwoty
Sytuacja melioracji szczegółowej w gminie Wieliszew, na skutek wieloletnich zaniedbań, jest katastrofalna. Podtopienia zdarzają się tu bez przerwy. „Gminna Spółka Wodna Wieliszew” to reaktywowana „Spółka Wodna Dolina Kałuszyn Krubin”. Przejęła od niej ok. 800 istniejących członków spółki. Dodatkowo, dołączyło do niej ok. 50 nowych osób. W wyniku weryfikacji właścicieli gruntów zmeliorowanych na terenie gminy Wieliszew powstała lista ok. 700 mieszkańców. Działalnością spółki objęte są nieruchomości położone na obszarach Zlewni rowu R-1 i Jeziora Klucz, Zlewni kanału Bródnowskiego, Zlewni rowu Skrzeszewskiego, Zlewni rowu Wieliszewskiego i Jeziora Wieliszewskiego. Wykazem zostały objęte miejscowości-Janówek, Góra, Krubin, Olszewnica Stara, Olszewnica Nowa, Kałuszyn, Skrzeszew, Topolina i Poddębie. Na terenie wszystkich wymienionych wsi są grunty zmeliorowane.
ms