Trwają przesłuchania policjantów z Wieliszewa

policja-wieliszew

Zatrzymania dokonali funkcjonariusze z komisariatu w Wieliszewie (fot. Gazeta Powiatowa)

Sprawa 6 policjantów z Wieliszewa podejrzanych o branie łapówek od sprawców wykroczeń drogowych trafiła bezpośrednio do stołecznej Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga (POWP). Policjanci zostali złapani na gorącym uczynku 9 stycznia przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji (BSW KGP).

 Nie chcą kolejnej „korupcji” w korupcji?

Śledztwo w tej sprawie, tym razem nawet nie trafiło na legionowską KPP. Od razu przejęli je policjanci z BSW KGP. – Aby uniknąć zarzutu braku obiektywizmu, zajęliśmy się wyjaśnianiem tej sprawy, zamiast Prokuratury Rejonowej w Legionowie, bezpośrednio nadzorującej policjantów, zarówno z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w L–wie, jak i z samego Komisariatu Policji (KP) w Wieliszewie. Zawsze sprawy przeciwko policjantom, prowadzone są przez funkcjonariuszy BSW. Jako organ nadzorujący, współpracujemy z nimi – tłumaczy Renata Mazur, rzecznik prasowy stołecznej POWP. – W tej chwili nie jest możliwe określenie, kiedy postępowanie przygotowawcze zostanie ukończone – uprzedziła zarazem Renata Mazur.

Za wzięcie w łapę na służbie do 10 lat więzienia

Policjantom z KP w Wieliszewie śledczy zarzucają przyjmowanie łapówek w zamian za odstąpienie od czynności służbowych podczas kontroli drogowych. Sugerowane zachowania istotnie naruszyły nawet kilka artykułów kodeksu karnego. Za przyjęcie korzyści majątkowej w wyniku nadużycia służbowego grozi im od 6 miesięcy nawet do 10 lat więzienia. Wszystkich ujętych na służbie mundurowych, zapobiegawczo zawieszono w obowiązkach służbowych, a także zażądano od nich 2 tys. zł poręczenia majątkowego. – Decyzja o zawieszeniu w czynnościach obowiązuje na czas trwania postępowania, w tym sądowego, chyba że wcześniej zostanie uchylona – wyjaśniała Renata Mazur ze stołecznej POWP.

Za „danie w łapę” funkcjonariuszowi – 8 lat więzienia

W tej sprawie zatrzymano również 6 osób cywilnych, głównie kierowców w wieku od 30 do 78 lat, którym śledczy wcześniej zarzucili wręczanie łapówek policjantom z drogówki. Za skorumpowanie funkcjonariusza publicznego, do czego część z nich już się przyznała, można trafić za kratki nawet na 8 lat. – Prokurator nie dał zgody na udzielenie informacji odnośnie wykonywanych czynności, zaplanowanych przesłuchań i informacji o osobach, które wręczyły łapówki ani innych okolicznościach ich wręczenia – kontynuowała Mazur.

Policyjne afery

Przypomnijmy, wieliszewskich policjantów już od kilku miesięcy obserwowała tzw. policja w policji, czyli funkcjonariusze z BSW KGP. Przyglądano im się uważniej, zwłaszcza od momentu wybuchu „afery samorządowców z Nieporętu”, przyłapanych na tzw. podwójnym gazie przez stołeczną drogówkę. Przyłapanym na gorącym uczynku, tym razem policjantom z „wieliszewskiej” drogówki, w tym jednemu już emerytowanemu, dość szybko postawiono zarzuty korupcji. Mundurowi w wieku od 26 do 40 lat i nawet z 18–letnim policyjnym stażem, mieli brać łapówki w wysokości od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.