Młody Maksymilian Kowalski wraz z tatą i pod czujnym okiem ratowników z Legionowskiego WOPR-u przepłynął rzekę Narew w poprzek od plaży w Wieliszewie do Izbicy i z powrotem do plaży w Wieliszewie. Trzeba dodać, że Maks ma dopiero 12 lat.
W sobotę (31 sierpnia br.) o godz. 10 na plaży w Wieliszewie jak codziennie pojawił się 12-letni Maksymilian Kowalski wraz ze swoim tatą. Jednak tego dnia Maks miał przed sobą jasno postawione zadanie – przepłynąć Narew w poprzek do Izbicy i z powrotem. Nie był to jednak spontaniczny wymysł czy kaprys młodego człowieka. Chłopak od dwóch lat intensywnie przygotowywał się do tego zadania, a robi to pod czujnym okiem swojego taty Arkadiusza Kowalskiego (więcej o historii pana Arka pisaliśmy TUTAJ). Maks codziennie pokonuje na rowerze 20 km, przebiega 5 km i przepływa 2 km. – Wiem, że jest w stanie robić dwa razy takie dystanse, ale ma dopiero 12 lat i musimy go hamować z jego pomysłami i apetytem na triathlon – mówi tata chłopca.
Dzień próby
W sobotę (31 sierpnia br.) o godz. 10 Maks wystartował z plaży w Wieliszewie. Za sobą ciągnął bojkę triathlonową, a dodatkowo był asekurowany przez tatę i jego kolegę, którzy również byli wyposażeni w bojki triathlonowe, obok płynęła jeszcze łódka, dla zapewnienia jak największego bezpieczeństwa. Dodatkowo z plaży w Wieliszewie obserwowali ich ratownicy legionowskiego WOPR-u, gotowi w każdej chwili udzielić pomocy. Mimo że prąd rzeki w tym miejscu jest dość silny, chłopcu udało się przepłynąć ją w obie strony, czyli dystans 2 x 620 metrów.
– Uprawiam sport dla zdrowia, nie dla wyników – powiedział Maks po przepłynięciu rzeki. Tata chłopca był bardzo dummy i zadowolony z syna. Podkreślił, że cieszy się z jego zamiłowania do sportu i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Maks może być przykładem, że w dobie internetu, komputerów, tabletów i smatfonów dzieci nadal mogą interesować się sportem w realu, a nie tylko przed ekranem.
Marzenia na przyszłość
Zapytany o plany na przyszłość, Maks wyznał, że marzy o tym, aby wstąpić w szeregi ratowników WOPR i czuwać nad bezpieczeństwem plażowiczów. W dalszej perspektywie chciałby zostać ratownikiem medycznym i strażakiem. Maksymilianowi gratulujemy osiągnięcia i życzymy, aby jego plany w przyszłości udało mu się zrealizować w stu procentach. Chłopiec może być przykładem dla innych dzieci i ich rodziców, że w dzisiejszych czasach silna wiara w swoje możliwości i trening mogą zaowocować w przyszłości nie tylko tężyzną fizyczną, ale również wspaniałymi wynikami i osiągnięciami.