Niemal tysiąc osób pojawiło się na konsultacjach społecznych dotyczących planowanej budowy linii kolejowej numer 20, które w czwartek, 27 lutego, odbyły się w hali sportowej w Wieliszewie. Ustalono, że każdy z proponowanych przez kolejarzy szlaków zbyt mocno ingeruje w istniejącą infrastrukturę i należy szukać alternatywnego rozwiązania.
W skrócie. 10 lutego Spółka Centralny Port Komunikacyjny ogłosiła konsultacje dotyczące przebiegu szybkich linii kolejowych, po których pociągi Pendolino mają dowieźć pasażerów do portu lotniczego, który rząd chce wybudować w Baranowie. Zaproponowane przez spółkę 3 warianty przebiegu trasy kolejowej poruszyły mieszkańców, bowiem wszystkie drastycznie ingerują w istniejącą zabudowę i niszczą istniejące szlaki komunikacyjne. Oburzenie mieszkańców potęguje także fakt, że pociąg w ogóle miałby się nie zatrzymywać na terenie naszego powiatu.
W czwartkowych konsultacjach udział wzięło blisko 1000 mieszkańców, poseł Jan Grabiec, radna sejmiku województwa mazowieckiego Anna Brzezińska, radni powiatowi: Izabela Kownacka, Przemysław Cichocki, Mirosław Kado, oraz przedstawiciele gminy.
Proponują inne rozwiązania
Na początku spotkania wójt gminy Paweł Kownacki przedstawił problemy, które generuje każdy z wariatów przebiegu trasy kolejowej. Na prezentacji multimedialnej pokazał, jak mocno tory kolejowe mogą zaingerować w istniejącą zabudowę oraz przyrodę. Jednocześnie przedstawił przygotowany przez gminę, a poparty także już przez władze powiatu legionowskiego, alternatywny szlak dla Pendolino, który miałby przebiegać wzdłuż istniejącej linii kolejowej w kierunku Nowego Dworu Mazowieckiego, jednak tuż za Janówkiem Drugim odbijałby i dalej przez teren rezerwowany pod trasę Olszynki Grochowskiej poprowadzony byłby w kierunku Narwi i potem w stronę Nasielska a dalej Olsztyna.
Rozwiązanie to prawdopodobnie zmusi pociąg do jazdy z mniejszą prędkością niż w każdym z zaproponowanych przez CPK rozwiązań, ale diametralnie mniej ingeruje w interesy lokalnej społeczności i przyrodę. Takie poprowadzenie torów byłoby także tańsze, bo nie wymagałoby budowy gigantycznej infrastruktury towarzyszącej w postaci wiaduktów i tuneli.
Innym rozwiązaniem mogłaby być dalsza rozbudowa linii kolejowej w kierunku północnym: Zegrze – Serock – Pułtusk- Maków Mazowiecki – Pułtusk. Jest to połączenie od lat wyczekiwane przez mieszkańców powiatu legionowskiego, ale też spójne z wnioskami społeczności Serock, Pułtuska, Makowa Mazowieckiego i Przasnysza, która obecnie korzysta tylko z połączenia drogowego DK61 i DK57. Wybudowanie toru szybkiej kolei i toru dla transportu aglomeracyjnego na tej trasie mogłoby być prawdziwą rewolucją dla transportu w województwie mazowieckim.
Poseł Grabiec: każdy z tych wariantów jest błędny
– Znam teren powiatu legionowskiego, bo byłem tu przez kilkanaście lat w samorządzie, 9 lat byłem starostą. Wiem, jak powiat, w tym Wieliszew, rozwijały się intensywnie i tereny, które jeszcze 30 lat temu były terenami słabo zabudowanymi dzisiaj po prostu są osiedlami, gdzie żyją tysiące ludzi. To trzeba uszanować, kiedy planuje się nowe rozwiązania komunikacyjne. Chciałem stanowczo powiedzieć, że jestem przeciwnikiem wszystkich tych wariantów przejścia szybkiej kolei przez Wieliszew i nie mówię tego, żeby usłyszeć te oklaski, ale dlatego że jestem waszym sąsiadem, mieszkam w Legionowie z dziećmi jeździmy tu nad Zalew Zegrzyński, czy po polkach wieliszewskich i wiemy, jaką wartość stanowi cisza, natura. Dlatego też wielu z Państwa osiedliło się tutaj w ostatnich 5, 10, 15 20 latach, dlatego że jest to przyjazne miejsce do zamieszania. Strategia rozwoju gminy od lat zakłada, że jest to miejsce przyjazne do zamieszkania, a okazuje się, że linia kolejowa szybkiego pociągu ma przeciąć tę gminę, wyrzucić z domów setki osób, zburzyć setki domów a tysiącom ludzi zamienić życie w koszmar. – mówił poseł Jan Grabiec.
– Dziwię się, że ktoś wystąpił z takimi koncepcjami, bo są one kompletnie nieprzygotowane. Nie ma analizy, jakie straty, jakie koszty i ekonomiczne i społeczne wiążą się z każdym z tych wariantów, ilu ludzi wysiedlić, ile domów zburzyć, ilu ludziom warunki życia się pogorszą. To są wszystko takie wymogi, które przy takim opracowaniu powinny powstać. Ktoś, kto zgłosił takie propozycje, chyba chciał wywołać rewolucję, albo nie ma pojęcia, co wyrysował na mapie, bo to nie są zwykłe kreski, ale przekreślone plany życiowe tysięcy ludzi. Musimy to razem zatrzymać – mówił Grabiec.
– Wystąpiłem już z interpelacją do Ministra Infrastruktury i do ministra Aktywów Państwowych, który nadzoruje spółkę budującą Centralny Port Komunikacyjny, pokazującą negatywny wpływ tych projektów na życie mieszkańców powiatu legionowskiego a w szczególności mieszkańców gminy Wieliszew. Rozmawiałem z przewodniczącym sejmowej komisji infrastruktury, posłem Pawłem Olszewskim, żeby poświęcił jedno z najbliższych posiedzeń komisji, żeby zaprosił na to posiedzenie odpowiednich ministrów, prezesów spółki, przedstawicieli samorządów. W Legionowie jest też biuro poselskie do Państwa dyspozycji, maile, telefony są na stronie sejmu i biura poselskiego – mówił poseł Jan Grabiec.
Mieszkańcy przeciwko propozycjom CPK
W zdecydowanej większości mieszkańcy, którzy wzięli udział w konsultacjach, byli przeciwko wariantom przebiegu kolei zaprezentowanych przez CPK. Mieszkańcy dopytywali się o dokładny przebieg, ale także o realność inwestycji. Wskazywali, że jeden z wariantów przebiega przez teren trudny geologiczne, co mogłoby skutkować niedoprowadzeniem inwestycji do końca, bądź zwielokrotnieniem planowanych kosztów. O pieniądzach mówili także inni mieszkańcy wskazujący, że inwestor w żadnym miejscu nie mówi o pieniądzach jakie koniecznie są na budowę każdego z wariantów włączając w to koszty wykupu nieruchomości czy budowy tuneli i wiaduktów. Mieszkanka Skrzeszewa pytała także o to, czy w razie odgórnego narzucenia któregoś z wariantów, gmina wesprze mieszkańców prawnie w walce o odszkodowania. Wójt odpowiedział, że negocjacje w sprawie wykupy na mocy specustawy trwają 60 dni, a potem cena jest narzucana odgórnie. Tłumaczył jednak, że nie zamyka to drogi do kwestionowania operatu wyceniającego nieruchomość i tu samorząd może mieszkańców wspierać.
Trzymajmy się razem
Mieszkanka Łajsk podkreślała, że mieszkańcy powinni „trzymać się” razem. Mówiła, że wszyscy powinni mówić jednym głosem i odrzucić wszystkie przedstawione koncepcje, bo żadna z nich nie pomaga gminie, a tylko ją dzieli. – Myślę, że powinniśmy poszerzyć perspektywę (…) bo jest to fragment szerszej koncepcji (proponowane przebiegi tras szybkiej kolei – przyp. red.) i takie problemy dotyczą wszystkich gmin Mazowsza, przez które prowadzone są „kreski na mapie” – mówiła Pani Katarzyna.
Podczas konsultacji każdy z mieszkańców mógł wypełnić druk z uwagami do przebiegu trasy linii kolejowych oraz podpisać petycję, w której mieszkańcy zwracają się o przygotowanie alternatywnej trasy szybkiej kolei przez powiat legionowski.
8 marca żywy łańcuch wsparcia
Podczas konsultacji wójt Paweł Kownacki zaproponował wspólny happening wszystkich mieszkańców gminy, którzy czują się dotknięci propozycjami przedstawionymi przez CPK. Wzorem masowego protestu z 23 sierpnia 1989 roku, kiedy w ramach o walki o niepodległość, około 2 milionów mieszkańców Litwy, Łotwy i Estonii utworzyło żywy łańcuch, 8 marca taki szpaler mógłby ustawić się pomiędzy skrajnymi punktami planowanych przebiegów linii kolejowych (od DW 631 na wysokości jez. Kwietniówka do wiaduktu w Skrzeszewie). Szczegóły tego pomysłu mają być podane w ciągu najbliższych dni.