Dwa tygodnie temu opisaliśmy plany prywatnych inwestorów, którzy na terenach obecnej asfaltowni w Łajskach chcą wybudować osiedle na 600 mieszkań. Inwestycję jednak może zablokować gmina Wieliszew. Okoliczni mieszkańcy są podzieleni w tej sprawie, chociaż wydaje się, że większość wolałaby zabudowę wielorodzinną.
Kilka tygodni temu dotarła do nas informacja, że przy ulicy Suwalnej w Łajskach, na terenach asfaltowni prowadzonej przez spółkę Polhild ma powstać osiedle mieszkaniowe. Obecnie prowadzona jest tam produkcja asfaltów (działka ma takie przeznaczenie od lat 70 ubiegłego wieku), jednak działalność od kilku lat była ograniczana za względu na protesty okolicznych sąsiadów. Domków z każdym rokiem było coraz więcej. Gmina nie dostrzegała konfliktu interesu i pozwalała na nowe inwestycje.
Setki transportów
W ostatnim czasie przedsiębiorstwo Polhild otrzymało propozycję współpracy przy realizacji inwestycji w Warszawie. Przedsiębiorstwo miałoby zostać jednym z większych dostawców asfaltów kolorowych i asfaltów gumowanych. Wiązałoby się to ze zwiększeniem produkcji, a przez to także uciążliwości dla okolicznych mieszkańców. Jak przewiduje Zygmunt Piotrowski, właściciel firmy, średnio w ciągu dnia na teren przy ul. Suwalnej wjeżdżałoby około 500 – 600 29 tonowych transportów z kruszywami, a potem gotowymi masami bitumicznymi. Drastycznie zatem zwiększyłoby się obciążenie ruchem na ul. Suwalnej.
Plany przestrzenne
Firma jest właścicielem części terenu (ok. 1 ha), część ma w użytkowaniu wieczystym (4 ha). Teren nie jest objęty żadnym planem zagospodarowania przestrzennego. Dla firmy wydano warunki zabudowy i decyzje środowiskowe zezwalające na działalność produkcyjną. Według informacji właścicieli Polhildu 4 lata temu znacząco podniesiono czynsz za użytkowanie wieczyste ternu – to także jeden z powodów, dla których przedsiębiorstwo rozpoczęło starania o inwestorów.
Deweloperzy
Terenem przy ul. Suwalnej zainteresowały się firmy zajmujące się budownictwem mieszkaniowym. Okolica jest atrakcyjna. Dogodny dojazd, gwarancja dostarczenia wszystkich mediów i bliskość lasu skłoniły je do stworzenia koncepcji osiedla. Według dokumentu, który widzieliśmy w Łajskach, ma powstać 600 mieszkań, a teren miałby być całkowicie zrekultywowany. Wizja ta jednak nie do końca jest po drodze z pomysłami samorządowców na ten teren.
Spotkanie
Dwa tygodnie temu, na zebraniu wiejskim wsi Łajski, doszło do spotkania właściciela terenu, mieszkańców (głównie przeciwnych inwestycji) i samorządowców. Na spotkaniu poinformowano Zygmunta Piotrowskiego, że na ten moment nie ma szans na to, by gmina zdecydowała się wydać korzystne dla niego warunki zabudowy. Według wójta Pawła Kownackiego wieś Łajski nie jest gotowa na przyjęcie tak dużej liczby nowych mieszkańców w tak krótkim czasie. Nie są przygotowane do tego drogi oraz niedawno rozbudowana szkoła, która mogłaby mieć problem z przyjęciem kolejnych około 200 dzieci. Przypomnijmy także, że Łajski nie mają ośrodka zdrowia, o przychodni nie wspominając. Na zebraniu radny Jan Sołtys mówił także, że obawia się że planowane osiedle to dopiero początek tak intensywnej zabudowy w tej okolicy i wkrótce los działki po asfaltowni może spotkać kolejne tereny. Jak udało nam się dowiedzieć, samorząd nie wyklucza przy Suwalnej zabudowy mieszkaniowej. Uważa jednak, że powinny to być domki jednorodzinne lub szeregowce. Pomysł taki odrzuca jednak Zygmunt Piotrowski twierdząc, że kosztowna rekultywacja terenu i forma własności gruntu uniemożliwia przeprowadzenie takiej inwestycji. Jeżeli chodzi o kwestie infrastrukturalne, nie wyklucza, że w osiedle uda się wkomponować obiekty użyteczności publicznej takie jak żłobek czy przedszkole a ponadto inwestor sam wykona drogi czy doprowadzi media, które umożliwią dalszą budowę jednorodzinną w okolicy, tym samym podnosząc wartość okolicznych nieruchomości.
Mieszkańcy zbierają podpisy
Mieszkańcy Łajsk to nie tylko przeciwnicy budowy bloków. Pomysł osiedla popiera wiele osób widzących w tym szansę dla tej zapomnianej przez władze gminy części miejscowości. W nowych mieszkańcach widzą znaczące wpływy do budżetu gminy, a co za tym idzie szansę na inwestycje. Czy to w drogi, czy we wspomniane wcześniej przedszkole czy żłobek. Mieszkańcy obawiają się także dalszych działań Polhildu. Jeżeli faktycznie spółka będzie starała się maksymalizować zyski z działalności na działce przy ul. Suwalnej, to ich zdaniem niedogodności z tego tytułu będą dużo większe niż ewentualne straty z powodu budowy osiedla. Ludzie zbierają listy poparcia dla inwestycji i przesyłają je do Urzędu Gminy Wieliszew. Na tę chwilę poparcie dla budowy wyraziło kilkudziesięciu mieszkańców najbliższej okolicy (dane z piątku 22 września).
Reakcja gminy
Nie wiadomo, czy gmina przychylnie spojrzy na te głosy. Na najbliższy piątek (29 września) Rada Gminy zaplanowała sesję, na której ma być przegłosowana uchwała o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ul. Suwalnej i Choinowej. Jeżeli radni zdecydują się na ten krok, inwestycja deweloperska zostanie zablokowana przynajmniej na czas uchwalenia nowego planu miejscowego. Może to zająć minimum 6 miesięcy, ale może przeciągać się znacznie dłużej. Należy zaznaczyć, że radni uchwalając nowe plany nie mogą w żaden sposób ograniczyć dotychczasowej działalności firmy Polhild, bo wiązałoby się to z wypłatą bardzo dużych rekompensat za uniemożliwienie prowadzenia działalności.
/der/