43-letni Piotr P. wsiadł do otwartego audi z kluczykami w stacyjce. Kiedy po kilku kilometrach przejażdżki, auto odmówiło mu posłuszeństwa, porzucił je i zbiegł. Mężczyzna odpowie teraz za kradzież pojazdu. Grozi mu za to kara nawet i do 5 lat więzienia.
Skusiły go kluczyki?
Nowodworzanin podjechał swoim audi pod wieliszewski urząd, gdzie z pobliskiego bankomatu wypłacał pieniądze. Chcąc jak najszybciej załatwić swoje sprawunki, mężczyzna zapomniał zamknąć auta, a w jego stacyjce zostawił kluczyki. Jego niefrasobliwość dość szybko wykorzystał dobrze znany wieliszewskiej policji 43-letni Piotr P., który wsiadł do audi i postanowił się nim przejechać. Po przejechaniu około 4 kilometrów, dokładnie w wieliszewskich Łajskach, samochód zgasł, odmawiając mu posłuszeństwa. Piotr P. wyrzucił kluczyki, zaś sam uciekł porzucając audi.
Wpadł przez monitoring
Pomocy w ustaleniu osoby złodzieja wartego blisko 40 tys. zł audi okazał się monitoring. Śledczy po obejrzeniu nagrania, szybko ustalili, że rabusiem jest 43-letni Piotr P. Po zatrzymaniu mężczyzny, przyznał on się do winy, zaś audi wróciło do prawowitego właściciela. 43-latkowi grozi obecnie kara nawet i do 5 lat więzienia.