Wójt Gminy Wieliszew to kolejna osoba, która komentuje planowane przez „Prawo i Sprawiedliwość” zmiany w ustroju Warszawy. Wśród obaw, które wymienia na pierwszym miejscu, jest likwidacja powiatu legionowskiego.
– Ciężko mi się w tej chwili do tego odnieść. Zawsze są jakieś obawy przed zmianą. Boję się głównie o to, co stanie się z Powiatem Legionowskim jako wspólnotą, gdyż przez ostatnie lata bardzo dużo osób pracowało dla dobra tej nazwijmy to ziemi legionowskiej – mówi Paweł Kownacki.
Co z drogami i pozwoleniem na budowę?
Kolejną niewiadomą są sprawy administracyjne. W tej chwili nie wiadomo bowiem, czy po likwidacji powiatu legionowskiego mieszkańcy Wieliszewa i innych gmin włączanych do stolicy o pozwolenie na budowę będą ubiegać się w Urzędzie Miasta Warszawy czy może jego delegatura powstanie w budynku obecnego starostwa przy Sikorskiego. Po wprowadzeniu ewentualnych zmian, w kompetencjach Urzędu Miasta Warszawy byłoby też zarządzanie drogami.
– Boję się, czy dla kogoś w Warszawie nasze drogie będą ważne, czy to nie będzie jak ścieżka w polu, bo w końcu wielu warszawiaków ciągle traktuje nas jeszcze jak daleką wieś – zauważa wójt Kownacki. To jednak nie wszystko.
Większe szanse dla prawicy
– Mówi się, że ustawa ta zmieni także mapę polityczną Warszawy. Do tej pory mieszkańcy naszego powiatu głosowali raczej za centrum sceny politycznej, ale pozostałe gminy włączane do MegaWarszawy miały sympatie bardziej prawicowe. Pewnie może być tak, że po wprowadzeniu zmian kandydat na prezydenta z Platformy czy z lewicy może mieć mniejsze szanse na wygraną – zastanawia się wójt.
Jednym z minusów, o którym mówi większość samorządowców, jest brak konsultacji projektu z władzami włączanych do stolicy gmin. Wójt Wieliszewa obawia się także m.in. wprowadzenia chaosu w kwestiach legislacyjnych oraz możliwości utraty tożsamości przez niektóre gminy.
Plusy
– Na plus zaś może zasługiwać fakt, że radny z gminy Wieliszew może być mniej klientem, a bardziej próbować coś dla naszej gminy ugrać. Mam więc mieszane uczucia, czy lepszy jest jeden radny w dużej Warszawie czy 3 radnych powiatowych w małym powiecie – mówi.
Paweł Kownacki wśród ewentualnych plusów takiego rozwiązania widzi także możliwość poprawy komunikacji. Jego zdaniem po wprowadzeniu zmian transport koordynowany byłby przez Warszawę, a w metropolii powinny obowiązywać równe zasady. Przypomina tutaj rozwiązanie zaproponowane przez posła Jana Grabca, przy czym zauważa, że tamten projekt nie szedł w kierunku likwidacji powiatu.
– Strefa wspólnego biletu, która przesunęłaby się, albo miałaby szansę się przesunąć, w kierunku Janówka byłaby tym, czego mieszkańcy oczekują – dodaje Kownacki.